reklama
zadzwoniłam do przychodni i wizytę u ginekologa mam na... uwaga 18 kwietnia a co do pęcherzy to pękły mi wczoraj płyn się wylał i tyle. Więc nie wiem czy jest sens załatwiać szybszą wizytę skoro nie mam co już pokazywać. Oczywiście jeżeli zrobią mi się nowe to już będę zmuszona iść prywatnie. Ale póki co to jestem tymczasowo samotną matką więc nie uśmiecha mi się bieganie z noworodkiem po gabinetach lekarskich a poza tym mam teraz pilniejsze wydatki. Ahh życie, życie. Nie rozpieszcza:-(
Ale jakby się znowu pojawiły to biegnij do szpitala za izbę przyjęc.zadzwoniłam do przychodni i wizytę u ginekologa mam na... uwaga 18 kwietnia a co do pęcherzy to pękły mi wczoraj płyn się wylał i tyle. Więc nie wiem czy jest sens załatwiać szybszą wizytę skoro nie mam co już pokazywać. Oczywiście jeżeli zrobią mi się nowe to już będę zmuszona iść prywatnie. Ale póki co to jestem tymczasowo samotną matką więc nie uśmiecha mi się bieganie z noworodkiem po gabinetach lekarskich a poza tym mam teraz pilniejsze wydatki. Ahh życie, życie. Nie rozpieszcza:-(
Tam obejrzą Cię za darmo i odrazu.
*J*U*L*K*A*
Mama dwóch łobuzów:)
- Dołączył(a)
- 26 Czerwiec 2008
- Postów
- 3 156
Po pierwsze spokojnie - a wizyta u lekarza i tak nie ominie bo badanie trzeba zrobić przynajmniej na wizycie u gina 6 tygodni po porodzie (ja na tej wizycie dowiedziałam się ze jestem zarażona gronkowcem - zarazili mnie w szpitalu, oczywiście miałam zrobione wszystkie badania)
Daj znać co powiedział lekarz
I tu się niezgodze, mój syn niezostał zarażony, tylko ja, a podatniejszy na choroby był jeszcze bardziej bo urodził sie już chory z wewnątrzmacicznym zapaleniem płuc i całą długą listą, ale gronkowiec Go ominąłMarcia nie przejmuj się na prawdę. A na przykładzie Pysi mogę stwierdzić, że jeśli to byłby gronkowiec, to najpierw zaraziłby się dzidziuś, bo ma mniejszą odporność i podatniejszy jest na choroby ale to byś na pewno zauważyła.
.
Daj znać co powiedział lekarz
Byłam wczoraj na wizycie pęcherze już się nie pojawiły. Opisałam lekarzowi co i jak. Powiedział że zapewne było to zwykłe otarcie i tyle. Uff. A ja już spanikowałam ogólnie koniec połogu, rana zagojona i wszystko w najlepszym porządku!:-)
reklama
CzarnaEtc
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 30 Maj 2011
- Postów
- 23
Dziewczyny,przepraszam,że się tu wtrącę,ale nie mogę postu odpowiedniego znaleźć. Niech mi któraś z was powie czy miała podobną sytuację,otóż w 4 dobie puściły mi szwy naciętego krocza a w 6 już ściągneła mi te nie potrzebne szwy położna środowiskowa,rana się ziarniła powoli dostałam maści i takie tam na nią,ale teraz od 3 dni wychodzą przez nią te szwy wewnętrzne,cały taki pukiel supełków. One miały się rozpuszczać a wychodzą mi przez ranę i przez to ona nie chce się goić.. co ja mam zrobić,czy te szwy same w końcu wyjdą czy znów czeka mnie nie przyjemna wizyta u chirurga? prosze o rade..
reklama
Podziel się: