reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród rodzinny?

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Lidijka świetna wiadomość! Ja też mam wrażenie, że ta szkoła rodzenia chyba bardziej panom potrzebna. Dowiadują się, że nie taki diabeł straszny... Bo my czytamy, szukamy, zbieramy wiadomości, a oni raczej tylko czarne wizje mają. A na szkole rodzenia dowiadują sie co i jak wygląda w rzeczywistości.
 
A mój mąż przekonał się do końca po przeczytaniu Gazety i akcji "Rodzić po ludzku" - stwierdził, że jak gdzieniegdzie tak traktują kobiety to on musi dopilnować, żeby wszystko było ok. Ale co tam po mężu przy cesarce... :( Jeszcze muszę ten temat przedyskutować z moja Panią G bo boję się cesarki a właściwie długiego dochodzenia do siebie po niej
 
Magdaleona, ale kto Ci powiedział, że długo będziesz dochodzić po cesarce? W tej chwili dziewczyny już po trzech dniach wychodzą ze szpitala po cc. Więc bądź dobrej myśli :) A mąż to chyba do jakiegoś czasu może z Tobą być, bo przecież od razu nie ma cesarki? Nie wiem właśnie jak to wygląda... Hmmm
 
Podobno w wielu szpitalach zgadzaja sie juz nawet na obecnosc meza podczas calego cc! Oczywiscie pod warunkiem, ze zabieg nie jest wykonywany w znieczuleniu ogolnym tylko zzo.
 
U mnie w szpitalu do 5 dni muszę być po cesarce, ale najgorszy dla mnie jest rozcięty brzuch, utrudnione wstawanie, podnoszenie dziecka - na początku podobno nie wolno.
A co do męża przy cc no wątpię, żeby mój tyle wytrzymał (kastracji kota nie mógł oglądać a ja tak...) a poza tym wątpię, żęby u mniebyło to możliwe w szpitalu. Zresztą jak pytałam Pani G o opłaty za poród rodzinny to popatrzyła na mnie i powiedziała "Jaki poród rodzinny jak będziesz mieć cesarkę??" - to chyba wiele wyjaśnia
 
Ależ Magdaleno nie przejmuj się tak tą cesarką, nie takie to straszne jak piszesz. Skoro trzeba to trzeba. Zaufaj fachowości ludzi, którzy bedą ją przeprowadzać!!! To podstawa!

Ponadto, jak będziemy rodzic normalnie, to myślisz, że nie będziemy obolałe? Też trudno będzie nam podnieść dziecko i chodzić i wogóle. Mam tego świadomość. Pani położna mówiła, ze kobitce po porodzie w pierwszych dobach wolno stac 10 min na godzinę. A tak mamy lezeć, dzidziulka sobie wiąć do łózka i odpoczywać. A tu tłumy będą walić obejrzeć najmłodszą latorośl:) A ja będę mówic nikogo nie ma w domu!:) Nie żebym była niegościnna, uwielbiam gości, ale .....
 
reklama
Będzie jak musi być - zobaczymy!
A mąż się postara, żeby jak mała się urodzi miał 2 tygodnie wolnego - będzie mi dowoli podawał małą do karmienia i podnosił z łóźeczka do przewijania, kąpiel to chyba też męska sprawa - tak mi położna sugerowała i wszystkie mamy, które znam.
Więc pozostaje mi tylko kwestia wstania z łóżeczka na siusiu i prysznic... ;D
A tak na z opowieści koleżanka wsponinała jak po 1 dziecku 3 tygodnie leżała obolałą i wystraszona co się "tam" dzieje (rodziła naturalnie) a przy 2 dziecku to już wiedziała co i jak i na 3 dzień od powrotu do domu zrobiła wielkie porządki z odkurzaniem i praniem. Głowy do góry! Życze wszystkim dużo sił po porodzie (nie żebyście od razu sprzątały ale dobrze się czuły.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

Podobne tematy

Do góry