reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Musze odczekać, zobaczyć jak będziemy sie czuli przy sobie gdy znów sie spotkamy. Na chwile obecna czuje ze odpoczywam, ale jeszcze miesiąc temu za nim teskniłam - tylko że wtedy potrzebowałam wsparcia. teraz czuje że sama sobie daje rade z życiem. Robie teraz sporo bilans naszego życia :tak: Sporo bylo sytuacji w których czułam że mnie zawiódł... Nie umiem sama sobie odpowiedziec na pytanie kiedy ostatnio czulam sie przy nim szcześliwa... a teraz mam taki okres w życiu w którym wychodzi mi słonce - czuje satysfakcje z tego ze sama sobie daje rade z wlasnymi uczuciami. Zobaczymy jak to zmieni sie za miesiąc.
 
reklama
kiedyś usłyszałam mądre zdanie: do związku potrzebne są dwie mądre osoby. Po usłyszeniu tego zdania jest moim mottem w związku. Kiedy się pokłócimy, kiedy coś jest nie tak, staram się zastanowić nad tym co się stało, dlaczego i co następnym razem zrobić aby się to nie powtórzyło. Mój mąż nie umie tego robić, więc muszę mu pomóc. Jeśli mamy być razem, razem się zestarzeć to musimy uczyć się siebie codziennie. Nikt nie mówi, że życie dorosłe jest łatwe, ja powiem nawet, że jest cholernie trudne. Bardzo chętnie wróciłabym się do sielanki średniej szkoły, jednak nie miałabym wtedy Juranda, męża.
nimfi z mężem macie dwójkę dzieci, czy masz z nim dzieci bo cię zmuszał do sexu, czy masz z mężem dzieci bo go kochasz? Walcz o związek, i pomóż walczyć swojemu mężowi, facetom zależy na nas, ale oni inaczej okazują swoje zależy. Od września do stycznia miałam depresję, bo mojego męża nie było, uświadomiłam sobie to dopiero w styczniu, kiedy minęła.
 
Wiem, ze macie racje. Wiem, ze za kilka miesięcy będe czula co innego niż teraz. Na razie za dużo analizuje, mam na to mase czasu. Robiac bilans wyliczam sobie ile razy się na nim zawiodlam, a niestety bylo tego sporo przez ostatnie lata. Nie ma co się wdawać w szczegóły, bo to taki temat rzeka. Myslalam, ze mi będzie trudniej tutaj byc samej, a okazuje się to bardzo proste.
 
Mam małe kłopoty, jak już będzie po wszystkim to napiszę :( Na razie nic mi się nie chce.
Ale wpadłam żeby życzyć Wam jak najweselszych świąt i zdrowych, zdrowych i jeszcze raz zdrowych
 
reklama
Ja pisalam wczesniej na "poronieniach" to zagladalam tu codziennie. Ale jako że tmeta mojego "leczenia" badz "staranek" ucichł to nie zaglądałam w ogole na forum.
teraz pewnie wszystkie jestescie w majowkowych rozjazdach?
Ja dalej odnajduje się w samotności - obowiązków mam mniej, az momentami nie wiem co mam zrobić z wolymi wieczorami. Zaczęłam oglądac dawne ulubione filmy. Czasami samotnie mi wieczorami...
Męża nie widzialam od poronienia. Na Skype dzwoni raz na 1-2 tyg. Mówie mu ze jak tak bedzie dalej robił to dzieci zapomna o jego istanieniu. Możliwe ze przyleci 24 maja ale to nic pewnego, bo juz 3 razy obiecal a potem sie wychofal ze niby "cos" wypadlo.
Nie wiem czemu nie wierze w jego szczerość. Czuję, że ciagle coś kreci. Choć niby za nami sa oczyszczajace rozmowy i uslyszalam wiele miłych słów ale wciąz mam poczucie , ze on tylko mowi to co ja chce uslyszec.
 
Do góry