reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

maltanka powodzenia :tak::tak::tak:
Ja też już niedługo zaczynam szukać pracy.W sumie to już chciałam isc do pracy ale z powodu tego wypadku taty pozmieniało się

mary dzięki

a jak się czuje Twój tata?

ja tez szukam pracy i powiem Wam, ze ciezko jest. chcialabym zaczac tak od lutego w zawodzie, ale niewiem czy mi sie uda. .

habcia a jaki masz zawód jeśli można spytać, co studiujesz?



witajcie piątkowo. ale u nas dzisiaj zimno.

muszę się wziąć za sprzątanie dziś, i chyba umówię się na godzinkę z żelazkiem:-pbo już łazi za mną od dwóch dni, a pranie leży:-p

lajfik to ty zaczytana ostatnio;-)
a co to za metoda FERBERA?:sorry:
 
reklama
hmmm... U mnie darek usypia krzyska. Na łóżku dostaje mleko, wypije mleko i chce wstać i isc ale darek "trzyma" go w pozycji leżącej i troche popłacze ale zasypia

Elunia w tym artukule napisali chyba przeważnie o złych stronach tej metody....
 
Elunia jest w tym wszystkim wiele racji ...ale kiedy 9-10 miesieczne dziecko , budzi sie co 2- 3 godziny (nie zabkuje) to trzeba cos dzialac ...bo to jest tylko przyzwyczajenie ,a nie glod czy cos tam innego ..U mnie wszystko odbylo sie bardzo prosto i wrecz przyjemnie;-)
Pobrzeczala mi ze dwie, trzy noce i po sprawie sama bylam w szoku ze tak to poszlo:eek:
Zdarza sie nocka ze obudzi sie kolo 1-wszej i brzeczy lub wstaje ..ale ja konsekwentnie ide do niej poglaskam , pogadam cos cichutko( nie daje butli!) i spowrotem wracam do wyrka ...czekam 5 minut i znow ta sama akcja (z tym ze nigdy nie bylo przerazliwego placzu) raczej skomlenie i marudzenie ze nie potrafila sama zasnac ...po jakims czasie zasypia i budzi sie na karmienie, a potem dopiero rano.

W dzien nie mialam problemow ze spaniem , wieczorem rowniz zasypiala sama ...tylko te nocki ... ale byla to moja wina ,ze lecialam w nocy zaraz z mlekiem lub woda i przez to ona sie potem budzila i nie umiala sama zasnac , warto poszukac bledow we wlasnym postepowaniu

Wiec u mnie poszlo jak po masle ... :-)...odpukac!!!:-p
Nie popieram tej metody do 6-m-ca zycia i szczegolnie u piersiowych dzieciaczkow co innego Kajka ...toz to juz wielka baba :-p:-p:-p;-)
 
