dezerterki 
ja jakby mi bolącą głowę teraz odcięli to mogłabym iść
Agnieszka :-) a w czasie naszej pielgrzymki na Słoneczne też wiało ;-)
no ale Was rozumiem... ja mam Monikę w gondoli ukrytą :-) za to jak mi Jasiek zaczął w przedszkolu chorować to miałam takie schizy że najchętniej zamknęłabym go w jakiejś kapsule jak na dwór wychodził... ale wszystko trzeba przejść...
wczoraj przyszło krzesełko do karmienia dla Moniki... jedna WIELKA porażka... nie wiedziałam że to takie wielgachne będzie... z karmienia młodej w kuchni będą nici bo kuchnia z deczka za mała na to ustrojstwo :-(
no i potwornie brudne :-( ja do pedantek nie należę ale w życiu bym czegoś tak brudnego nikomu nie dała/sprzedała :-( co prawda w opisie aukcji było napisane że krzesełko wymaga umycia ale nie spodziewałam się że kupiłam krzesełko z....resztkami jedzenia <szok>
Monia jeszcze go nie uzywała ale Jaśkowi bardzo się podoba :-) szczególnie blat
no ale dałam radę z Jaśkiem w drewnianym krzesełku to i dam radę z Monillą w tym ;-) a może na chrzciny dostanie nowe...? się zobaczy :-)
ja jakby mi bolącą głowę teraz odcięli to mogłabym iść
Agnieszka :-) a w czasie naszej pielgrzymki na Słoneczne też wiało ;-)
no ale Was rozumiem... ja mam Monikę w gondoli ukrytą :-) za to jak mi Jasiek zaczął w przedszkolu chorować to miałam takie schizy że najchętniej zamknęłabym go w jakiejś kapsule jak na dwór wychodził... ale wszystko trzeba przejść...
wczoraj przyszło krzesełko do karmienia dla Moniki... jedna WIELKA porażka... nie wiedziałam że to takie wielgachne będzie... z karmienia młodej w kuchni będą nici bo kuchnia z deczka za mała na to ustrojstwo :-(
no i potwornie brudne :-( ja do pedantek nie należę ale w życiu bym czegoś tak brudnego nikomu nie dała/sprzedała :-( co prawda w opisie aukcji było napisane że krzesełko wymaga umycia ale nie spodziewałam się że kupiłam krzesełko z....resztkami jedzenia <szok>
Monia jeszcze go nie uzywała ale Jaśkowi bardzo się podoba :-) szczególnie blat
