reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"powrót do pracy"

Fredka, Szafrankowa, Emih spróbuję Was pocieszyć, chociaż wiem, że dopóki same nie przekonacie się, że dzieci i opiekunowie sobie bez Was jednak radzą, niewiele to da.
Na pewno ogólny zarys dnia jest potrzebny, ale dzieciaki są mądre, wiedzą, że kiedy nie ma mamy jest inaczej i się do tego dostosują. A babcie i tatusiowie sobie poradzą :tak: Może inaczej niż mamy, ale sobie poradzą. Przecież kochają dzieci i chcą dla nich dobrze, a to przecież najważniejsze :-) Może na początku będzie ciężko (chociaż myślę, że raczej tym co z dziećmi zostaną niż dzieciom ;-) ), ale z czasem oni też wyrobią sobie własne przyzwyczajenia.

Emih myślę, że jeżeli tatuś będzie skazany tylko na siebie, to obudzi się, jak tylko Kasia zacznie się mocniej wiercić ;-)

Szafrankowa u nas też temat butów mnie i teściową baaaardzo różni :dull:
 
reklama
Hej!
Jutro minie tydzień, jak wróciłam do pracy. Da się jakoś przeżyć. Jak wybija godzina X to pędze do domu jak na skrzydłach. Myślałam, że będzie gorzej, a jest nieźle. Bardzo tęsknie za mym skarbem. Moja mama w roli niańki spełniła się w 100%. Olcia z początku płakała i nie chciała jeść. Teraz rozrabia, że hej. No i wszyscy jakoś żyjemy.:tak:
 
WItam witam :) Pycha Mój Darek :-D został z Kasią dopiero w ten weekend po raz pierwszy i.... REWELACJA :) Kasia była grzeczniejsza z tata niż na codzień jest z mamą! I faktycznie Empolan chyba ja to bardziej przeżyłam niż oni razem wzięci :baffled: Nawet zastanawiałam się czy Kasia wogóle mnie lubi, że z innymi jest taka spokojna, a przy mnie jakby sobie różki przykręcała :baffled: :baffled: :baffled:
 
no własnie też mi sie wydaje ze my= matki przezywamy to bardzie niż dzieci i osoby które z nimi zostają,

Maja jest dzis chora, więc moja mama musiałą z nią chwilkę zostać, bo musiałam jechac po zakupy, zrobiłam te zakupy w ekspresowym tempie, bo myslałam, że bedzie płacz, wracam, a ona się fajnie bawi :happy:
 
Dzisiaj miałam poważną rozmowę z moją szefową. Chce żebym już wracała do pracy. Nawet nie pytała co ja na to, czy chcę, czy mogę....tylko kiedy? Jak wyszłam od niej to buczałam ze 2 godziny. NIE DAM RADY!!!! Nie po to tyle czekałam na drugie dziecko, żeby je teraz zostawić.

W ogóle dzisiaj chyba włożę łeb do kuchenki gazowej. W nocy spałam 3 godziny, bo Aga buczała (ma katar i nie chciała cyca, a inaczej nie umie zasnąć). Jestem nieprzytomna. A co będzie jak będą się zdarzały takie dni i będę wtedy musiała trzeźwo mysleć w pracy? No chyba pożytku ze mnie wielkiego wtedy nie będzie?
 
Hej! Nie martw się na zapas. Ja już pracuje 3 tydzień. Myślałam, że nie wytrzymam, że Ola będzie płakać i robić dziwne rzeczy. A tu niespodzianka. Mały aniołek. Czasem porozrabia i pokrzyczy. Babcia i dziadek i tak są wniebowzięci. Olcia jest ich oczkiem w głowie. Dają sobie świetnie radę. Jeśli chodzi o nocne wstawanie to też dasz sobie radę. Ja wstaje 2 razy w nocy. I wstaje o 4 rano. Daje radę. Czasem nie mogę doczekać się soboty, żeby się wyspać ale jest warto. Hi, hi ale kładę się spać po 20. Bo inaczej się nie da. Wytrzymasz. Zobaczysz wszystko będzie w porządku. Wierz mi, jeszcze będziesz się z siebie śmiać, że tak rozpaczałaś!!!!:-D
 
Fredka ja niestety nie mam cudownych dziadków pod ręką, którzy zajeliby się Agą. Będe zmuszona zostawić ją z opiekunką (jak znajdę jakąś do rzeczy). Jeżeli chodzi o nocne wstawanie, to karmię niestety Agę kilka razy w nocy, a pobudkę mam często o 4.30. I to jest dla mnie norma do której się przyzwyczaiłam i potrafię z nią żyć. Mówię jednak o sytuacji takiej, jaka miała miejsce wczoraj czyli tylko 3 godziny snu i ciągły płacz Agnieszki. To nie były zwyczajne przebudzenia na papu, tylko regularny wrzask doprowadzający mnie do rozpaczy.
 
Agniesie już niestety tak mają :-). Jestem jej imienniczką. Nie martw się. Grunt to dobre nastawienie. Może ona już wyczuwa, że się martwisz. I daje o sobie znać.
 
reklama
Madzia nie martw się na zapas,ja też jestem żywym i nawet ostatnio wyspanym dowodem tego,że wszystko można jakoś zorganizować.Byłam troche przybita tym siedzeniem w domu,teraz jest fajnie-praca,szkoła(co drugi weekend),czuję,że chce mi się żyć.Dziecko zadowolone,babcia zajmuje się nim pierwszorzędnie,nawet usypianie w dzień wychodzi jej bez problemu.Nawet mój wyjazd do Londynu przebiegł bez zakłuceń,tata spisał sie naprawde fajnie,myślałam że prze te 5 dni zwariuje z tęsknoty i będe sie zamartwiać,ale odpoczełam a oni dali sobie rade.Grunt to dobra organizacja,no i w moim przypadku to,że już nie karmie,Kornelek śpi od 20 do 7 rano,bez pobudki na mleko,pewnie gdybym musiała wstawać w nocy i robić mleko nie była bym teraz taką optymistką:-D .
 
Do góry