A ja uważam, że nie ważne cobyśmy my robiły, cobyśmy my chciały, dziecko i tak weźmie sobie to czego potrzebuje - prawda Martussa (Hania znów zasypia przy cycu). Ja należę do mam, które nie potrafią słuchać płaczu swojego dziecka, dlatego nie udało mi się nigdy wprowadzić żadnej metody uczenia spania samemu, bazującej na przeczekaniu. Nigdy nie wychodziłam z pokoju, gdy mała jeszcze nie spała, ba gdy był okres że płakała jak ją odkładałam do łóżeczka, lulałam na rękach dopóki nie zasnęła. Próbowałam, ale w końcu dochodziłam do wniosku, że moje dziecko po prostu jeszcze nie jest na to gotowe. I wiecie co, ona do poszczególnych etapów dochodzi sama, teraz nie chce już zasypiać na rękach - chwilę się potuli i chce żeby ją odłożyć do łóżeczka. Nie zaśnie od razu, czasami chce żeby ją jeszcze na chwilkę wziąć na ręce, ale w końcu zasypia sama, bez płaczu, bez marudzenia, trzymając mnie za rękę. W nocy też chciałam zawsze więcej spać, próbowałam ograniczać jej jedzenie lub narzucać godziny, w których będzie jadła. Skutek był taki, że wstawałam częściej gdy się do tego stosowałam. Teraz, gdy mała budzi się częściej w nocy niż 2 razy (z czego jedno na jedzenie) wiem, że coś jej jest. Oczywiście kiedyś biegałam na każde kwęknięcie i tu się zgadzam, to jest błąd, ale na pewno jak mała zaczyna już płakać to wstaję i reaguję w zależności od potrzeby, nawet biorę na ręce i lulam. Jeszcze niedawno uważałam, ze skoro budzi się koło 24 - 1 w nocy to na pewno nie chce jeść. Nie dawałam butli, męczyłam się często 0,5 - 1 aż znów zasnęła by po godzinie była kolejna pobudka. Często zjadała mało i za 1,5 - 2 godz znów była pobudka. Teraz daję jej jeść właśnie w tych godzinach zjada około 200 ml i śpi do 6.30 - 7.30. Myślę więc, że autorka artykułu ma sporo racji mówiąc, że najważniejsze to zaufać własnemu instynktowi i dziecku :tak:
ależ sie rozpisałam ;-)
A tak z innej beczki. Wkurzają mnie sąsiedzi, tacy to oni niby kulturalni, tacy światowi (zwłaszcza ona), że my to plebs - tak ostatnio nam powiedziała, bo przewieszaliśmy przez barierkę balkonu dywanik z przedpokoju, na którym często kładzie się pies i który przez to niezbyt pachnie. Ok, rozumiem może wiatr poruszy i jakieś tak okruszki spadną te 2 piętra niżej na jej balkon. Oj awanturę nam zrobiła sromotną i oczywiście do każdego sąsiada obgadała - zresztą wszystkich wszystkim obgaduje. Mają synka - 12 lat, który nagminnie słucha Michaela Jacksona na cały regulator. Ogólnie takie rzeczy mi nie przeszkadzają, ale skoro oni tacy kulturalni, to powinni baczyć na to że nie wszyscy mają ochotę słuchać Jacksona. Na dodatek puszcza tą muzykę w pionie, gdzie my mamy sypialnię, czyli gdzie śpi Wercia :wściekła/y: Chyba też jej zrobię awanturę, a co ;-) choć pewnie się nie przejmie, skoro nie przejęła się, gdy mąż powiedział że zadzwoni na policję, gdy ona nadal będzie parkować na miejscu dla niepełnosprawnych - nadal parkuje...
O to chyba dziś już nic nie napiszę, tyle teraz naskrobała :cool2:
 
Agniesia wspólczuję takiej sąsiadki:eek: skoro uważa was za plebs to awantura nie zepsuje jej opinii o was;-);-)
 
Ostatnia edycja:
Antatr buziaki dla Was mam nadzieje ze za pomoca antybiotyku zaraz bedzi po bakterii dobrze ze trafiliscie na takiego dobrego lekarza i doszliscie co Zosi dolega

Habcia a wlasnie ostatnio zastanawialam sie jak to jest z praca w Krakowie , zamierzamy tam pojechac jak Gab pojdzie do przedszkola no i czeka mnie szukanie pracy :tak:

Ja jak ty Agniesiu nie jestem w stanie konsekwetnie zastosowac zadnej z metod "wychowawczych" na tym moim smyku i dzis doszlam do wniosku ze chyba zaczal mnie teroryzowac lekko ma juz takie napady zlosci ze szok

A sasiadow wspolczuje ja na kazdym mieszkaniu mialam jakis z problemami dopiero na tym wynajmowanym nikt sie nie czepia

Lajfik super ze mala moze jesc nabial olbrzymi problem z glowy naprawde super:tak:

A ja dzis padam maly zameczyl mnie doslownie
calkiem poprzestawial sobie drzemki i mam w chacie cyrk ,dzis na serio mialam ochote dac dyla z domu:sorry:
 
Agniesiu- faktycznie poddałam się... ale wyszło nam to na dobre, bo płacz był wielki i nerwy niewspółmierne do oczekiwanego skutku. teraz po kąpieli jest butla - max 180ml - po butli idziemy na łóżko, czasem oglądamy książeczkę jak widzę, ze chce jeszcze rozbójnikować, potem przytulam do cyca i - tu czas różny- ale pocysia i sama się odrywa, by zasnąć na brzuszku.pobudka jest ok2-3 na setkę mleka i dosypia do 6-7.jeśli budzi się w innych godzinach lub częściej znaczy, ze coś dolega...:sorry:
Bosz.. jeszcze dużo się muszę nauczyc o moim dziecku, duuużo....:sorry:
 
reklama
Martussa i u nas tak było przy tego typu naukach. Płacz, krzyk i nerwy nas obu. A po jakimś czasie ona sama doszła do wniosku, że woli w łóżeczku a nie przy butli czy na rękach. Nie wyrzucaj sobie, że nie kontynuowałaś nauki, bo to pewnie jeszcze nie czas i nie tędy droga dla Was. Jeśli tak ładnie sypia, to znaczy że jest jej ok. I aby tak było dalej :tak:
 
Do góry