reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podroz z dzidziusiem

reklama
Z mężem kochamy podróżować. Z Każdej wyprawy przywozimy wspaniałe wspomnienia. Ale nigdy nie zapomnę tej pierwszej. Mój syn Kacper miał trzy lata, młodszy Nikodem miał dwa lata, a córka Lena niecały roczek. Ja i mąż postanowiliśmy odwiedzić Nepal. Zwiedzaliśmy miasta z synem i córką na plecach i rozglądaliśmy się tylko żeby nie zgubić latającego wszędzie Kacpra. Mimo tego, że po całodniowych wojażach byliśmy zmęczeni to organizacja takiej wyprawy nie była trudna. Przez odlotem rozmawialiśmy z panią z biura i zapewniła nam wszelkie wygody dla rodzin z dziećmi. W samolocie dzieci dostały specjalne miejsca przy telewizorze by mogły oglądać bajki. Wybraliśmy taki hotel, by było tam dużo atrakcji dla dzieci i żeby mogły zapoznać się z innymi dziećmi. Polecam takie wyjazdy bo wszystko zależy od organizacji.
Pozdrawiam
Anna
 
Wyjeżdżając w pierwszą podróż z córką nawet się nie zastanawialiśmy czy dobrze robimy. Mała miała 4 miesiące gdy wylądowaliśmy z nią we Włoszech. Dość blisko, cywilizowany kraj więc nie widzieliśmy problemu. Przez miesiąc pobytu zdarzyło nam się odwiedzić tamtejszy szpital (do dzisiaj odwiedzając polską służbę zdrowia nie mogę uwierzyć w przepaść dzielącą te dwa systemy zdrowotne) i szukaliśmy w nocy otwartej apteki. U nas są na każdym rogu, tam jedna na kilka miasteczek.
Teraz jeździmy z dzieciakami w bardziej egzotyczne miejsca i jeszcze nigdy nie spotkało nas nic złego. Owszem zdarza nam się odwiedzać lekarzy, korzystać z pomocy szpitalnej czy zmagać się z lekkimi kłopotami żołądkowymi. Ale utrzymuje się to na takim samym poziomie jak podczas naszych pobytów w Polsce. Zatem jestem zdania, że jak najbardziej podróżowanie służy maluchom. Wszak świat stoi przed nimi otworem.
 
Uwielbiam podróżować, mój mąż również. Gdy urodził się Kuba myślałam, że niestety czas podróży dobiegł końca. Przez rok nie zgodziłam się na żadną dalszą wyprawę. Gdy zaszłam w drugą ciążę, mąż namówił mnie na wyjazd do Francji. Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne - podróże z dziećmi mają naprawdę wiele pozytywów:)
 
reklama
Tylko nie zapomnijcie wyrobić paszportów dla swoich maleństw, żebyście nie zostali później bohaterami tabloidów jak pewna słynna para, która zostawiła dziecko na lotnisku...
 
Do góry