Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

[loumarie]

Lęki akurat w tym przypadku są normalne. Po co się oszukiwać, boli jak cholera.
Jednak życzę Ci porodu SN boli przed porodem i podczas, później nie ma bólu bo przy CC nie boli wiadomo bo znieczulenie dają ale jak to schodzi i zaczynasz czuć nogi, a jeszcze pionizacja. Matko Święta strzeż mnie od CC .
Ale to też zależy kto jaki próg bólu ma. Myślałam, że mam duży jednak się przeliczyłam

Nie no, CC raczej nie mam podstaw, więc mi wątpię że wcisną, chyba że będzie duży bobas (w co też wątpię bo u mnie w rodzinie nie ma wielkoludów), więc chwała ale raczej rozcięcie brzucha mnie ominie

 

[93kora]

My niedawno tak na prawde zaczelismy, ale w domysle wiem, ze moze zajac to troche czasu, ja mam zdiagnozowane IO, tsh na poziomie 4, wiec za duzo, a dla lekarzy w normie, nikt nie chcial mnie leczyc, dopiero namiar dostalam, moze w koncu sie uda, owulacje zawsze czuje, ale musze przyjzec sie dokladniej, bo nie wiem czy mnie organizm w wala nie robi, w zeszlym cyklu mierzylam temp, ale mialabym watpliwosci, teraz zaczelam mierzyc tak od a-z i zobacze jak wyjdzie.. jestem obecnie po 11 lat brania tabletek anty, przy tym inny system brania niz standardowy, wiec boje sie, ze to namieszalo totalnie, a widze to juz po okresie, ktory trwa naciagane 3 dni..

Po 11 latach organizm potrzebuje na pewno trochę czasu aż hormony wszystkie się wyregulują (choć to nie jest wyznacznikiem). Przy IO masz PCOS ? No TSH trzeba będzie zbić. Masz już wizytę umówioną do endokrynologa?
Z owulacją różnie bywa ogólnie, testy LH nie są 100% wyznacznikiem. Szybciej właśnie pomiar temperatury ale to musi być od razu po przebudzeniu no i termometr najlepiej z dwoma przecinkami. A monitoring rozważałaś? I okres ja też miałam po 3/4, dni maksymalnie. Tyle, że leciało ze mnie jak z kaczki wtedy to sobie tłumaczyłam, skoro tyle leci to ma prawo skończyć się szybciej przecież.

Wydaje mi się, że jak zabijesz TSH i wstrzelisz się w owulację to rezultat będzie .

 

[Kaalaa]

Nie no, CC raczej nie mam podstaw, więc mi wątpię że wcisną, chyba że będzie duży bobas (w co też wątpię bo u mnie w rodzinie nie ma wielkoludów), więc chwała ale raczej rozcięcie brzucha mnie ominie

Ja tez tak myslalam po 10 h skurczy stanelo na 9cm, ale dla pewnosci poczekali jeszcze drugie tyle, zeby mnie podwkurzyc ostatecznie i tak cc

 

[93kora]

Nie no, CC raczej nie mam podstaw, więc mi wątpię że wcisną, chyba że będzie duży bobas (w co też wątpię bo u mnie w rodzinie nie ma wielkoludów), więc chwała ale raczej rozcięcie brzucha mnie ominie

A jak po próbie wywoływania nic nie ruszy ? Ja tak miałam , szyjka oporna jak cegła i skończyło się CC

Ja tez tak myslalam po 10 h skurczy stanelo na 9cm, ale dla pewnosci poczekali jeszcze drugie tyle, zeby mnie podwkurzyc ostatecznie i tak cc

No to się namęczyłaś jednym słowem.

