Werka09
Zaciekawiona BB
Cudownie jest mała fasolkaMój cud [emoji3590]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cudownie jest mała fasolkaMój cud [emoji3590]
Niestety przy PCOS nasze jajniki ciężko okiełznać. Ja na clo źle zareagowałam,miałam tylko jedna stymulację na nim, pęcherzyki były ale dostałam torbiel w piersi i nie wróciłam do niego już. Potem zaczęłam stymulację już w klinice niepłodności,kilka cykli na Lamecie,coś tam się działo,raz pękło, raz nie,ogólnie szału nie było i dołączono mi też gonatropiny. Pomimo minimalnych dawek wylądowałam w szpitalu z hiperstymulacja. Odechciało mi się wtedy bawienia w stymulację i chciałam odpocząć od tego. Potem już decyzja o In Vitro. Też nie obyło się bez hiperstymulacji. Było ciężko przy stymulacji do tej procedury. Ogólnie u mnie stymulację z PCOS były nie do przewidzenia,ogarnięcia i każda kolejna decyzja była kolejna próba jak zareagują jajniki. Szło się czasem załamac ale kochana wstawało się i walczyło dalej...choć to nierówna walkaHej, dziewczyny. Podpowiedzcie mi coś o swoich stymulacjach?
Też mam PCOS, na 1 stymulacje dostałam clo, pęcherzyki urosły i później się zatrzymały, dostałam gonadotropiny, potem przy drugiej clo + gonadotropiny równolegle, ale było b dużo pęcherzyków.....
Ile razy miałyście stymulacje ?
U mnie zaraz (w grudniu) minie rok od pierwszej stymulacji.....
Co prawda, przy 2 się udało i ciąża była, niestety poroniłam.
Potem stymulacja i nie staraliśmy się.... - po poronieniu jestem na samym aromku i się okazało, że działa znacznie lepiej, rosną mi przeważnie po dwa pęcherzyki, i już nie podaje sobie gonadotropiny, bo nie potrzebuje.
Potem druga po poronieniu i nie pękły pęcherzyki, więc cykl stracony plus następny tez (dostałam leki), więc dwa miesiące wyjęte...
Teraz kolejna, owu była, starania tez, ciąży brak.
U was tez sie to tak dłuży? Nie potrzebnie robiłam przerwę w ciągu roku po poronieniu, bo nie mialam przeciwskazań do kolejnej stymulacji ale jakoś tak to szczepienie jedno, drugie tu coś tam i tak pol roku prawie ominęłam..
Brak sil juz
No ja nadal czekam na pierwsze wymioty [emoji2961] [emoji23][emoji23][emoji23]Hej. U mnie ciążowo hehe [emoji6] od niedzieli wymioty i mdłości. Walczę z nimi i trochę mi się udaje ale są ze mną codziennie [emoji1785]a ty jak tam ???
No ja nadal czekam na pierwsze wymioty [emoji2961] [emoji23][emoji23][emoji23]Hej. U mnie ciążowo hehe [emoji6] od niedzieli wymioty i mdłości. Walczę z nimi i trochę mi się udaje ale są ze mną codziennie [emoji1785]a ty jak tam ???