reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

reklama
Szukacie dalej, macie jakieś opcje?
Mam rok, bo chcialam go puścić od wrzesnia 2026, idę jutro tam na rozmowę, najwyżej będę szukać dalej. To mi pasowało, bo jest po drugiej stronie ulicy. Rozważam jeszcze takie, które miałabym w drodze do pracy i wtedy codziennie jeździłabym do biura, po drodze odstawiając bombelka do placówki, ale niestety obawiam się, że wszędzie będzie podobny problem.

I no ja mogę zaryzykować, bo przy mocno pilnowanym jedzeniu nic się nie dzieje, ale co jeżeli akurat się stanie? Duszącemu się dziecku nie podadzą leków wziewnych 🤷‍♀️ i ok, jak będę w somu to podlecę i podam, ale jak mnie nie będzie? Albo jak nie będę mogła wyjść?

To jest chore. Coraz więcej dzieci ma jakieś leki, nie wierzę, że wszystkie są w domach i idą dopiero do podstawówki nauczone, jak jeść.

My na razie nauczyliśmy tyle, że jak coś chce i ja mu mówię, że nie może bo to ma mleko, to już nie naciska. Za to zaczynają sie komentarze obcych ludzi typu "ojej mama ci czekoladki nie chce kupić?".
 
Ja bym się chyba rozejrzała za innym... no bez przesady, że przedszkole nie potrafi poradzić dobie z alergikiem?
Chyba mogą zapamiętać, że jest w grupie dziecko które nie toleruje mleka.
 
A co z dziećmi z cukrzycą? Też się nie podejmą?
Dla mnie to dziwaczne. Małe człowieki też mają swoje choroby... siedzenie w domu też nie jest super dla nich korzystne, bo fajnie jest zmienić środowisko i się pobawić z dzieciakami, zobaczyć nowe zabawki.
 
Ja bym się chyba rozejrzała za innym... no bez przesady, że przedszkole nie potrafi poradzić dobie z alergikiem?
Chyba mogą zapamiętać, że jest w grupie dziecko które nie toleruje mleka.

Zapamiętać to jedno, ale dopilnować, żeby nikt go nie poczestował to drugie. A w tym na urodziny mają tylko owoce. W niektorych placówkach dalej jest tort i ciastka. A z drugiej strony tu często chodzą na lody i to też mi nie leży pod kątem alergii.

A co z dziećmi z cukrzycą? Też się nie podejmą?
Dla mnie to dziwaczne. Małe człowieki też mają swoje choroby... siedzenie w domu też nie jest super dla nich korzystne, bo fajnie jest zmienić środowisko i się pobawić z dzieciakami, zobaczyć nowe zabawki.

Znam tylko jeden przypadek cukrzyka w przedszkolu i rodzicowi udostępniono salkę do pracy, żeby był na miejscu. W sensie oni nic nie podawali, tylko rodzic.

Ale musiało im bardzo zależeć, bo ciężko mi sobie wyobrazić takie rozwiązanie jakby w grupie było 5 dzieci z cukrzycą.
 
Mam rok, bo chcialam go puścić od wrzesnia 2026, idę jutro tam na rozmowę, najwyżej będę szukać dalej. To mi pasowało, bo jest po drugiej stronie ulicy. Rozważam jeszcze takie, które miałabym w drodze do pracy i wtedy codziennie jeździłabym do biura, po drodze odstawiając bombelka do placówki, ale niestety obawiam się, że wszędzie będzie podobny problem.

I no ja mogę zaryzykować, bo przy mocno pilnowanym jedzeniu nic się nie dzieje, ale co jeżeli akurat się stanie? Duszącemu się dziecku nie podadzą leków wziewnych 🤷‍♀️ i ok, jak będę w somu to podlecę i podam, ale jak mnie nie będzie? Albo jak nie będę mogła wyjść?

To jest chore. Coraz więcej dzieci ma jakieś leki, nie wierzę, że wszystkie są w domach i idą dopiero do podstawówki nauczone, jak jeść.

My na razie nauczyliśmy tyle, że jak coś chce i ja mu mówię, że nie może bo to ma mleko, to już nie naciska. Za to zaczynają sie komentarze obcych ludzi typu "ojej mama ci czekoladki nie chce kupić?".
Mój syn ma leki w przedszkolu, łącznie z adrenalina...miałam całe spotkanie, nauczycielka wie co i jak i w razie ataku podadzą, więc warto szukać.
 
Dodam, że to przedszkole państwowe 😊
My mamy samorządowe obok, ale kurcze nie leży mi w nim jadłospis :/ nie pasuje mi ta herbatka słodzona miodem codziennie (bo jakiś miód też młodego uczula, ale nie wiem jaki 🤣).
Ja bym mogła bez problemu zamowić mu katering dla dzieci do przedszkola dla świętego spokoju. Albo gotować. Zaczyna mnie to stresować.
Cała logistyka, to, że on tam będzie tyle godzin siedział, masakra.
 
reklama
My mamy samorządowe obok, ale kurcze nie leży mi w nim jadłospis :/ nie pasuje mi ta herbatka słodzona miodem codziennie (bo jakiś miód też młodego uczula, ale nie wiem jaki 🤣).
Ja bym mogła bez problemu zamowić mu katering dla dzieci do przedszkola dla świętego spokoju. Albo gotować. Zaczyna mnie to stresować.
Cała logistyka, to, że on tam będzie tyle godzin siedział, masakra.
To tak generalnie brzmi w głowie strasznie, ale ostatecznie później jest ok.
Koleżanki synek ma celiakie, Ona patrzy na jadłospis i robi podobny z tego co mały może i dostarcza do przedszkola, pierwsze tyg jest ciężko, ale później z gorki😊
 
Do góry