dzikidzik
mamula MAJULI
Edi co Ty wygadujesz kobito?!
 u nas też mało brykania, choć widzę że coraz bardziej się rozfikowywuje!
Z jednej strony to niema co porównywać z innymi dziećmi bo każdy ma swoje tempo, ale ja robie to mimo woli.
"Przyjdzie na nich czas, przyjdzie czas...."
Myślę, ze to też jest moja wina, że nie kładę jej na podłodze żeby mogła fikać ale moi siostrzeńcy latają po domu jak burza i po 10 min muszę ją z podłogi zabierać!:-(
				
			
 u nas też mało brykania, choć widzę że coraz bardziej się rozfikowywuje!
Z jednej strony to niema co porównywać z innymi dziećmi bo każdy ma swoje tempo, ale ja robie to mimo woli.

"Przyjdzie na nich czas, przyjdzie czas...."

Myślę, ze to też jest moja wina, że nie kładę jej na podłodze żeby mogła fikać ale moi siostrzeńcy latają po domu jak burza i po 10 min muszę ją z podłogi zabierać!:-(
 a Igor sam nie siada, podniesie siętylko jak da mu się ręce - sam sienie złapie i nie podciągnie, stópek jeszce nie oderwał od podłogi a o raczkowaniu mogę pomarzć czasem jak chce się gdzieś dostać to się turla
. I właściwie traktuję maluchy tak samo - tyle samo czasu są w kojcu razem się bawimy a rozwijają się zupełnie inaczej. Więc naprawdę każde dziecko jest inne nawet jak są bliźniętami....;-);-)
 Ona się nie śmieje, a uśmiecha i czasem tylko jednym kącikiem. A dzisiaj 2 razy była  w baseniku z wodą i poprostu się rechotała w głos. Niemogłam przestać się nadziwić, bo pierwszy raz słyszałam ją tak roześmianą! do tego jak mówiłam "szuru buru" to fikała nogami jak szalona!
 Pierwszy raz, bo wcześniej niewiedziała za bardzo co ze sobą zrobić! i nogi jej się plętały
:-) a w łóżeczku maszeruje w koło trzymając sie barierki, fajnie:-):-)

:-)