reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja i opieka nad naszymi maluszkami

No więc wczoraj poruszilismy niebo i ziemię, by się dostać do jakiegoś lekarza. Obdzwnoliśmy wszsytko, również pogotowie. Gdzie nam powiedzieli, że jeżeli nie krwawi i nie mdleje to wszystko ok i nas nie przyjma jak przyjedziemy:no:
Dzwoniliśmy również na infolinię międzynarodową, gdzie rozmawiałam z pielęgniarką i ona mi powiedziała, że to skaza i trzeba zmienić mleko. Jednak w inny sposób nie mogła mi pomóc. Starała się znaleźć lekarz no i znalazła, tojest tzw. lekarz po godzinach. Pojechalismy tam, Pani Doktor stwierdziła, że to niejest uczulenie, ale zwykła wysypka poporodowa. Jeżli byłoby to uczulenie to przy przyciśnięciu szklanki do buzi byłoby czerwone. Super teoria, według której ja też nie mam alergii. Całe życie byłam okłamywana przez lekarzi mamę. Powiedziała również żebym go CZYMS posmarowała. Nie wiem czym, olejem, masłem może kwasem solnym. Normlanie szkoda gadac. Strata czasu. Powiedziałam jej, że się nie zgadzam z jej teorią, bo ja mam do czynienie z alergią całe życie i wiem, że to jest to. Głupio jej się zrobiło i zaczeła sie tłumaczyć kretynka.
Do health visitor również dzwoniłam wczoraj, ale nikt nie odebrał nagrałam się na sekretarce. Nikt do mnie nie zadzwonił. Także tak to tu ogólnie wygląda. Cieszcie się dzewczyny, że w Polsce mamy takich lekarzy, nie ma co na nich narzekać. Bo tu jest 100 razy gorzej, nic ich nie obchodzi, jeżeli dziecko nie mdleje i nie jest umierajace może poczekać.
Mojej koleżanki roczne dziecko miało 2 tygodnie biegunkę też z tym nic nie zrobili, sprawdzili tylko skórę, czy mała się nie odwodniła. Ogólnie leków też nie dostała.
Zadzwoniłam dziś rano jeszcze raz do przychodni, mam wizytę na dziś na 15.20. Zobaczymy co powie. Wczoraj widocznie mósiałam trafić na zły dzień jakiej recepcjonistki, może okres miała alebo mąż jej nie przeleciał.
Brak słów, tyle powiem.
Plus jeden tego jest taki, że jak miałam problem z zaparciami tak wczoraj mnie totalnie zczyściło.
 
reklama
ja dzisiaj bylam u lekarza i na razie nie bedziemy zmieniac mleka, na razie mmy wszystkie rzeczy swoje i dziecka prac w proszku dla dzieci.
 
Moja Ola też dostała takich krosteczek, tylko na cipuni i nie wiem od czego. Obserwowałam to i przeszło samoistnie po 2 dniach. Niczym nie smarowałam i myłam przegotowaną wodą tak jak i przedtem.

Dziewczyny pomóżcie!!! Moja mała już od tygodnia ma takie krosteczki na cipulce. I nie schodzą , niektóre pozasychały, niektóre nie. Myslalam że to od Nivea na odparzenia, zaczełam stosować Sudokrem, ale jakoś nie przechodzi, tylko jej się jeszcze dalej pojawiły:-( I takie jakby odparzenia ma wokół odbytu:-( Co robić???:confused:
A poza tym między wargami sromowymi tyle kremu jej sie nazbierało i nie bardzo jej sie to wymywa w kąpieli:szok:, boje sie tam trzec bardziej..... co z tym zrobić??
Czy Wy też macie takie problemy????:confused:
Wcześniej dosyć cienko smarowałam ją kremami, ale jak polozna srodowiskowa do mnie przyszla to jej tak grubo kremu nawaliła i powiedziala ze tak trzeba, no wiec ja tez tak zaczelam smarować, ale juz sama nie wiem?:confused:
A te krosteczki mnie przerazają....nie chce z tym od razu do lekarza biec. Macie jakis pomysł???:szok:
 
Magdalen, moja miała takie krosteczki na cipuni ( czerwone, drobniutkie bardzo dużo), ale już jej schodzą, teraz juz są takie bladziutkie, w sumie prawie zniknęły.
Napiszę co stosowałam:
napar z ziół do przemywania kupiony w aptece ( poleciła farmaceutka) Vagosan. Dodawałam troszkę do ciepłej wody i przemywałam tym cipcie.
Lekarka która nie chciała nas przyjąć, ale po moim opisaniu dolegliwości zaproponowała clotrimazolum krem - stosowałam przez 1 dzień.
no i alantan - smarowałam cipunie 2 dni, po każdym przewijaniu.
W sumie nie wiem co pomogło, ale pomogło.
Wydaje mi się jednak, że pomógł alantan, bo po jego zstosowaniu krosteczki po pół dniu zbladły.
 
Acha, Ja Alantan stosowałam na początku, ale cipeczka zaczela jej czerwieniec, myslalam ze to odparzenia to zaczelam kremy na odparzenia. Teraz wiec moze znowu zaczne tym Alantanem.
Marylion a czyścisz ją chusteczkami nawilżonymi czy wodą? Bo ja stosuje bezzapachowe chusteczki Nivea, ale to chyba nie od tego:confused:
 
Magdalen smaruj te krosteczki clotrimazolum, a jak krem dostał się do warg to delikatnie je rozszerz i wymyj sterylnym gazikiem nasączonym rivanolem.
 
reklama
no ja riwanolem przemywalam sobie ranę po nacięciu krocza. trzeba by się w aptece zapytać czy to można stosować dla niemowlaków.
ja dzisiaj byłam u lekarza z moim synkiem i okazało się że nie powinno się smarować pleśniawek aphtin-em. chyba tak to się pisze. to jest od 12 roku życia, przypisała mi nystatynę dla dzieci - na receptę i tym mam smarować. na szczęście za wiele razy mu tego nie dałam. ale tak w sumie z 6 na pewno. mam nadzieje ze mu nic się nie stało.
 
Do góry