 

[Kaalaa]

Po 11 latach organizm potrzebuje na pewno trochę czasu aż hormony wszystkie się wyregulują (choć to nie jest wyznacznikiem). Przy IO masz PCOS ? No TSH trzeba będzie zbić. Masz już wizytę umówioną do endokrynologa?
Z owulacją różnie bywa ogólnie, testy LH nie są 100% wyznacznikiem. Szybciej właśnie pomiar temperatury ale to musi być od razu po przebudzeniu no i termometr najlepiej z dwoma przecinkami. A monitoring rozważałaś? I okres ja też miałam po 3/4, dni maksymalnie. Tyle, że leciało ze mnie jak z kaczki wtedy to sobie tłumaczyłam, skoro tyle leci to ma prawo skończyć się szybciej przecież.

Wydaje mi się, że jak zabijesz TSH i wstrzelisz się w owulację to rezultat będzie .

Musze sie wbic najpierw z wynikami krwi, a potem umowie wizyte, ale mam zamiar ogarnac to w tym miesiacu, wlasnie z obajwow wbijamy sie idealnie orzed owu, zeszly cykl mimo, ze niewiele to dzien przed i w dzien owu, jesli mialoby cos strzelic to by strzelilo..

Pcos nigdy zdiagnozowanego nie mialam, a wlasnie u mnie mimo ze „3” dni to 2 pierwsze to krwawienie ok jest, ale delikatne w porownaniu do tego co mialam zawsze+ 3 dzien to juz jedna plamka w coagu dalego dnia sie pojawi.. jak teraz nie wyjdzie bede sie umawiac na monitoring, ale nie wiem czy to cos da, jesli problem nie jest z celowaniem w owu.. licze na to, ze zbicie tsh duzo pomoze, choc w pierwsza ciaze zaszlam z rownie wysokim..

 

[93kora]

Musze sie wbic najpierw z wynikami krwi, a potem umowie wizyte, ale mam zamiar ogarnac to w tym miesiacu, wlasnie z obajwow wbijamy sie idealnie orzed owu, zeszly cykl mimo, ze niewiele to dzien przed i w dzien owu, jesli mialoby cos strzelic to by strzelilo..

Pcos nigdy zdiagnozowanego nie mialam, a wlasnie u mnie mimo ze „3” dni to 2 pierwsze to krwawienie ok jest, ale delikatne w porownaniu do tego co mialam zawsze+ 3 dzien to juz jedna plamka w coagu dalego dnia sie pojawi.. jak teraz nie wyjdzie bede sie umawiac na monitoring, ale nie wiem czy to cos da, jesli problem nie jest z celowaniem w owu.. licze na to, ze zbicie tsh duzo pomoze, choc w pierwsza ciaze zaszlam z rownie wysokim..

Hmmm. A powiedz mi, masz tyłozgięcie macicy może ?

 

[Kaalaa]

A jak po próbie wywoływania nic nie ruszy ? Ja tak miałam , szyjka oporna jak cegła i skończyło się CC

No to się namęczyłaś jednym słowem.

No lekko nie bylo, tak zajechana zyciem to nigdy nie bylam jak wtedy i co gorsza polozne mowily juz duzo wczesniej, ale lekqrz do dupy..

 

[Kaalaa]

Hmmm. A powiedz mi, masz tyłozgięcie macicy może ?

niee, wlasnie pod tym wzgledem jest wszystko standardowo, jedyne minusy o ktorych wiem przynajmniej to wyniki, ludze sie, ze zdarzy sie cud mimo takich wynikow

 

[93kora]

niee, wlasnie pod tym wzgledem jest wszystko standardowo, jedyne minusy o ktorych wiem przynajmniej to wyniki, ludze sie, ze zdarzy sie cud mimo takich wynikow

Może inna pozycja seksu ? Myślałaś o tym ?
Ja miałam WZW C nawet nie wiedziałam o tym i i mnie to było strzałem w kolano i niemoc braku zajścia w ciążę.

 

[loumarie]

A jak po próbie wywoływania nic nie ruszy ? Ja tak miałam , szyjka oporna jak cegła i skończyło się CC

No to się namęczyłaś jednym słowem.

Hahaha ale wiesz, że ja tam najprawdopodobniej gotowa będę zajechać już na partych ...
Bo mam wybitna umiejętność ignorowania tego co mi się dzieje.