Larvunia sliczna Misia

Podobna troszke do meza

A ile ona ma wlosow

I jakie czarne

Cudenko.
Kasiulem to widze podobnie jak ja robisz w Pintalu. Moja siostra miala tam wesele i jedzenie bylo bardzo dobre. Chociaz przyznam szczerze, ze wrocilam do domu glodna, nie za bardzo dokladali jedzenia..ale co by nie mowic..wszedzie tak jest

To kiedy idziemy na spacerek Drogie Panie?
Calusy dla Aluni za postepy :-)
A z moim jak zawsze problemy. Coraz mniej je i ciagle placze. Malo sie usmiecha. Bylam wczoraj z nim w szpitalu bo mama sie uparla ze to napewno zapalenie ucha. Oczywiscie lekarka powiedziala ze nic mu nie jest...przepisala mu tylko cos na plesniawki(bo na policzkach sie trzymaja skubane zawziecie) i na twarzyczke. Powiedziala, ze to co ma na twarzy to sprawka grzybow ;o dziwne bo za pierwszym razem jak go widziala powiedziala ze to tradzik niemowlecy. Takze odeslala mnie do domu z dzieckiem, z ktorym trzeba sie silowac zeby zjadlo. Dzisiaj za to nie plakal..ale caly dzien spal mi na piersi...a zeby go odlozyc do lozeczka to trza miec nie lada odwage. Odrazu ryk. Jeszcze nigdy tyle w ciagu dnia nie spal..i jeszcze nie gdy tak malo nie jadl. Mam nadzieje, ze poprostu ma teraz gorsze dni przez ta pogode..bo raz zimno raz goraco.
gaja ja mam teraz podobnie z moją. albo zje 90-100 i za godzine znowu i nie spi, i za godzine znowu. albo zje 150-180, odbeknie, godzinke pospi, zwymiotuje, znowu pośpi, albo chce jesc co godzine i nie spi caly dzien. też sie dzis zastanawialam, czy nie iść z nią do lekarza. ale usmiecha się skubana, i gada do siebie. a w srode jedziemy na drugie szczepienie, wiec pogadam z lekarką w razie co.
wogole, zmienilam niuni smoczek, bo tamten zaparował od środka, znaczy, ze slina się dostała, więc i bakterie. a ona pluje nowymi smoczkami na kilometr. moj mąż musiał ciumkać poł dnia, i pół nocy, żeby go zmiękczyć. pozniej jeszcze gotowałam, zeby guma zmiękła i teraz ciumka haha. normalnie aparatka. ale te wymioty mnie martwią...naczytałam się, ze to moze byc refluks. zeby ona tylko sie nie męczyła. a dzisiaj po 2 godzinach od jedzenia, zrobiła kupe, ja ją przebieram a ona chlust
Aga - moja nie dość że ciumka palce, pcha rączki do buzi, to sie strasznie ślini. jak nie ma smoka to język wypycha jakby się drapała po dziąsełkach, no nie wiem, ona w srode kończy 3 miesiące dopiero, wiec ciężko mi cokolwiek powiedziec, ale jak juz mowilam, moja kolezanka ze strzelec ma Adaia 3,5miesiąca i juz ma dwa na dole

))) więc nie ma reguły...
ej a może te wymioty to jednak spowodeowane ząbkami? no nie wiem, narazie ją obserwuje. też mnie nie było w zeszły weekend, bo mielismy wesele przyjaciól, teraz mnie nie bylo w sobote w nocy i w niedziele, bo mialam egzaminy w Łodzi. poki co w nocy spała od 22 do 6.15

))) a teraz spi od 11,30. a już 13,30. wiec nie narzekam...
witaj Kasiu
katarinko 
15 tydzień to już coś. Cieszę się, że na nas trafiłaś, bo babki są nie z tej ziemi

haha.
co do porodu to słyszłam, ze Kozberowa jest okej, i duuuuzo mam kolezanek co do niej chodzi,. chyba nawet moja mama teraz do niej chodzi.
ja chodziłam do Hipokratesa, kupa kasy, ale jakoś byłam spokojniejsza
jesli chodzi o poród, to nie nakręcaj sie, bo nie ma po co. ja mialam cesarkę, więc niewiele mogę powiedziec i porodzie, a bardziej o zabiegu. całość trwała 15-20 minut, cudenko wyszło różowe, rozdarte, a ja wyłam kolejne 3 dni

ja mialam ciążę troszkę zagrozoną moją astmą, ale tego pewnie się już doczytałaś

i cesarkę mialam wskazaną. ale powiem ci, ze gdybym tylko miala lepsze oddcyhanie, to chyba bym szybko urodziła, bo jak juz dostalam skurczy, to co 4-5 minut regularnie, i malo bolesne. niunia miala 2260, wiec szybko by wyskoczyla...chyba. takze nie masz się co przejmwac. na porodowce super, przychodzila do mnie polozna ze szkoly rodzenia Wioletta i gadala, pocieszała, i mowila, zeby się odprężyc. masz jeszcze troche czasu ale zapisz się do szkoly rodzenia przy szpitalu, naprawdę jest fajnie.

))
takze mowie, porodowka super, gorzej z polożnictwem, bo nikomu się nic nie chce, ale najważniejsze zdrowie naszych maluszków.
ostatnia z nas urodziła Larvunia...wiec pewnie opowie więcej. Misia ma już chyba 5 dni
eh...kiedy moje takie bylo maciupkie...
Larvunia ja już mam prezent dla Misi. czekam aż odpoczniesz
aha,
katarinka - moja znajoma miała połozną, to kosztuje 600zl.