wyście powariowały?????????!!!!!!!!!!! czytam czytam i końca nie widać!!!!!!!! więc odpisywać zacznę bo mogę w każdej chwili paść
ja swojego nie zgłaszam - mój ci on


zresztą na pewno nie w twoim typie;-)
Dla mnie mądra zasada to "Żyj i daj życ innym".Jak się chce,to jet przestrzeń na wszystko...byleby nikomu krzywdy nie robić...
A jeszcze co do religijności,to ja podziwiam takich ludzi jak Nat,którzy są szczerzy i głębocy w tym,a jednocześnie potrafią zachowac umiar.To bardzo cenna umiejętność.
1) ja też tak uważam i żyję:-)
2) tak szczerze to takich "z umiarem" chyba jeszcze na "lajfie" nie spotkałam
nat zdziwilo mnie to co napisalas o religi wydawalo mi sie ze w kraju katolickim z reguly dostaje sie tym ktorzy wierza w cos innego ale widocznie nie...
moja mama kiedys powiedziala ze jak by ktorys z jej zieciow uderzyl jej dziecko leb przy samej dupie upie....sorki za tekst ale tak powiedziala ja jestem tego samego zdania chociaz niemam corki to jak ktorys z moich synow bil by zone to moze miec nawet 40lat i 2metry to takie wciry dostanie jak nigdy w zyciu
u nas dostaje sie wszystkim, którzy w niewłaściwym momencie nosa wychylą

twoją mamę kiedyś zacytuję - choćby na wszelki wypadek

popieram i też bym tak zrobiła!!!;-)
Natolin bo właśnie bardzo dużo kobiet,niestety, nie jest niezależnych finansowo i myślę że to jest pierwsza i ogromna bariera dla nich aby zrobić ten trudny krok do przodu
a propos ciekawe co u
Elwirki...
P.S. Hejol
Makuc 
- a ja mam native'a w domu, podrzucic ci? Bardzo sympatyczny konwersacjonalista :-)
eeee, to ja w kolejce się ustawiam , bo cofam się przy moich tłumokach w rozwoju językowym
emiś, ja myślę, że kot by sie nie obraził jakbyś go za Franka wzięła i "zaopiekowała"

gorzej ze strony mojego zięcia by to mogło wyglądać


o!!!
natuś jedyna jak na razie o mnie pamięta:-):********
no i chciałam na końcu a muszę już tu się odnieść:
natuś, nie obraź się kochana, ale już dawno miałam spytać: a gdyby twój mąż w chwili gdy go poznałaś okazał się rozwodnikiem (i tu załóżmy że miał wszelkie podstawy żeby odejść od żony ale nie ma podstaw do rozwodu kościelnego), to nie "brałabyś się" za niego???
druga sprawa: ja wszystkich sakramentów dośtąpiłam, ale nie uważam sie w tej chwili za katoliczkę, w pełni rozumienia tego pojęcia. dlatego, że np. nie wyobrażam sobie stosowania antykoncepcji naturalnej - głupi przykład ale o tej porze nie mam pałera zagłębiać się w poważniejsze kwestie. nie ufam kalendarzykowi, a spowiadanie się za każdym razem tylko po to żeby przyjąć sakrament komunii i wieczorem wziać "antka" - nie bawi mnie. i nie łudzę się że natusia odpowie, ale ciekawam jak to wygląda u Ciebie, czy innych głęboko wierzących kobiet... a jeśli byłyby przeciwwskazania medyczne do zajścia w ciążę to wtedy co? abstynencja w sypialni? bo jakby nie patrzeć natura i modlitwy mogą zawieść...
ps. to dlaczego Piotruś a nie Pawełek?


;-)
rysia, ja ostatnio stwierdziłam ze moja zajebiaszcza przedciążowa przemiana materii "paszławpi.zdu"... ale winię też rozlazłe mięśnie brzuchola -a motywejszyn do poprawy tego stanu znaleźć nie mogę

a do słonia, tudzież słonicy, troche ci chyba jeszcze brakuje, co?
wioli, ja nie śledziłam dyskusji jakoś dokładnie, ale jeśli o chrzest dziecka "nieślubnych z wyboru" rodziców to ja bym miała mimo wszystko mieszane uczucia... bo jeśli faktycznie macie zamiar pokazać mu chrześcijaństwo z jak najlepszej (jedynej?) strony (o,
kroma przykład podała:-))to ok, ale chrzest pro forma, czy na zasadzie: niech ma wybór w przyszłości - nie do końca mnie przekonuje... i zaznaczam że ja na prawie kościelnym się nie znam i wyrażam własne zdanie:-)
mamaagusi ja mam takie dziecię już conajmniej drugi dzień...
kroma, w heliosie chyba 18go...
ika, a ja cie chyba myślami dzisiaj przywołałam:-)i wydaje mi sie że bardzo chetnie twoją opinię dotyczącą religii bym poznała

mimo że niektórych temat już nudzi (
dawidowe, :**;-)), przecież tak sie poznaje ludzi, prawda?
pierwsze kroczki???!!!:-):-):-)słodki widok!!!!!!!!!!!!!!potem tylko pupsko za zakrętem znikające równie mocno rozczula

nat, maqc, happy nadrabia bo teraz nas posucha czeka jak jej M wróci:-)o!
emiś to samo napisała

no i se paszły spać, to ja też spadam