madziarenko
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2007
- Postów
- 80
no to moja droga jak u mnie. nie odczuwasz, ze ona usypia twoja czujnosc, zeby znowu przyatakowac? ja tak mam. moja tesciowa estazolam z jajkiem na miekko na sniadanko zjada. u nas tez, trwa ciagle wyczekiwanie na to co ona wymysli. maz tez teraz chodzi jakis dziwny, bo ona juz dlugo nie dzwoni - czeka na nastepna awanture.
a jaka ja bylam wspaniala jak bylismy narzeczenstwem, albo na poczatku malzenstwa. no po prostu wspaniala. tylko teraz jak sie okazalo, ze ja i moj maz wolimy byc razem, a nie z nia :/ to sie okazuje jaka jestem okropna synowa.
mama twojego chlopaka jest mega zaborcza! ale powiem ci, ze to sie da zalatwic, albo tak jak mama Julci podpowiada - rozmowa i czynna walka o swoje (nie majaca nic wspolnego z laniem sie
) i robienie po swojemu albo tak jak ja - jako taka olewka, ograniczenie kontaktow no i robienie i tak wszystkiego po swojemu.
wiem, ze masz dosc. jednak jak bedziesz sie czula odchodzac od chlopaka, ktory cie kocha. skoro jeszcze nie odeszlas, to znaczy, ze ci zalezy. no a chyba najwieksza glupota byloby rezygnowanie z mezczyzny przez jego mame... no sama powiedz jak to brzmi?
a tak nawiazujac jeszcze do twojej "tesciowej", to skoro ona bierze tak silne srodki, to musisz wiedziec, ze ona jest slaba osoba. nie sadze, zeby udalo jej sie pogodzic z rzeczywistoscia. skrajny egoizm - tak przynajmniej ja interpretuje zachowania mojej tesciowej.
a jaka ja bylam wspaniala jak bylismy narzeczenstwem, albo na poczatku malzenstwa. no po prostu wspaniala. tylko teraz jak sie okazalo, ze ja i moj maz wolimy byc razem, a nie z nia :/ to sie okazuje jaka jestem okropna synowa.
mama twojego chlopaka jest mega zaborcza! ale powiem ci, ze to sie da zalatwic, albo tak jak mama Julci podpowiada - rozmowa i czynna walka o swoje (nie majaca nic wspolnego z laniem sie
wiem, ze masz dosc. jednak jak bedziesz sie czula odchodzac od chlopaka, ktory cie kocha. skoro jeszcze nie odeszlas, to znaczy, ze ci zalezy. no a chyba najwieksza glupota byloby rezygnowanie z mezczyzny przez jego mame... no sama powiedz jak to brzmi?
a tak nawiazujac jeszcze do twojej "tesciowej", to skoro ona bierze tak silne srodki, to musisz wiedziec, ze ona jest slaba osoba. nie sadze, zeby udalo jej sie pogodzic z rzeczywistoscia. skrajny egoizm - tak przynajmniej ja interpretuje zachowania mojej tesciowej.
ja to wiem, nie wierzę, że się zmieniła, bo już wcześniej takie okresy spokoju miała.
;-) jednym słowem, z zewnątrz istna sielanka - to też ją bardzo chyba boli
bo w jej życiu nic się właściwie nie udało...
i....zatrzymywała go w kuchni. a ja siedziałam sama w pokoju słuchając jak ona głośnie się śmieje...po wielu innych akcjach, tak jak z tym wymuszaniem, że teraz właśnie dokładnie teraz ma umyć lodówkę powiedziałam michałowi, że nie będę przychodzić i będziemy się spotykać poza domami - żeby nie było, że siedzimy tylko u mnie.
, a telefonu od tesciowej nieodbieram i koniec jakos sie tym nieprzejmuje co powie, nic od niej niedostalam i nic od siebie niedam , a co najważniejsze mój mąż nietrzyma ślepo strony żadnej ze stron 

.