reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja i higiena naszych maluchów.

My dzis zaliczylysmy dentyste
Kobieta mloda widac ze dopiero co po studiach
Na poczatek sie przywitala i zapytala laury czy pokarze jej zabki.Na to Lali ze NIE!
No ok weszlysmy do gabinetu
Na fotel usiadlam ja czyli mamusia.Corka dostala rekawiczki i lusterko do reki.Mamusia otworzyla buzie a dziecko razem z Pani ogladalo mamusi zabki.Wlaczyla ssak i zaczela dzialac:-)
Skonczylismy Pani zalozyla karte
nadszedl czas na Laure.Posadzilam juaj na fotel a ta w placz.Wiec Wutlumaczylam jej ze Pani tylko zoabaczy zabki.Nic z tego.Wzielam ja na rece i lustrko do reki wlozylam jej do buzi a w tym czasie Pani sama ogladadnela zabki
Wszystko ok:-)
Na koniec dostal pudelko z ktorego mial sobie wyciagnac cos dla siebie:-)
 
reklama
Agnieszka , jak tam Twoja stronka, dziala juz?
Ja regularnie chodze na cosmeticsdatabase.com (dzieki Tobie) i przekonalam sie ze im bardziej znana firma tym gorsze kosmetyki (tzn mniej bezpieczne) no i jeszcze te ktore sa czasem niby natural czy organic tez nie sa zawsze takie wspaniale.
No ale taka polska stronka , jak Twoja zapewne przydala by sie wielu dziewczyna ktore na stale sa w Polsce.
Daj znac
 
witam,
z dwulatkiem trzeba ostrożnie, bo naturalne dla dziecka w tym wieku jest buntowanie się i jeżeli za bardzo będzie się naciskać na wizytę u dentysty i współpracę dziecka z dentystą, to zbuntowany maluch może się zniechęcić na długie lata. Ale jeżeli trzeba iść to grunt trzeba przygotowywać dużo wcześniej i trochę wykorzystać przekorę dwulatka, opowiadać dziecku, że było się samemu u dentysty, że było fajnie, że dostało się super naklejkę czy pastę, a jak dziecko powie, że też by chciało, to powiedzieć, że chyba jest jeszcze za małe, że nie da rady usiąść na taki fajny latający fotel, moje w takiej chwili zrobi wszystko żeby udowodnić, że potrafi :-D
Można też kupić taki zabawkowy zestaw dentystyczny (Play Doh czy Hasbro), niby dla staszych dzieci, ale pod opieką to i dwulatkowi się nic nie stanie.
 
my odwiedziliśmy dentystę jak Lila miała 2 latka i 6 m-cy. Długo przed wizytą rozmawiałam z nią i tłumaczyłam co będzie się działo. Dostała jeszcze słynną zabawke z ciastoliną do robienia ząbków, borowania itd.
Wreszcie nadszedł dzień wizyty. Dużo pomogły zabawki u dentysty (kolorowo, dużo dzieci), to trochę ośmieliło Lilę. A już w gabinecie nie było problemu, Pani tak dużo do niej mówiła (widać że miała podejście), Lila dała sobie sprawdzić ząbki, polakierować a potem dostała nagrodę. A najfajniejsze było to, że po wyjściu z gabinetu stwierdziła że "tes jutro tu psyjdzie". Uśmiałam się z mężem bardzo. Teraz czeka nas kolejne lakierownie w kwietniu i mam nadzieję że też nie będzie problemu.
 
witam!!!

my po dzisiejszej wizycie! i jestem zachwycona! moje dziecko 20 min trzymało buzie otwarta! Pani wyczysciła dziurawe zabki i dała lekarstwo! reszte mleczaczkow polakierowała:tak: kolejna wizyta za tydzien!

