reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Problem z Teściową

To z jedzeniem owoców u 2-3 misiecznych dzieci to przegiecie każda książeczka na temat żywienia niemowląt mówi sama za siebie, niech już twoja tesciówka nie robi z siebie dinozaura z epoki średniowiecza, chyba sciemnia gdyby tak robiła to by jej sie dzieci pochorowały,
Oj żebyś się nie zdziwiła.
Ja mam w domu "skrawek" książki z jadłospisem dla dzieci sprzed 28 lat i uwierz mi,były zupełnie inne zasady dotyczące karmienia niemowląt ;-)

A tak tylko wpadłam powiedziec by rozmowa toczyła się na poziomie i żadnych wyzwisk nie było ;-):tak:
 
reklama
Oj żebyś się nie zdziwiła.
Ja mam w domu "skrawek" książki z jadłospisem dla dzieci sprzed 28 lat i uwierz mi,były zupełnie inne zasady dotyczące karmienia niemowląt ;-)

A tak tylko wpadłam powiedziec by rozmowa toczyła się na poziomie i żadnych wyzwisk nie było ;-):tak:

Tak się składa, że też mam taką ksiązeczkę-ale sprzed 34 lat (bo tyle mam:-D), dostalam ją od mamy parę dni temu...i wg tego schematu ktory mam u siebie owoce były wprowadzane dopiero w 6 m-cu....wczesniej tylko soki przecierowe od połowy 2 m-ca:tak:
 
Nie będę się z Tobą kłócic bo to nie ten wątek.
Mój skrawek książki wziął się pewnie z kosmosu :-D:cool2:
Bo w nim pisze 3-4 tygodniowy niemowlak wypiaj już soki z owoców i warzyw a w 2,5 miesiąca zajada się skrobanym jabłkiem :cool2:
 
No Różyczko świat w ogóle jest zaskakujący ;-):-):-D
No ale już zmykam bo odbiegam od tematu.;-)
Btw.współczuję teściowych :sorry:
Ja na swoją nie mogę narzekac.Ma swoje za uszami,ale kto nie ma?
 
Anineczko, Różyczko, każdy ma swój własny pogląd na temat żywienia, i nie trzeba się od razu kłócić :tak:

moja teściowa prawdopodobnie długo się nie pocieszy, że się mnie pozbędzie się z domu, bo prawdopodobnie nie dadzą nam tego mieszkania... bo mamy za duże zaludnienie.
Ale mimo to kazała złożyć wniosek, ale ma on marne szanse na pozytywne rozpatrzenie. Aż mi się płakać chce z tego wszystkiego. cholera, czemu mi w tym głupim życiu nic nie wychodzi :no::no::no::no::no::no::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

a żeby jeszcze doożyć, to prawdopodobnie mnie zwolnia jak wrócę do pracy, nornmalnie zyć się odechciewa.

to tyle ode mnie
 
Ewunia22- może jednak Ci się cos w końcu polepszy;-), myslisz, ze będzie tak źle i Cie zwolnią z pracy? Ja tez wracam za 2 tygodnie do pracy i już się boję..:-(. Pamietaj trzeba byc dobrej myśli: raz na wozie raz pod wozem jak to mówią! Mysmy z męzem tez na poczatku mieli krucho, zero mieszkania, zero pracy i na dodatek problem z bezpłodnością:-(. Ale jakoś się wszystko zaczęło ukladać: dostałam fajna pracę, skończylam studia, mąż tak samo, wreszcie upragnione mieszkanko, no i dzidziuś, a tez juz bylam bliska zalamania, ze nic mi sie nie uklada! Wszystko może się jeszcze zmienić na lepsze!! Trzymam kciuki!!:-):tak::-)
 
Anineczko, Różyczko, każdy ma swój własny pogląd na temat żywienia, i nie trzeba się od razu kłócić :tak:

moja teściowa prawdopodobnie długo się nie pocieszy, że się mnie pozbędzie się z domu, bo prawdopodobnie nie dadzą nam tego mieszkania... bo mamy za duże zaludnienie.
Ale mimo to kazała złożyć wniosek, ale ma on marne szanse na pozytywne rozpatrzenie. Aż mi się płakać chce z tego wszystkiego. cholera, czemu mi w tym głupim życiu nic nie wychodzi :no::no::no::no::no::no::no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

a żeby jeszcze doożyć, to prawdopodobnie mnie zwolnia jak wrócę do pracy, nornmalnie zyć się odechciewa.

to tyle ode mnie
kochana chyba Ci coś wyszło w tym głupim życiu:tak:masz dwójkę wspaniałych dzieci!!!!dwie księżniczki!!i to jest najważniejsze!faceta możesz zawsze się pozbyć ale dzieci zawsze będą cię kochały i będą z Tobą.wniosek złóż a nóż widelec jak to mówią.a pracą się nie martw!nie ta to inna.dla chcącego nic trudnego.ja mieszkam w państwie gdzie jest największy kryzys na świecie.lipa z pracą.ale wiem że będzie lepiej.jak małą wyślę do przedszkola to zacznę się rozglądać.pozdrów ode mnie teściową:-Dbuziaki hahahahha
 
Pozdrów teściową Marysia ile wypiłaś @#%^^$#@@@#%% :-D:-D:-D:-D:-D

a tak powaznie... niby są te dzieci, ale musze ja za coś utrzymać do cholery. Szukamy z moim A pracy dla niego, dzwoni a tu wszystko nieaktualne, aż mnie cholera bierze. Wniosek złożyłam od tzw picu, ale rokowania znam i nie liczę na żaden przełom w tej sprawie.

Różyczko,na Twoim miejscu cieszyłabym się, że mam gdzie wrócić, bo ja nie jestem pewna przyszłości po 13 listopada, bo wtedy mi się macierzyński skończy... i co dalej... bez pracy i mieszkania, gorzej być nie może :-(
 
reklama
Ewunia z tego co się orientuję nie mogą cię zwolnic po powrocie z macierzyńskiego czy wychowawczego. Nie wiem gdzie pracujesz, ale sprawdź sobie dyżury prawników w twojej okolicy, takie bezpłatne powinny być, dowiedz się wszystkiego zanim wrócisz. Mnie zwolnili bezprawnie, podsunęli mi papierek do podpisania a że ja zielona byłam, to podpisałam i tym samym sama się zwolniłam, ale miałam juz inna pracę więc mi wisiało.
Mówię ci nie mogą cię zwolnić, przez rok od powrotu jestes chroniona
 
Do góry