reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze upadki - pierwsze siniaki

u nas naszczescie nie bo zosia jeszcze sama nie wstaje a jak siedzi to zawsze dla bezpieczenstwa na czyms miekkim bo sie boje wlasnie takich lotow w tyl!!!
dzieci podobno maja twarde glowki!!!
zosia ma siniaka na nodze!!! chyba uderzyla w szczebelki jak wojuje po przebudzeniu - ale nie plakala
pierwszy "siniol"
 
reklama
ja czasami mam wyrzuty sumienia jak moj maly walnie i tak strasznie placze :( ale ja poprostu nie jestem w stanie go upilnowac :no: wogole nie zostawiam go samego nigdy chyba ze w lozeczku ale jak sie bawimi to wystaczy sie sie odwroce by siegnac po zabawke lub cos tam a tu juz ryk
 
Olek wczoraj zaliczyl upadek z lozka... Lezal sobie na nim z tatusiem... Ja przygotowywalam kolacje... za tu nagle huk i ryk... Olek sie desantowal... bo tatus sobie poszedl plytke wypalic na kompie... Normalnie myslalam ze go walne ze dziecka nie upilnowal... ale on nie wiedzial ze tak szybko maly sie turla we wszystkie strony... to przez to, ze tak malo jest w domu z nami...
 
W zasadzie to nie jesteśmy w stanie upilnować dziecka i ustrzec przed takimi upadkami. Tylko trzeba Bogu dziękować jesli nic poważnego się nie stanie. Ania już też nie raz zaliczyła glebę i walnęła się kilka razy porządnie w tył głowy. Na szczęście wszystko jest w porządku. Teraz stara się panować nad tym jak upada i widzę, że ma lepszą równowagę.
 
Moja takich gleb zaliczyła kilka :eek:
Raz spadła mi z łóżka jak ją karmiłam przez sen, drugi raz spadła mi jak leżała w kombinezonie na łóżku, upadł mi bucik jak się schylilam a ta się wyślizgneła, ostatnio raczkowała na łóżku bo tylko tam chciała i dosłownie wywineła się mężowi z rąk :happy: , ze sto razy walła w tył główy o szczebelki od łóżeczka jak próbowała ze stojącej pozycji usiąść, nie umiała jeszcze utrzymac równowagi. Na początku chodziłam spanikowana aż mi LIlith napisała że mam nie przesadzać, ze dziecko musi się walnąć i nabić guza, po to żeby wiedziała że jak upadnie to się uderzy i będzie bolało. I w sumie miała rację bo młoda teraz bez problemu wstaje i siada
 
a jeszcze najbardziej drastyczne, jak miała 4 miesiące to pierwszy raz usiadła ! na nieszczęście byla na leżaczku i niezapięta pasami. No i jak usiadła tak poleciała do przodu, walneła buzią o posadzkę w kuchni, uwaga siedziałam obok niej jakiś metr dalej i nie zdążyłam jej złapać:baffled:
 
reklama
No coz takie zycie trzeba sie go uczyc czasmi poznajac,ze cos moze zabolec.Ostatnio nunka siega po kubek gdy pije goraca herbate,iec jej powiatrzam,ze to gorace,nawet przytkenlam jej paluszek na sek,aby widzial,ze to nie fajne,ale widze,ze jeszcze nie kuma bo nadal wyciag raczki,wiec caly czas powtarzam auc,auc,cccc gorace,aaa
 
Do góry