reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2021

reklama
To nie kłam. Jeśli ktoś zapyta albo zauważysz, ze się domyśla to powiedz skromnie, ze tak jesteś w ciąży, ale jest jeszcze bardzo wcześnie, wiec prosisz żeby nie dzielili się tym z nikim więcej 😉
Właśnie wolę nie mówić jeszcze nikomu... Straciłam maleństwo w 9 tc, o Zośce powiedzieliśmy dopiero w 12 czy 13 tc... dla mnie to za wcześnie. A nie chcę później przeżywać tego samego co po stracie... takiego pocieszania, współczucia... chciałam zostać sama, a mi matka z siostrą 240km jechały, żeby mnie ze szpitala odebrać, chociaż M był przecież na miejscu. Wiem, że chciały dobrze, ale ja jestem typem, który najlepiej cierpi w samotności...
 
Kurde, mega mi Was szkoda Dziewczyny, ze przed wizytami Was takie czarne mysli dopadaja, ale starajcie sie je odgonic! :-) ja w sumie na kazda wizyte ide bardzo pozytywnie nastawiona, wiadomo pewnie podswiadomie jakis stresik jest, ale w zasadzie czekam na kazda wizyte z takim zaciekawieniem, co tam dzisiaj bedzie :-) moze dlatego, ze to moja pierwsza ciaza.
 
Ale za to kompletnie sie dzisiaj schizowalam przed badaniami krwi, nie wiem czemu 😁 nigdy to nie byl dla mnie jakis wielki problem, rzeklabym ze znosilam to zawsze gladko, a od wczoraj nie wiedziec czemu wyobrazalam sobie, ze to bedzie niewiadomo jak nieprzyjemny bol. Doszlo do tego, ze serio zaczelam sie fest stresowac i musialam sie sama zbesztac, ze co ja sie stresuje pobraniem krwi, jak mnie porod czeka 😁😁 haha, to jest cos czym sie moge stresowac, a nie
 
Zostałam dzisiaj matką roku! Zawiozłam młodą do żłobka i leżę pod kocem [emoji85] i coś czuję że tak poleżę do 14..
Ja chodzę w normalnych ciuchach. Nie mam problemu z zapięciem czegokolwiek a jestem szczupła
My mieliśmy mówić po tej wizycie a że nie wyszło wszystko kolorowo to dalej trzymamy w tajemnicy. Też nie chciałabym żeby wszyscy wiedzieli jeśli coś pójdzie nie tak
 
My doszliśmy do wniosku, że powiemy dopiero po następnej wizycie, to będzie 10t. Chciałbym żeby cały świat cieszył się razem ze mną 🙂 chyba jestem trochę samolubna. A moglbyscie mi powiedzieć o co dokładnie chodzi z tą położną, która później pomaga przy porodzie?
 
reklama
My doszliśmy do wniosku, że powiemy dopiero po następnej wizycie, to będzie 10t. Chciałbym żeby cały świat cieszył się razem ze mną 🙂 chyba jestem trochę samolubna. A moglbyscie mi powiedzieć o co dokładnie chodzi z tą położną, która później pomaga przy porodzie?
są dwie opcje, albo rodzisz normalnie i wychodzisz z załozenia ze Twoj lekarz się Tobą zajmie i persolel medyczny, albo opłacasz sobie położną, która cały poród Ci towarzyszy. Niestety bardzo często bywa że lekarzy nie ma przy porodach, mnie moj zostawil bo był se na nartach :D... a dziewczyny rodzą same. Oczywiście są podpięte pod ktg i raz na jakiś czas ktoś zawita sprawdzić, czy żyją, ale pierwszy poród to ogromny stres i lepiej sie zdac na osobye doswiadczona ktora bedzie przy Tobie od rana do wieczora. Moja kuzynka nie oplacala nikogo i rodzila tylko z mezem, dali jej gaz rozweselajacy i se radź. Z druga kuzynka kozystalysmy z tej samej poloznej i bylam wychuchana, wypieszczona, wszytsko mi wyjasnila. Caly pobyt w szpitalu monitorowala jak se radze po porodzie i w razie czego moglam tez dzwonic pozniej.
 
Do góry