reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

Oczywiście, że jeszcze jest 😀
Ostatnio wyświetliła mi się jakaś rolka, że matka wyjęła słodką część i zabawkę, umyła i włożyła tam ugotowane jajko. Zakleiła i dała dziecku. Otworzyło i zjadło jajko. Nie wiem jak niektóre dzieci działają, bo ja przemycałam antybiotyki synowi nawet w wydrążonych czekoladkach Lindt, a on nimi pluł. 🤪
 
reklama
Czasem jak tu siedzę to mam wrażenie, że uznajecie tylko jedną poprawną odpowiedź jak ten jeden mąż. Każde odstępstwo od uznanej normy, skutkuje tym, że się obrażacie.
Ja serio nie rozumiem, gdzie obrażam towarzystwo zwracając uwagę na to, że lekarze obierają sobie drogę "byle nie pozew, nieważne czy pomoże czy zaszkodzi", że ciąże nie kończą się zawsze szczęśliwie i nie zawsze mamy na to wpływ, że kobieta jest ważna a przynajmniej POWINNA moim zdaniem być w kwestii ciąży, bo to ona ten płód nosi a nie on sam siebie. Ani tym bardziej nie widzę fragmentu w którym mówię do kogoś, weź pierdziel swoje leki, dasz sobie radę.

A już totalnie zauważę, że ja nie walę do was ad personam - to, jak podchodzicie do ciąż, bo moje zdanie nie powinno na waszym podejściu rzutować, więc rzucanie mi "to się sama badaj, albo się nie badaj, urodź se w domu i wogóle jesteś średniowiecze" jest kiepską zagrywką. Żaden z moich postów, nie wyśmiał żadnej terapii konkretnych osób i nie krytykował otwarcie "ja na Twoim miejscu to bym..." - ja mówię zawsze za siebie bo tylko za siebie mogę odpowiadać, ale spoko.

Odpowiem tak ponad to, skoro moje podejście jest jakieś patologiczne, to ja zapraszam gorąco chętnych po pozyskanie danych moich prywatnych włącznie z adresem, na posilenie się w doniesieniu za wczasu do MOPS. :) Skoro tak beznadziejnie podchodzę do ciąży, to na pewno będę równie beznadziejną matką, wniosek że sprawy nader banalny.

Nawet ich Kopikiem poczęstuję i kawą może nawet też.
 
No ale cały temat wyszedł od tego, że w UK do 12tc nie podtrzymują ciąży.
I wyszliśmy od tego, że czasami te leki od początku są konieczne, a Ty polecialaą od razu z tematem nierokujących ciąż sztucznie postrzymywanych.

Tylko to tak nie działa. Jak zarodek się nie rozwija prawidłowo, to żadna dawka leków nie sprawi, że urodzisz z takiej ciąży dziecko. A jednocześnie jak widać wielu osobom włączenie leków uratowało zdrowe ciąże. I przecież nikr nigdzie nie pisał czy ważniejsze jest zdrowie matki czy dziecka. I nikt nigdzie nie pisał, że walenie progesteronu każdemu jest ok. Chodzi o przypadki uzasasnione. Gdzie.albo reaguje się na plamienia albo na wyniki badań i wprowadza leki, a nie czeka czy utrzyma się samo i czy od 13tc możesz uznawać, że jesteś w ciąży.
 
Dzien dobry!
Na wykonczenie tematu powiem, opinia jest jak 🍑 kazdy ma swoja, prawdopodobnie ustalona na podstawie doswiadczen i tego sie nie zmieni :D a z drugiej strony to jest piekne, ze tak sie roznimy, jakbysmy byli tacy sami, to ciezko byloby wytrzymac! Przynajmniej ja ze soba :D
Dzisiaj mam ostatni dzien pracy w tym tyg, a jutrzejszy dzien spedzam z synem w galerii, nie wiem czy bardziej zwariuje dzisiaj, czy jutro 🙈
 
Dzień dobry ❤️

Ja się nie wypowiadałam bo nie musiałam mieć w ciąży żadnych leków, nadrabiam chyba odkąd się staram o kolejną 🤣

Różnimy się, każda ma prawo do własnej opinii. Pamiętajmy tylko o wzajemhym szacunku do siebie i tyle 🥹


@nieznośne_poplątanie mogę zapytać jak zdiagnozowano u Ciebie IO? 🧐
 
Czasem jak tu siedzę to mam wrażenie, że uznajecie tylko jedną poprawną odpowiedź jak ten jeden mąż. Każde odstępstwo od uznanej normy, skutkuje tym, że się obrażacie.
Ja serio nie rozumiem, gdzie obrażam towarzystwo zwracając uwagę na to, że lekarze obierają sobie drogę "byle nie pozew, nieważne czy pomoże czy zaszkodzi", że ciąże nie kończą się zawsze szczęśliwie i nie zawsze mamy na to wpływ, że kobieta jest ważna a przynajmniej POWINNA moim zdaniem być w kwestii ciąży, bo to ona ten płód nosi a nie on sam siebie. Ani tym bardziej nie widzę fragmentu w którym mówię do kogoś, weź pierdziel swoje leki, dasz sobie radę.