Pani dentystka bardzo miła z podejsciem! Jula ani troche sie nie bala! super!!!!! Ja duzo małej tłumaczyłam pokazywalam rozmawiałam!! i jestem zaskoczona dzisiejsza wizyta bo dwie pierwsze były koszmarne! ale widocznie mala musiala podrasnac:tak:
 
Fajnie że wasze dzieciaczki tak dobrze zniosły wizyte u dentysty ja ze swoim synkiem też się wybieram ale strasznie się boje mały jeszcze nie był u dentysty. Wiem że mały nie otworzy buzi a tym bardziej nie da sobie nic zrobić:-(ma nechęc co lekarzy bardzo się ich boi bawimy sie w różne zabawy ale jak przychodzi co do czego to strasznie płacze i nie da się do siebie dotknąć.ogólnie to żebki ma zdrowe bez pruchnicy ale zrobiła mu sie w jednym ząbku mała dziurka i musimy coś z tym zrobić,niewiem jak to będzie ale mam nadzieje że dobrze:-)
 
Fajnie że wasze dzieciaczki tak dobrze zniosły wizyte u dentysty ja ze swoim synkiem też się wybieram ale strasznie się boje mały jeszcze nie był u dentysty. Wiem że mały nie otworzy buzi a tym bardziej nie da sobie nic zrobić:-(ma nechęc co lekarzy bardzo się ich boi bawimy sie w różne zabawy ale jak przychodzi co do czego to strasznie płacze i nie da się do siebie dotknąć.ogólnie to żebki ma zdrowe bez pruchnicy ale zrobiła mu sie w jednym ząbku mała dziurka i musimy coś z tym zrobić,niewiem jak to będzie ale mam nadzieje że dobrze:-)

na moje to musisz jakos synka przekonać, oswoic, może choć przez tydzien codziennie, aż w końcu sie przełamie. Skoro już ma dziurkę, to jakoś muszisz to załatwić, aby ząbek wyleczyć:tak:
A myjesz Mu ząbki i oglądasz? My sie tak bawimy, zakładam jednorazowe rękawiczki i oglądam ząbki, coś tam sobie komentuję i udaje dentystkę.:tak: Normalnie w fartuchu i rekawiczkach. Teraz to juz tylko dla zabawy, ale poczatkowo Wiki nie lubiła samego fartucha i rękawiczek.:wściekła/y: Dzięki takiej zabawie sie oswoiła i nie było problemu u dentysty, żeby pokazac ząbki. jeszcze nie miala żadnego leczenia.
Tak samo było ze stetoskopem, a teraz sama z nim biega i każdego osłu****e, mała pani doktor, hehe:-D
 
myje ząbki ale zawsze chce:-(jak ja się z nim bawie bo otwiera buzie ale jak pytam czy pójdziemy do dentysty pan zobaczy ząbki to mówi że nie:-(będe na początek poszukac i popytać o jakiegoś fajnego i miłego dentyste żeby nie trafić na jakiegoś żerznika żeby małego już całkiem nie zrazić do białych fartuszków
 
Fanaberia trzymam kciuki za wizyte:tak: Moja tez nie chciala otworzyc buzi ale w ostatecznosci dzieki Pani D dala sobie zagladnac do buzi:tak:

Paaulisia gratuluje wizyty.A mala ma juz prochnice:szok:To butelkowa czy poprostu niedomywane zabki?
 
reklama
My mamy dwie wizyty za sobą w dwóch różnych gabinetach. Oczywiście mały nie chciał otworzyć buzi. W ostatnim gabinecie miał bajki, zabawki, trzy osoby nad nim skakały i nic. Obsługa super. Wszystko trwało godzinę na spokojnie. Zapłaciliśmy 50 zł za wizytę adaptacyjną. Następna próba jak skończy 3 lata też w tym gabinecie. Zęby myjemy dwa razy dziennie. Butelką przestał pić jak miał pół roku. W kubku jest tylko woda, a zęby i tak zaczęły się psuć.
 
Ostatnia edycja:
Do góry