Witam dziewczyny, na tym temacie jestem po raz pierwszy. Okazuje się że chyba mam właśnie ten syndrom LUf. O dzidzię staram się już 2 i pół roku ale leczono mnie na pco(którego mój obecny lekarz stwierdził że nie mam i nie miałam). Przeszłam kilka wizyt w szpitalu, sprawdzanie drożności jajowodów(oczywiście drożne), laparoskopia (obecny lekarz nie wie po co). I tak to jest jeśli się chodzi do nieodpowiedniego lekarza, który już rozkładał ręce i nie wiedział co mi podawać. Faszerował mnie tylko lekami a monitoringu żadnego. Zmieniłam lekarza i całkiem inne podejście, sposób działania. Jestem po trzech wizytach, wyniki hormonów zrobiłam są w normie, jeden cykl monitorowany bez wspomagaczy był bez owulacji, obecnie jestem w następnym cyklu brałam tylko 1tabl. clostilbegytu, tab.acc600(na kaszel ale miały poprawić śluz w szyjce macicy), wczoraj usg- i jest na lewym jeden pecherzyk 17 mm i na drugim ładny pęcherzyk 17mm z ciałkiem żółtym. Dzisiaj dostałam pregnyl domięśniowo i jutro i po jutrze ostre staranka a w środę sprawdzenie czy pękły. Dziewczyny trzymajcie kcuki!!!