reklama
Magda Kosmowska
Zaciekawiona BB
zaden problem, my podrozujemy z dwoma samolotami i czym sie tylko da. za pare miesiecy wyruszamy w rejs statkiem.
dlaczego nazywasz to "wybrykami" ?a jak dziecko znosi takie wybryki rodziców ?
Z mężem kochamy podróżować. Z Każdej wyprawy przywozimy wspaniałe wspomnienia. Ale nigdy nie zapomnę tej pierwszej. Mój syn Kacper miał trzy lata, młodszy Nikodem miał dwa lata, a córka Lena niecały roczek. Ja i mąż postanowiliśmy odwiedzić Nepal. Zwiedzaliśmy miasta z synem i córką na plecach i rozglądaliśmy się tylko żeby nie zgubić latającego wszędzie Kacpra. Mimo tego, że po całodniowych wojażach byliśmy zmęczeni to organizacja takiej wyprawy nie była trudna. Przez odlotem rozmawialiśmy z panią z biura i zapewniła nam wszelkie wygody dla rodzin z dziećmi. W samolocie dzieci dostały specjalne miejsca przy telewizorze by mogły oglądać bajki. Wybraliśmy taki hotel, by było tam dużo atrakcji dla dzieci i żeby mogły zapoznać się z innymi dziećmi. Polecam takie wyjazdy bo wszystko zależy od organizacji.
Pozdrawiam
Anna
Pozdrawiam
Anna
Wyjeżdżając w pierwszą podróż z córką nawet się nie zastanawialiśmy czy dobrze robimy. Mała miała 4 miesiące gdy wylądowaliśmy z nią we Włoszech. Dość blisko, cywilizowany kraj więc nie widzieliśmy problemu. Przez miesiąc pobytu zdarzyło nam się odwiedzić tamtejszy szpital (do dzisiaj odwiedzając polską służbę zdrowia nie mogę uwierzyć w przepaść dzielącą te dwa systemy zdrowotne) i szukaliśmy w nocy otwartej apteki. U nas są na każdym rogu, tam jedna na kilka miasteczek.
Teraz jeździmy z dzieciakami w bardziej egzotyczne miejsca i jeszcze nigdy nie spotkało nas nic złego. Owszem zdarza nam się odwiedzać lekarzy, korzystać z pomocy szpitalnej czy zmagać się z lekkimi kłopotami żołądkowymi. Ale utrzymuje się to na takim samym poziomie jak podczas naszych pobytów w Polsce. Zatem jestem zdania, że jak najbardziej podróżowanie służy maluchom. Wszak świat stoi przed nimi otworem.
Teraz jeździmy z dzieciakami w bardziej egzotyczne miejsca i jeszcze nigdy nie spotkało nas nic złego. Owszem zdarza nam się odwiedzać lekarzy, korzystać z pomocy szpitalnej czy zmagać się z lekkimi kłopotami żołądkowymi. Ale utrzymuje się to na takim samym poziomie jak podczas naszych pobytów w Polsce. Zatem jestem zdania, że jak najbardziej podróżowanie służy maluchom. Wszak świat stoi przed nimi otworem.
martuśka1111
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2015
- Postów
- 22
Uwielbiam podróżować, mój mąż również. Gdy urodził się Kuba myślałam, że niestety czas podróży dobiegł końca. Przez rok nie zgodziłam się na żadną dalszą wyprawę. Gdy zaszłam w drugą ciążę, mąż namówił mnie na wyjazd do Francji. Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne - podróże z dziećmi mają naprawdę wiele pozytywów
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2015
- Postów
- 2
Wszystko się da - kwestia organizacji
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 42
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 318
Podziel się: