Mala spryciula, hehe.;-) No wlasnie ja sie tych lunchy tez troche obawiam, bo niby pani zapewniala mnie, ze tylko zdrowe jedzenie itd., ale ja chyba jakos inaczej to pojecie rozumiem.;-)
Adas bedzie zostawal na 4 i pol godz. Teraz przez 2 tyg. zostaje na 2 godz., zeby sie zaaklimatyzowac i po tym czasie przedszkolanka zdecyduje, czy jest juz gotowy zostawac na dluzej. Ale juz mu sie podoba.
Kurcze, tylko ja musze sie teraz przestawic, ze to juz tak bedzie w ciagu tygodnia, bo jakos to do mnie jeszcze nie dociera.;-)