A już totalnie zauważę, że ja nie walę do was ad personam - to, jak podchodzicie do ciąż, bo moje zdanie nie powinno na waszym podejściu rzutować, więc rzucanie mi "to się sama badaj, albo się nie badaj, urodź se w domu i wogóle jesteś średniowiecze" jest kiepską zagrywką. Żaden z moich postów, nie wyśmiał żadnej terapii konkretnych osób i nie krytykował otwarcie "ja na Twoim miejscu to bym..." - ja mówię zawsze za siebie bo tylko za siebie mogę odpowiadać, ale spoko.

Odpowiem tak ponad to, skoro moje podejście jest jakieś patologiczne, to ja zapraszam gorąco chętnych po pozyskanie danych moich prywatnych włącznie z adresem, na posilenie się w doniesieniu za wczasu do MOPS. :) Skoro tak beznadziejnie podchodzę do ciąży, to na pewno będę równie beznadziejną matką, wniosek że sprawy nader banalny.

Nawet ich Kopikiem poczęstuję i kawą może nawet też.
Ejjj no co Ty !
Dawaj mi kopika 🤣
 
Czasem jak tu siedzę to mam wrażenie, że uznajecie tylko jedną poprawną odpowiedź jak ten jeden mąż. Każde odstępstwo od uznanej normy, skutkuje tym, że się obrażacie.
Ja serio nie rozumiem, gdzie obrażam towarzystwo zwracając uwagę na to, że lekarze obierają sobie drogę "byle nie pozew, nieważne czy pomoże czy zaszkodzi", że ciąże nie kończą się zawsze szczęśliwie i nie zawsze mamy na to wpływ, że kobieta jest ważna a przynajmniej POWINNA moim zdaniem być w kwestii ciąży, bo to ona ten płód nosi a nie on sam siebie. Ani tym bardziej nie widzę fragmentu w którym mówię do kogoś, weź pierdziel swoje leki, dasz sobie radę.

A już totalnie zauważę, że ja nie walę do was ad personam - to, jak podchodzicie do ciąż, bo moje zdanie nie powinno na waszym podejściu rzutować, więc rzucanie mi "to się sama badaj, albo się nie badaj, urodź se w domu i wogóle jesteś średniowiecze" jest kiepską zagrywką. Żaden z moich postów, nie wyśmiał żadnej terapii konkretnych osób i nie krytykował otwarcie "ja na Twoim miejscu to bym..." - ja mówię zawsze za siebie bo tylko za siebie mogę odpowiadać, ale spoko.

Odpowiem tak ponad to, skoro moje podejście jest jakieś patologiczne, to ja zapraszam gorąco chętnych po pozyskanie danych moich prywatnych włącznie z adresem, na posilenie się w doniesieniu za wczasu do MOPS. :) Skoro tak beznadziejnie podchodzę do ciąży, to na pewno będę równie beznadziejną matką, wniosek że sprawy nader banalny.

Nawet ich Kopikiem poczęstuję i kawą może nawet też.
Dlatego ja na większość tematów milczę, bo ja mam także trochę inne poglądy jak 90% kobiet, matek...tyczy się to leków bez uzasadnienia właśnie, bo ja jestem matka która nie da antybiotyku póki nie zbadam crp i póki wiem, że to bakteria, tym samym moje dzieci brały go raz w życiu, mogę nawet konsultować u dwóch lekarzy, zbadać crp ale nie podam w ciemno bo to nie cukierki.
Tym samym mają dobra odpornosc, choroby ostatnie w grudniu, to akurat nie o ciąży, ale tu mam podobnie, nie mówię o faktycznych problemach ciężarnej, ale o progu dla zasady, w razie czego...
 
reklama
Co do leków to niestety wielu lekarzy rozdaje jak cukierki dla świętego spokoju. Znam wiele osób które jak na kaszel nie dostaną antybiotyku to szukają innego lekarza. Pracowałem w miejscu gdzie jak ktoś nie dostał skierowania na RTG to składał dlatego. Po prostu wykonanie zdjęcia leczyło🤦 Ja sama poszukując lekarza jak były problemy z zajściem to na dzień dobry lista leków do łykania bez badań.

W moim dziecku obudził się parowkowy skrytozerca. Wczoraj po 22 zrobiłam partnerowi awanturę bo siedzą razem przed TV, a później ja się z nią bujam bo zasnąć nie może i się budzi co chwilę. Nie po to jest ustalona pora do spania, że to mi wszystko rozwalał bo ona nie chciała.
 
Do góry