Paula. sz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2025
- Postów
- 701
Trzymaj sięCzekam na przyjęcie na Oddział z nastawieniem że wieczorem idę do domu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymaj sięCzekam na przyjęcie na Oddział z nastawieniem że wieczorem idę do domu
Ogólnie rano dostałam leki i olanie całkowite raz była położna jak dzwoniłam że niemoge z bólu.
Łazienki wspólne z ciezarnymi, zero pomocy psychologa, od 13 zaczęłam krwawić z bólami kręgosłupa i brzucha, o 15 przyszedł lekarz na wezwanie położnej o bólu i zrobiła się wojna.
On swoje że mam czekać z 2 a 3 dni, tu mam dobrą pomoc ( ja się pytam jaka pomoc) zero zainteresowania, mówię że krwawienie jest mocne i ból a on na to że zmiana ranna sprawdzi co dalej a narazie mam łapać materiał.
Więc co ja wyszłam na żądanie, wolę przeżyć to w domu niż w szpitalu bez pomocy, patrząc na ciężarne. Będę łapać materiał a wtedy udam się na SOR, zresztą dla pewności jutro się przejdę zbadać mnie muszą a napewno nie zostanę tam w Szpitalu
Jutro będę dzwonić gdzie indziej maja podejście może do osób które poroniły, a nie wyznają zasadę zwijaj się z bólu
Wspuczuje że musisz to przechodzić. Ja opieke miałam super .Ogólnie rano dostałam leki i olanie całkowite raz była położna jak dzwoniłam że niemoge z bólu.
Łazienki wspólne z ciezarnymi, zero pomocy psychologa, od 13 zaczęłam krwawić z bólami kręgosłupa i brzucha, o 15 przyszedł lekarz na wezwanie położnej o bólu i zrobiła się wojna.
On swoje że mam czekać z 2 a 3 dni, tu mam dobrą pomoc ( ja się pytam jaka pomoc) zero zainteresowania, mówię że krwawienie jest mocne i ból a on na to że zmiana ranna sprawdzi co dalej a narazie mam łapać materiał.
Więc co ja wyszłam na żądanie, wolę przeżyć to w domu niż w szpitalu bez pomocy, patrząc na ciężarne. Będę łapać materiał a wtedy udam się na SOR, zresztą dla pewności jutro się przejdę zbadać mnie muszą a napewno nie zostanę tam w Szpitalu
Jutro będę dzwonić gdzie indziej maja podejście może do osób które poroniły, a nie wyznają zasadę zwijaj się z bólu
Nie żadnychA dostałaś jakieś przeciwbólowe na receptę?
Tak w wypisie mam że w razie mocnego krwawienia mam się zgłosic,Wspuczuje że musisz to przechodzić. Ja opieke miałam super .
Na każde wezwanie przychodziły pielęgniarki może dlatego że to wojewódzki szpital był. Mało osób..
Pamiętaj że tabletki ruszyły jak je dostałaś. Uważaj na siebie jak będzie za duże krwawienie,udaj się po pomóc.
Ja nie wiem czy można. Znajoma kładła termofor sobie na brzuch podczas poronienia .mówiła że ból lżejszy ale krwawienie obfitsze (nie wiem czy to jest zalecane )Nie żadnych
Tak w wypisie mam że w razie mocnego krwawienia mam się zgłosic,
Ale jutro chyba pojadę na inny szpital co oni powiedzą
Weszłam do domu, uszykowałam sobie sitko do WC wyłożone papierem w razie co. Usiadłam na tym i samo poleciałoJa nie wiem czy można. Znajoma kładła termofor sobie na brzuch podczas poronienia .mówiła że ból lżejszy ale krwawienie obfitsze (nie wiem czy to jest zalecane )
Dużo siły
To dobrze że udało się złapać.Weszłam do domu, uszykowałam sobie sitko do WC wyłożone papierem w razie co. Usiadłam na tym i samo poleciało
Oddzielilam trochę od krwi całość w pojemnik w solą fizjologiczną, i czekam. Jak do jutra nic nie będzie się działo to jutro pojadę rano na SOR na kontrolę. Z tego co wiem to mają obowiązek wypisać kartę martwego urodzenia. I zawioze próbkę do badania.
Szczerze miałam strach tego dotykać ale ubrałam rękawiczki i jakoś poszło, teraz wzięłam tabletkę przeciwbólową.
Wydaje mi się że wyleciało wszystko, bo na około było w krwi, pewnie jeszcze trzeba oddzielić próbkę kosmówki lub fragment pępowiny, zabezpieczone w soli fizjologicznej
Ale mam to wszystko razem
Pojadę jutro rano, bo w szpitalu i tak mówili że usg zrobią rano dopiero, ale pojadę jutro na SorTo dobrze że udało się złapać.
Pojedziesz na usg to zobaczą czy się oczyściło.
Ja nie wiem od czego to zależy.
Że jedna ciąża pójdzie sama ,druga 7-8tydz nawet tabletki nie dają rady
Weszłam do domu, uszykowałam sobie sitko do WC wyłożone papierem w razie co. Usiadłam na tym i samo poleciało
Oddzielilam trochę od krwi całość w pojemnik w solą fizjologiczną, i czekam. Jak do jutra nic nie będzie się działo to jutro pojadę rano na SOR na kontrolę. Z tego co wiem to mają obowiązek wypisać kartę martwego urodzenia. I zawioze próbkę do badania.
Szczerze miałam strach tego dotykać ale ubrałam rękawiczki i jakoś poszło, teraz wzięłam tabletkę przeciwbólową.
Wydaje mi się że wyleciało wszystko, bo na około było w krwi, pewnie jeszcze trzeba oddzielić próbkę kosmówki lub fragment pępowiny, zabezpieczone w soli fizjologicznej
Ale mam to wszystko razem