W czasie tego filmu to fragmentami było wręcz niesmacznie. Już nawet nie mówię o tym, że taki parolatek nagle przerywa zabawę, leci do mamy i woła CYCA CYCA. Bo to akurat jest dla mnie śmieszne. Chodzi mi np. o tę dziewczynkę - 8-latkę. Jej matka uważa, że nie powinno się samemu odstawiać dziecko od piersi, tylko zaczekać, aż ono samo zatraci zdolność ssania (podobno tak się dzieje). Więc ta 8-latka utraciła tą zdolność i była smutna, zawiedziona i zła (uważała, że matka odciąga mleko, bo nic już jej nie leciało). Rany boskie, przecież ona musiała już chodzić do szkoły! Ciekawe jak reagowały inne dzieci, gdy mówiła, że najbardziej lubi mleko z cycka!
Fajne było hasło babki, która propaguje karmienie piersią i uczy matki w szpitalach jak karmić (sama karmi kilkuletnią córkę). Powiedziała, że matki w Anglii nie chcą w ogóle karmić lub karmią bardzo krótko, bo uważają, że piersią karmią tylko "długowłose hipiski i panie w średnim wieku"
Ale już szczytem była kobieta (cycki jak Sabrina), która karmiła jednocześnie dwie córki (kilkuletnią i noworodka). Mąż siedzący obok mówi: "a kiedy moja kolej? (...) mogę poczekać". Okazało się, że ON TEż PIJE MLEKO Z JEJ CYCKA !!!!!


Ona mówi: "Mój organizm traktuje go jak duże dziecko i produkuje więcej mleka. Nie muszę stosować laktatora" On: "a ja tyję".
Była też matka na oko 4-5 latka, która z mężem adoptowała prawie 2-letnią chińską dziewczynkę. Za wszelką cenę chciała ją karmić piersią. Mała nie przyzwyczajona nie zwracała uwagi na cycka. Próbowała przez nakładki - też nie chciała. W końcu odciągała jej parę kropel na łyżeczkę i była szczęśliwa, że mała wypiła, bo jest to
najlepsze co może jej dać.
Przepraszam za takie długie posty, ale po tym filmie byłam poruszona.