reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

hej:)

właśnie odebrałam wyniki:)
morfologia w normie, glukoza też:)
beta hcg rośnie mam już 8832

tarczyca mnie martwi bo mam już tsh -3.96 ale ft3i ft4 w normie:)

w poniedziałek idę do endokrynologa zobaczymy co powie...


A tak poza tym - nie mam żadnych objawów ciąży, żadnych mdłości zgagi, tylko strasznie wielkie piersi, trochę pryszczy i lekka senność.

Nie ukrywam, że popadam w paranoję z tego powodu...
 
reklama
Zaraz się okażę że z 25% kobiet mających tyłozgięcia połowa to lutówki:-D:-D:-D

kamonka witaj to widzę że będziemy mieli dzieci w podobnym wieku:-) wiesz tyłozgięcie samo w sobie nie jest powodem do cesarki ale możesz porozmawiać z lekarzem że się boisz a jeśli to nic nie da to.... zawsze można zapłacić i wtedy da radę przykre ale prawdziwe

do dziewczyn które nie mają mdłośći ani innych objawów ciąży!!!!!!!!!!!!!! zamiast martwić się to się cieszcie ja z kacperkiem też nie miałam i wszystko ok, a teraz męczę się chyba za te te wszystkie ciąże;-)

antar ardzesh
współczuję problemów w pracy ale jeszcze się troszkę przemęczcie i uciekajcie na zwolnienie
 
witam wszystkie przyszłe lutowe mamusie
przyjmiecie mnie też do tego szanownego grona?:zawstydzona/y:
wg kalkulatora mam termin na 22 luty. niestety pierwsza wizytę u ginka mam dopiero na 14 lipca, chociaż i tak chcieli mi ją przełożyć na 26, ale się nie dałam:cool2:
od samego początku mam mdłości, chociaż do bliższych spotkań z kibelkiem jeszcze nie doszło ;-) na początku były to tylko wieczorne dolegliwości, które niestety teraz trwają cały dzień. i co jeszcze? powiększone piersi, chociaż już mniej bolą :tak: oj zazdroszczę tym z Was, które nie mają mdłości...:tak:
 
dziękuję za miłe powitanie:-)

Więc dzidzi nie było planowane. ciągle jeszcze nie dociera to wszystko do mnie. Chociaż nie, właśnie zdałam sobie sprawę, że jednak już się oswoiłam z tym, że będę mamą:tak: Niestety mój K. nie bardzo. Strasznie sie na nim zawiodłam, bo jednak myślałam, że jest poważniejszy i jakoś doroślej podejdzie do całej sytuacji. Zachowuje się jak by nic się nie stało i wszystko było tak jak dawniej...

Coś o mnie? Anka, 22 lata, w chwili obecnej szukająca pracy, chociaż teraz nie wiem jak to będzie. Przerażona jestem tym wszystkim:-( Z K. znamy się bardzo długo i od zawsze iskrzyło, ale parą jesteśmy dopiero od 11 miesięcy. Od 2 tygodni wynajmujemy razem pokoik w wawie, bo tam planowałam znależć pracę. Od pażdziernika miałam w końcu zacząć studia, bo wcześniej się nie bardzo układało. Ale plany chyba trzeba trochę zmienić ze względów finansowych i oczywiście dzieciaczka.

Rodzina jeszcze nic nie wie, czekam na wizytę u ginka i jak wszystko będzie dobrze to dopiero wtedy trzeba będzie powiedzieć rodzicom. Oj nie będzie łatwo...:no:
 
Anius, kamonkazz - witam i gratuluję :-D

No tak :) teraz z 25% zrobi się 80% kobiet z tyłozgięciem macicy :tak:

Kamonkazz - niestety tyłozgięcie nie jest wskazaniem do cesarki. Moja mama ma tyłozgięcie, a rodziła jakieś pół godziny i jak twierdzi bezbólowo. Więc nie każdy przypadek jest "ciężki". Żeby mieć cesarke - "porozmawiaj" z lekarzem :dry:
Ja mam szczerą nadzieję, że po mamie odziedziczyłam nie tylko tyłozgięcie, ale też bezbolesny poród :tak: i wam życzę tego samego!
A ja bardzo się cieszę bo wreszcie jest weekend! hura! Jutro nie muszę wstawać do pracy.... nie będę się nią stresować :) bedę leżeć i odpoczywać - i odkręcać macicę ;-)
miłego weekendu!
 
witam wszystkie nowe mamusie :)

A mi brzuszek zaczyna widać :))))) wziełam zdjęcie sprzed 4 miesięcy i podeszłam do lusterka i widać różnicę :-) tylko nie wiem czy to mój Skarb czy efekt olbrzymiego apetytu :-D mam nadzieję, że fasolka rośnie i niedługo będę mogła głaskać zaokrąglony brzuchalek :) dzisiaj mam taki jakiś bardzo dobry humor i to bez powodu. Po burzy cały dzień był rozkosznie chłodny i mogłam wreszcie wyjść na parę godzin bo w te upały to siedziałam przy wiatraku w domu a i tak sie ze mnie lało a i tlenu jakby za mało w potietrzu :wściekła/y:
Niestety wczoraj wieczorkiem miałam pierwszą rozmowę z klopem :-( ale na szczęście nie mdliło mnie kilka godzin tylko poczułam nagle że muszę z nim porozmawiać ;-). Bąbelkowi chyba nie pasował kalafior i gotowana fasolka :confused: A specjalnie dla maluszka przygotowana bomba witaminowa :-).
Troszkę mnie brzuch boli, taki tępy ból jak na @ ale da się wytrzymać :) kolorowych snów :*
 
reklama
Wczoraj wieczorem poszłam do sklepu, żeby zobaczyć jakieś ciuszki ciążowe.
A tak przy okazji - nie wiecie gdzie można kupić takie ubrania, poza H&M? Wiem, że są tam, ale nic poza tym! masakra! No i te ceny! 100 czy 150 zł ubrania na "chwile" :)
Moje spodnie już mi się wrzynają w brzuszek. Zwłaszcza jak siedze! a moje biodrówki są zbyt obcisłe i już się w nie nie mieszcze! Pozostaje tylko kiecka, ale ta odpada jak jest zimno czy deszczowo. Dlatego postanowiłam wybrać się na zakupy. I wiecie co?! dziwnie się czułam... Panie z dużymi brzuszkami patrzyły na mnie, jakbym pomyliła stoiska.... Jakbym nie wiedziała, że to są ubrania ciążowe... ja wiem, że jestem blondynką, ale teraz poczułam się jak kretynka. Czekałam tylko na jakiś komentarz..
Jedne spodnie mi się spodobały i pasowały. Poczułam ulge na moim brzuszku :> już mnie nic nie gniotło i nie wrzynało się. Ale w końcu wyszłam bez nich... Muszę poszukać jakiś sklep alterntywny :)
Ale i tak nie zapomnę spojrzeń przyszłych zaawansowanych Mam. :shocked2:
a w pracy dalej będę musiała siedzieć w moich jeansach i rozbawiać koleżankę z pracy- bo siedzę z rozpiętymi spodniami! bo tylko tak mi wygodnie...
 
Do góry