reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

No i jeszcze dodam, że gdyby cokolwiek się złego stało mojemu dziecku w życiu plodowycm czy wyszło by po urodzeniu, winiłabym za to tylko siebie, bo ja nie umiała rzucić palenia, a to naprawdę nie jest tak potworne. Jeśli ja umiałam wam też się uda.
 
reklama
Ja też paliłam przed ciążą, no może nie jak smok, ale zawsze. Jak tylko nabrałam podejrzeń, przestałam. Podejrzeń, że jestem w ciąży nabrałam niestety dość późno, ponieważ mam PCO, niedawno zdiagnozowane, i miałam bardzo nieregularne okresy, brak tego przez 43 czy 44 dni nie zaniepokoił mnie:sorry2: no ale przynajmniej nie musieliśmy zaczynać długotrwałego leczenia...ot taki nasz mały cudzik :-)
Mam do Was pytanie, bo w sumie nowa na tym forum jestem i jeszcze się nie oswoiłam z nim, a nie wiem gdzie szukać informacji o przyjęciach do szpitali. Chodzi mi o tą sytuację, która teraz panuje. Czytam sobie na necie o problemach z miejscami w szpitalach i załamuję się totalnie. Żeby Cię przyjęli do szpitala w którym chcesz rodzić najlepiej mieć tam lekarza prowadzącego, wynajętą położną i skończoną szkołę rodzenia. Wtedy jest 99% szans na przyjęcie, a no i do tego należy opłacić poród rodzinny na sali jednoosobowej :/ a kasa z tego wychodzi ogromna, masakra jakaś. Jak powiedziałam mężowi to się za głowę złapał. A co zrobić jak nie ma się lekarza prowadzącego w danym szpitalu??? moja pani dr z której rezygnować nie chcę pracuje na Szaserów, a tam porodówki chyba nie ma :baffled: Muszę jeszcze dowiedzieć się co ja tam mam w abonamencie z kliniki w której się leczę, bo może jak zwiększę sobie pakiet to nie będzie źle i może współpracują z jakimś sensownym szpitalem??
 
Larkaa- ja ze spaniem mam podobnie, odjeżdżam po 21, dwie nocne wyprawy na siku (a to nowość ;-)) i samoistna pobudka około 6 rano :-)

Antar- z tym kręgosłupem to chyba za wcześnie, ale i mnie coś tak dziwnie pobolewa... :szok: a nie miałam nigdy żadnych problemów...

Palących nie oceniam, ale nie palcie, Słońca, Kraf83- teściowa nie jest warta ani spalonego peta!!! pisz do nas więcej, zajmuj paluszki, a w wolnych chwilach spróbuj kartki wyklejać, na drutach czy szydełku robić, krzyżówki rozwiązywać- COKOLWIEK, byle nie faja!!!

ja odstawiłam kawę, ale mój prowadzący poradził mi, żebym jednak sobie ciut jej piła z uwagi na niziuuutkie ciśnienie... piję pół na pół zbożową i normalną po łyżeczce i tylko rano... a ciśnienie jakoś powoli mi wzrasta... :-)

Mitsu- gratuluję rozwagi :-)

pa, Dziewczęta, idę... spać :-D:-D
 
Ja staram się nie oceniać ludzi. Każdy człowiek jest inny, każdy ma prawo żyć po swojemu i popełniać własne błędy!
Każda z nas wie, że nie powinno się ani palić ani pić alkoholu (nie wspominając o innych gorszych używkach). Wszystko to szkodzi zdrowiu płodu.
Każda z nas ma swój rozum i wie na czym sprawa stoi.
Wydaje Wam się, że jak komuś powiecie, że papierosy szkodzą - to go oświeci? Że ten ktoś o tym nie wie?
Pozwólcie innym decydować o swoim losie! myślę, że ich drugie połówki już je bardziej upilnują niż my na forum.
A może chcecie powiedzieć, że jak dziewczyny będą pić czy palić to spotka je kara i stracą dziecko? Są też dziewczyny które prowadzą niesamowicie zdrowy tryb życia a niestety nie udaje im się donosić ciąży...a to kara za co?

Nie palę, nie piję i nie oceniam innych.
Mogę dawać rady, żeby sobie palucha possały ;-) nic poza tym.

Może skończmy ten temat :-D żeby nie było niepotrzebnych nieporozumień, bo skończy się na tym, że poszczgólne uczestniczki naszego forum poczują się urażone i przestaną udzielać się tutaj... i będą tłumić w sobie wszystkie swoje uczucia, nie mogąc wylać ich z siebie. a to też szkodzi zdrowiu dzidzi.
 
Ja myślę, że każdy ma swój rozum i podejmie właściwą decyzję. Ja myślałam że rzucanie palenia jest trudne, a okazało się że to prościzna :) a może mam tak silna mobilizację??? tak czy inaczej po ciąży nie zamierzam wracać do palenia, dobrze mi bez tego.
 
zgadzam się z każdą dziewczyną która opierdziela mnie i palenie. zdaje sobie z tego sprawę i wiem czym grozi bo czytałam. przed ciążą paliłam prawie 2 paczki dziennie mocnych fajek ( od 10 lat!!!!). teraz paczkę R1 mam na 2 dni. jeżeli nie zapalę zaczynają mi się trząść ręce, łapę jakiś taki płytki oddech i bym chyba każdego wokoło zabiła. dopóki nie pojawiły sie weselne problemy ( a uwierzcie z nią to koszmar) paliłam pół papierosa dziennie, na wieczór bo nie mogłam usnąć. tak się przyzwyczaiłam do tego że po prostu nie mogę usnąć.męcze sie do 2, 3 w nocy. Ale będę próbować rzucić całkiem. I nie obrażam sie na żadną z was krytykującą mnie
 
kraf83 ja paliłam prawie 11 lat. fakt faktem, na początku sporadycznie popalałam, ale później...jak każdy palacz, do dwóch paczek dziennie doszłam w wakacje 5 lat temu. Od tamtej pory ograniczyłam. Myślę że dasz radę rzucić, tylko wszystko na spokojnie :)
Nie podam Ci mojej Mamy za przykład, bo nie powinnam tego robić, ale ona paliła całe 9 miesięcy jak była w ciąży i ze mną i moją siostrą (sytuacja identyczna) wszytsko jest ok.
 
To ze mnie był palacz jak z koziej d**y trąba :) ja paliłam 7 lat, ale średnio paliłam 2 paczki na tydzień.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hejka:tak:
Nie odzywam się tu bo jakoś samopoczucie do bani. Albo mdłości, albo ból kręgosłupa, ale obawa że coś nie gra. Czekam z utesknieniem na ten 13 tydzień, bo zmniejsza sie ryzyko poronienia i ponoć samopoczucie się poprawia. Cały czas was podczytuje i postaram się regularnie wpadać.
Narazie życzę miłej resztki niedzieli:tak:
 
Do góry