reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomocy! źle chwyta, wypuszcza pierś, zasypia,płacze... jak karmic?!

jestem mama 3 dzieciaczkow i z kazdym mialam problem z kolka: malenstwa lapaly piers,puszczaly, nagly krzyk, podkurczanie nozek itp.;
zaczelam podawac espumisan w kroplach i rezultat bylo widac tego samego dnia; polecam i Tobie dla Twojego malenstwa a na pewnoprzyniesie mu ulge;
wiesz kolka u kazdego dziecka jest rozna; inne objawy,godziny Pozdrawiam Cie serdecznie
 
reklama
Witam! Też to przerabialiśmy, Niunia dopadała do piersi łapczywie, po czym po kilku pociągnieciach puszczała i darła się. To też były gazy jak czytałam wyżej. Czasami przechodziło po odbiciu czasami,żeby mogła odbić kładłam sie na plecach i Niunię kładłam na moim brzuchu, bywało,ze brzuszkiem do mnie a czasami pleckami do mojego brzucha. Po podniesieniu sie wychodziło z niej powietrze i jadła dalej choć poczatkowo jakby sie bała,ze ja zaboli. Przy ssaniu, poprawia się perystaltyka jelit, i dochodzi do dodatkowych skurczów, które powoduja ,że bańki mają cieżko sie przesuwać.U nas problem był gdzieś wyżej ponieważ do tej pory bardzo ulewa a ma juz prawie 9m-cy i zawsze po takim odbiciu ulewała jakby to zbierajace sie powietrze przeszkadzało wpaść jedzonku do żołądka. Jedno wiem na pewno maluch nauczy się pozbywać tego problemu albo go omijać. Mozna jedynie zachować spokój i pomóc dziecku rozluźnić sie.Jak nasza córeczka miała 6tyg przechodziliśmy najwiekszy kryzys, darła sie przed i po każdym karmieniu -przetrwaliśmy i tego życzymy Wam!Polecam Espumisan w kropelkach jakby troszke pomagało?!?! A i sprawdź, czy kiedy maluch puszcza brodawke to nie tryska z niej strumieniami mleko-znaczyło by to,ze nie nadaża przełykać i sie denerwuje. Gdyby tak było to trzeba przeczekać "fontanny" albo odciągać tę pierwszą fazę mleczka i dopiero podawać pierś, wtedy pokarm wylatuje troszę wolniej i łatwiej jest to połkąć. Pozdrawiam
 
U nas obawy były podobne, ale nie z winy kolek, a dlatego, że synek w wieku ok. 3 miesięcy bardzo się interesował wszystkim w około tylko nie ssaniem piersi.
Zamiast jeść on się rozglądał, więc wypuszczał cyca, potem się wkurzał, płakał, nie chciał znowu łapać, albo złapał, ale znów się rozglądał...Mnie mleczko tryskało z piersi, więc może i to synka drażniło. W ogóle przez pierwszy miesiąc zanim go przystawiłam to musiałam odciągnąć trochę mleczka laktatorem żeby ciśnienie spadło.
Ale to mineło i potem ładnie się przysysał i przysysa. W nocy nie było żadnych problemów bo jadł przez sen.
 
moj przy kolkach tak nie robil. ale jak zaczal ząbkowac to owszem odpychal i plakal. A dziecia juz kolo 2 -3 mc moga puchnac dziąsla i bolec, mimo ze zabków nie widac. Jakubowi oprucz panadolu pomagalo pionowe noszenie i skakanie z nim - w takiej pozycji usypial:)
 
hej
znalazłam się w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że praktycznie od urodzenia dokarmiam sztucznie. Dlatego mogę stwierdzic, że zadne kłopoty brzuszkowe czy inne to raczej nie są, bo przy jedzeniu z butelki nic się nie dzieje. Za to przy piersi - tragedia. Synek bardzo się denerwuje, że mleka nie ma natychmiast - nie wytrzymuje nawet tej małej chwilki, jaką potrzebuję na przygotowanie się do karmienia. A jak się rozpłacze, to już na dobre... nie mogę go uspokoić, a płacze tak strasznie, że już mi się raz zachłysnął powietrzem i mlekiem, które mu wleciało do buzi - nie jest więc tak, że nic z tej piersi nie leci... Jak go wezmę do góry, to się uspokaja na chwilę, ale jak tylko powrócimy do pozycji "jedzeniowej", to jest ryk. Odgina główkę do tyłu, wierzga nóżkami, jak chcę go przytrzymac, to naprwdę kosztuje mnie to dużo siły... Czasem udaje mi się wreszcie wcisnąć mu ta pierś do buzi, ale wtedy zwykle ssie chwilkę, szłyszę, że połyka i niby wszystko jest ok, ale za moment znów krzyczy... Albo pada z wyczerpania... :( Spokój jest dopiero w momencie, jak w buzi znajdzie się pełny smoczek od butelki. Jakoś lepiej jest w nocy, a właściwie nad ranem, bo zwykle noc przesypia - nie ma aż takich awantur. Ale w dzień jest strasznie, trwa to juz koło tygodnia... jak myślicie - czy w moim przypadku oznacza to koniec z piersią...?
 
