a u mnie jest tak.....
-------->byl nawal mleka ale mala juz po 2 tyg wypija 140ml wiec piersi unormowaly sie i laktator juz niepotrzebny...chcialam kupic elektryczny ale niestety ze byla niedziela udalo mi sie kupic tylko zwykly nuka ktory o dziwo okazal sie dobry ,ale i tylko na 4 dni potrzebny...wiec niepotrzebnie wydalabym pieniadze na elektryczny....
--------->co do kapieli nalewam pelna wanienkie i zanurzam w niej mala...glowka i uszki sa tez zanurzone,wystaja jej tylko oczka,nosek i usteczka...zawsze kapie mala po karmieniu wtedy jest spokojna i moze dobrze zrelakosowac sie w kapieli..po umyciu zawijam ja w reczniczek, ale nie wycieram tylko susze suszarka
...dzieki temu malej jest cieplo,nie uszkodze jej wrazliwej skorki a i dzieciaki uwielbiaja suszarki...WARTO SPROBOWAC!!!!!!
´-------->jesli jestem w domu nie uzywam chusteczek nawilzonych tylko wody i specjalnych wacikow do mycia ciala...
-------->co do kaftanikow to mam ich stanowczo za duzo...prawie wogole ich nie uzywam...za to body z krotkim rekawem sa rewelacyjne...szczegolnie w te upalne dni...
-------->moja polozna i moj lekarz a takze polozne w szpitalu odradzaly i odradzaja wprowadzania jak narazie herbatek ...mleko matki NAJLEPSZE...o kazdej porze...
-------->posciele z baldachimem i ochraniaczem tez okazaly sie pudlem...w lozeczku mambyc jaknajwiecej powietrza...nie otulac!!nie wstawiac zadnych misiow i innych zbednych rzeczy...
------->rewelacja jest dla mnie poduszka do karmienia...w ksztalcie rogala...mozna polozyc na niekj malenstwo.mozna tez i samemu na niej sie polozyc REWELACJA
-------->co do proszkow to piore cuiszki w tym samym proszku co nasze rzeczy tyle ze jesli piore ciuszki malej sypie tylko polowe miarki...tak doradzono mi w szpitalu...
-----------na odparzona pupcie stosuje SUDOCREM i jestem bardzo zadowolona...