Sprawa jest zgłoszona na prokuraturę przez niektórych,z rodziców pokrzywdzonych dzieci. Dyrektorka też to zgłosiła - teraz czekają aż machina ruszy.
Wprowadzają kilka zmian,dzieci będą miały przeniesioną szatnię, tam gdzie była będą wymienione drzwi na przeszklone i będzie tam sala do indywidualnych zajęć.
6 dzieci (z tego co wiem) jest poszkodowana, część chodzi na terapię z psychologiem itd. także jeszcze trochę potrwa zanim się wyjaśni wszystko. Nauczycielka najpierw była taka jakby obrażona a później się rozpłakała - no cóż - musi dźwigać konsekwencje. Ponoć jeszcze jedna pani ,Pani W.(pomoc nauczyciela) tak robiła,nie była na zebraniu.
Strasznie mi przykro,że to spotkało jakikolwiek dziecko bo wg nie powinno być miejsca na takie akcje a z Panią A. Były w zeszłym roku też problemy... Ponoć rodzice dzieciom dyktafon dały i mają dowody i przekazali je dyrekcji i instytucjom wyżej