Cześć dziewczyny, piszę po raz kolejny na forum, ale tym razem żeby zdopingować inne dziewczyny. Wczoraj byłam u lekarza , jestem w 6 tyg. ciąży. Starałam się o dzidzię 2 i pół roku. Przeszłam kilka wizyt w szpitalu, laparoskopia, wlewy itp. Okazało się że poprzedni lekarz źle mnie zdiagnozował leczył pco a miałam właśnie ten syndrom LUF. Nie chciało mu się nawet zrobić mi monitoringu żeby zobaczyć czy leki które mi podaje dają jakiś rezultat. Leczyłam się u niego 1,5 roku aż przeszłam do innego lekarza bo ten nie dawał mi już szans, mówił że skieruje mnie do kliniki niepłodności. Obecny lekarz na pierwszej wizycie skierował mnie na badania hormonów, (po wynikach stwierdził że nie mam i nie mogłam mieć pco), następnie sprawdził jak reaguje bez żadnych wspomagaczy i następny cykl brałam clostilbegyt, tab. na kaszel (ale w innym celu), brałam duphaston, dostałam pregnyl i proszę udało się za pierwszym podejściem !~!! Polecam dr Woźniaka w Radomiu, najlepszy specjalista. I wam dziewczyny rzyczę dwóch kreseczek pięknych na teściku!!! Warto wierzyć że się uda!!!