hej.. u nas niedziela zapowiada się nudnie i leniwie..jakiś obiad trzeba zrobić a po obiedzie podjedziemy do teściów na godzinkę.
ciasteczko szacunek dla Ciebie

wiele przeszliście ale wierzę, że udało się pokonać to co najgorsze. Chętnie poznam Ciebie i Twoją córeczkę choćby na fb
MałaZosia widzisz jak to jest..Tobie lekarze mówią, żeby nie ruszać..a ja już zgłupiałam..bo ja na siłę nie odciągałam nigdy ale też nigdy nie było widać nawet czubeczka..pediatra na bilansie nie spojrzała nawet na siusiaka a ja zupełnie wtedy zapomniałam o tym powiedzieć..i w piątek chirurg sam powiedział, że to stulejka ale żeby nie stresować malucha najpierw spróbujemy maścią zmiękczyć skórkę..więc ja wolę to kontrolować i mieć czyste sumienie, że reagowałam na problem niż później jeździć na zabieg nacinania.. ( mój bratanek w wieku 6 lat miał ciętego siusiaka od góry w dół i miał ok 7 szwów..dla niego to była trauma). Każdy robi wedle swojego uznania a lekarze są różni i mają odmienne zdania

ps. zazdroszczę udanego dnia.