reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Pierwsze upadki - pierwsze siniaki

reklama
ojej wspołczuję - kasiaczek, kropecka, gunia. Wiem co to znaczy - ja tez niei wiedziałam co robić - normalnie panika - histeria.
gunia - będzie OK - jak się zapyta to jej powiesz - w końcu kobitka wie, że takie dzieci sa ruchliwe
 
Ntka upodobal sobie sofe i probuje sie na nia wspinac,oczywiscie nie obylo sie bez wypadku,przes samym snem,poszlam do kuchni na sek.Natka byla na sofie,spokojnie siedziala ze smoczkiem,zaraz wracam,a ona juz leci niej na glowe,uff co za widok,bylo duzo placzu i strachu,ale nic sie nie stalo.Ja oczywiscie zaraz sparwdzalm,czy cos nie zlamane,ale spoczko,maja takie miekkie kosci,ze chyba ciezko by bylo z tak malej wysokisci cos zlamac
wspinamsie1ok6.jpg
 
U nas była pierwsza krew z ząbków albo dziąsełka młody uderzył sie zabawka:-( no i spadł z łóżka i myślłam ze bedzie siniak ale naszczescie nie ma:-( :-( :-( :-( :-( :-( :-( :-(
 
Ale Natusia ma sliczne kitusie :-) Musialas sie strachu najesc maxin przez ten upadek.
Inka - dobrze, ze obylo sie bez sincow...
 
maxin to rzeczywiście straszny taki widok spadającego dzieciaczka. Ale tak jak mówisz dzieci mają miękkie kości i dobrze, że nic się złego nie stało. Ja zauważyłam, że Ania jak się przewróci w wannie to wcale nie płacze :confused:
 
nosze az mi wstyd na ten watek wchodzic bo wiedze ze moje dziecko tylko sobie dziennie leb rozwalam :no: :no: :no:
u nas jak 3 razy na dzien walnie to norma
aktualnie najgorsze bylo jak sie bawil na stojaco przy babygym i pociagnal ja go siebie, polecieli razem do tylo na nieszczescie z nim stalo wiaderko na klocki centralnie w tyl glowy przywalil w te widerko niestety nie zdozylam go zlapac chociaz siedzialam obok potem on wyl a ja razem z nim:-( :-( :-(
i jeszcze ma policzek podrpapny tak porzadnie bo mu zel pod prysznicem na glowe spadl znaczy sam sobie go zrzucial kurde....

normalnie wogole go nie zostawiam samego non stop za nim chodze a tak wali o wszystko nie zawsze zdarze go zlapac a jak sie odrwoce to jest juz tragednia wiecie jak zle sie z tym czyje jakbym byla jaka wyrodna matka ze nie umie wlasnego dziecka upilnowac ........:-( :-( :-( :-( :-(
 
kasiaczek nawet najlepsza matka upadków dziecka nie uniknie. Sama zresztą zauważyłaś, że jak stoisz obok niego to nie zdążysz go złapać. A tak znowu bardzo ograniczać dzieci tez nie możemy bo one muszą się rozwijać. Całe szczęście, że nie dzieje im się nic złego i tylko trochę popłaczą a guzy szybko schodzą ;-)
 
reklama
Moja mama jak widzi, że Ania upadła i uderzyła się w główkę to zaraz na mnie krzyczy że jak będzie tak uderzać główką to będzie miała padaczkę albo będzie się jąkać. Bardzo wyolbrzymia jej upadki bo tak naprawdę to z większości upadków nie ma nawet śladu uderzenia i żadnego siniaka. A Ania zazwyczaj nic sobie nie robi ze swoich upadków i nie płacze.
 
Do góry