Celia89
Fanka BB :)
Kurna za 3 H ginekolog. Mam conajmiej 3 czarne scenariusze w głowie Xd
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Właśnie wolę nie mówić jeszcze nikomu... Straciłam maleństwo w 9 tc, o Zośce powiedzieliśmy dopiero w 12 czy 13 tc... dla mnie to za wcześnie. A nie chcę później przeżywać tego samego co po stracie... takiego pocieszania, współczucia... chciałam zostać sama, a mi matka z siostrą 240km jechały, żeby mnie ze szpitala odebrać, chociaż M był przecież na miejscu. Wiem, że chciały dobrze, ale ja jestem typem, który najlepiej cierpi w samotności...To nie kłam. Jeśli ktoś zapyta albo zauważysz, ze się domyśla to powiedz skromnie, ze tak jesteś w ciąży, ale jest jeszcze bardzo wcześnie, wiec prosisz żeby nie dzielili się tym z nikim więcej
Wiesz co wczoraj czułam. Ale będzie dobrzeKurna za 3 H ginekolog. Mam conajmiej 3 czarne scenariusze w głowie Xd
Po tej wizycie będzie lepiej teraz czuje się jak gimb który musi się przyznać rodzica do ciąży XdWiesz co wczoraj czułam. Ale będzie dobrze
Kurna za 3 H ginekolog. Mam conajmiej 3 czarne scenariusze w głowie Xd
są dwie opcje, albo rodzisz normalnie i wychodzisz z załozenia ze Twoj lekarz się Tobą zajmie i persolel medyczny, albo opłacasz sobie położną, która cały poród Ci towarzyszy. Niestety bardzo często bywa że lekarzy nie ma przy porodach, mnie moj zostawil bo był se na nartach ... a dziewczyny rodzą same. Oczywiście są podpięte pod ktg i raz na jakiś czas ktoś zawita sprawdzić, czy żyją, ale pierwszy poród to ogromny stres i lepiej sie zdac na osobye doswiadczona ktora bedzie przy Tobie od rana do wieczora. Moja kuzynka nie oplacala nikogo i rodzila tylko z mezem, dali jej gaz rozweselajacy i se radź. Z druga kuzynka kozystalysmy z tej samej poloznej i bylam wychuchana, wypieszczona, wszytsko mi wyjasnila. Caly pobyt w szpitalu monitorowala jak se radze po porodzie i w razie czego moglam tez dzwonic pozniej.My doszliśmy do wniosku, że powiemy dopiero po następnej wizycie, to będzie 10t. Chciałbym żeby cały świat cieszył się razem ze mną chyba jestem trochę samolubna. A moglbyscie mi powiedzieć o co dokładnie chodzi z tą położną, która później pomaga przy porodzie?