Mam dokladnie ten sam problem!!!!Wlasnie odwalylam sie podac butelke poraz pierwszy i SZok!!!Maly przestal plakac lezy sam w lozeczku i zajmuje sie soba, co do tej pory bylo niemozliwe.Obawiam sie ze to koniec cycusia.Mam mieszane uczuciaZ jednej strony chce dla niego jak najlepiej i karmic piersia z drugoe jak widze jak sie meczy i caly czas jest glodny to czce dac mu butle:(
 
rozumiem cię :(
ja przez prawie miesiąc właściwie głodziłam małego, w imię pobudzania laktacji. :( dostawiałam go do piersi co 1,5-2 godziny (dzień czy noc) a on ciągle był głodny. i jak wreszcie dałam mu wieczorem butlę to gdy usnął spokojnie irano był radosny poczułam wyrzuty sumienia, ze głodował :-[
przez ponad miesiąc dostawał 1 butlę dziennie (na noc) + zupkę i kaszkę z owocami na gęsto (bo już przyszedł czas wprowadzania stałych posiłków). poza tym ok 6 razy na dobę pierś... ale od 2 tygodni pierś jest już tylko 2 razy na dobę, reszta butla + stałe jedzenie... nie dlatego, ze za rzadko był dostawiany, nie dlatego ze nie chciałam karmić, nie dlatego, ze mały odrzucił pierś... proza życia. przez blisko tydzień miała grypę żołądkową bardzo ostrą. cały czas wymiotowałam + biegunka :-[ i choć starałam się pić całą wodę wydalałam na różne sposoby i mleko po prostu zaczęło znikać :( a jak już grypsko minęło okazało się, ze zanadto nie chce przybrać...
cyce potrafią być wredne :-[
ale mój mały ma już pół roczku więc cieszę się, ze jeszcze te 2 karmienia choć udaje nam się utrzymać :)
pozdrawiam wszystkie mamy z podobnymi problemami :) nie martwcie się dziewczyny. ważna jest miłość i zeby dzieci nie były głodne... czasem po prostu tak to jest...
 
Czy dziecko po jednym podaniu butli moze sie odzwyczaic od cyca/U mnie to juz chyba koniec...jak widzi cyca to juz jest ryk!!!!natomias butelke wciaga calusienka.Kupilam butelke firmy nuk(first hoise) niby do karmienia mieszanego....bzdura....on chce juz tylka ja:( :( :(
 
joanna@ mój mały toleruje butelkę ale najbardziej lubi pierś. on był do butli przyzwyczajany z racji herbatek (kolki) druga rzecz ja miała cesarkę w znieczuleniu ogólnym i przez 3 dni karmiony był w szpitslu butlą z wielką dziurą :-[ ale od początku jakoś polubił cyca (przez 1,5 miesiąca karmiłam przez nakładki, bo miałam niewyciągnięte brodawki :-[ )...
generalnie ja myślę, ze każde dziecko jest inne. a może cycek kojarzy mu się tylko z wysiłkiem i brakiem dostatecznej ilości jedzenia? :( no nie wiem...
 
reklama
Ja mam podobny problem z moim trzymiesięcznym synkiem. W nocy pije z piersi normalnie, ok. 10-15 minut, po czym spokojnie zasypia. W dzień natomiast po przystawieniu do piersi kilka minut pije, a potem zaczyna się denerwować, płacze, kopie, czasem trudno mi go utrzymać na ręku. Od początku mamy problemy z brzuszkiem, więc myślałam, ze to gazy. Faktycznie, jak go spionizuję, to się uspokaja, ale przystawiony ponownie, znowu zaczyna płakać. Poza tym dziwi mnie to, że jak się rozpłacze i podam mu smoczek to się uspokaja. Przecież, gdyby go bolał brzuszek to chyba sam smoczek by tu nie pomógł. Pokarm niby mam, ale może mu za wolno leci?? Sama już nie wiem. Na razie unikałam butelki, podałam mu ją zaledwie trzy razy i to jakiś miesiąc temu. Najgorsze jest to, że ostatnio mało przybrał na wadze :(
I jeszcze jedno: jak próbuję odciągnąć laktatorem, to prawie nic nie leci, a jak ścisnę ręką to leci. Czy któras z was tak miała???
 
Do góry