reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problemy ze spaniem

Moja ma 2 lata i ja mam problem z usypianiem małej. więc poczytałam na forum , ściągnęłam książkę uśnij wreszcie i przeszłam do dzieła. efekt no cóż jest mizerny mała wyła ze spazmami 4 noce ale ja sie zaparłam no i co no i tak zwana dupa bo dziś odwiedziła mnie opieka społeczna z policjantem bo sąsiedzi zadzwonili,że dziecko przeraźliwie wyje jakby mu się krzywda działa a my pewnie je tłuczemy na potęgę. z jednej strony super , ze ludzie czuwają z drugiej myślałam ,że ze wstydu zapadnę się pod ziemię. musiałam się tłumaczyc jak diabli. No i co no i teraz znowu wracam do punktu wyjścia i zasypiam z małą , ręce załamuje bo duża panna a zasypiać sama nie umie a cholera wie czy jak znowu nie zacznie wyć czy mi opieka nie wpadnie.Juz sama nie wiem co robić. troche wziełam się na sposób i przy 1000 mama si mówie ,że idę wylewać siuski do kibelka i ja zostawiam . skubana siedzi cicho i nie wyje, zrobiłam tak już trzy razy i jakieś efekty są ale uwierz mi dziecko im starsze tym gorzej bo to manipuluje jak chce. jeśli masz normalnych sąsiadów to się przemęcz bo potem będzie jeszcze gorzej
 
reklama
Ale musiała być jazda z tą opieką i policją:) Wyobrażam sobie co musiałaś czuć. Moja sąsiadka kiedyś zaczepiła mnie na klatce i powiedziała, ze mam ślicznego synka ale nie daje jej spać w nocy; dlaczego on tak płacze, pewnie jest głodny itp. rady i narzekania.
Na początku się przejmowałam ale teraz mam w nosie sąsiadów.
A co do spania Kacperka... no cóż...chyba trzeba się wziąć za bety i coś z tym zrobić.
Dzisiaj w nocy wstawał 5 razy ale nie chciał na ręce tylko chwilę pokwilił, pobujałam go i spał. Aż do 6:)
Moja szwagierka ma córeczkę w tym samym wieku co mój Kacper i jej mała potrafi zasnąć 0 22 i obudźić się o 10 rano!!!!!!!!!!
Co za dziecko:) Mnie się marzy przespana noc, już nie ważne o której wstanie aby tylko spał.
Wiecie dziewczyny czasami już nie wierzę, ze Kacper kiedyś będzie spał!
no może jak pójdzie na studia to się wyśpię:))))
Ale jak mówi mój tato "małe dzieci nie dają spać, a duże żyć":)
DZięki dziewczyny za rady. Na pewno muszę coś z tym zrobić bo zdaję sobie sprawę, że im dłużej to trwa tym gorzej.
 
Jak fajnie poczytać że nie tylko ja nie sypiam w nocy odkad urodziłam młodszą córkę która skończyła 1,5roku ja nie przespałam ani jednej nocy nawet chyba 4godz w jednym ciągu. Tylko ja nie mam problemu z tym że usypiam ją na rekach czy jakoś tak kłade do lózeczka daje butle i zasypia albo i nie i wtedy płacze a ja chodzę i kładę ją i tak do skutku.
Mała od urodzeniem miała kłopoty ze spaniem i w dzień i w nocy na początku były kolki i też kołysaliśmy ja na rekach lub w poduszcze później zawziełam sie i dawałam do łóżeczka spać . A teraz dalej je mi 2 butle w nocy tzn od tygodnia ją oduczam skutki widać ale narazie mizerne budzi się w nocy płacze a ja tak mam pare pobudek w nocy dobrze że starsza ma sen mocny i jej nie budzi tylko czasami.
Ja też mówię kazdemu ze wyśpię się jak mała wyjdzie za mąż straszne to jest a najgorsze to to że mało kto wierzy że ona nie śpi no bo dlaczego i takie tam głupie pytania jak ja bym wiedziała czemu ona nie spi to już coś bym z tym zrobiła.
 
witam mysle ze dziewczyny maja rację wszystkie .u mnie ze spaniem był problem na początku potem wprowadziłam stały rytuał wieczorno-nocny. .wyglada to tak: co wieczór o tej samej porze daje synkowi kolacje , potem jest mycie ,ubieranie w pidżamkę , bajka krotka i po bajce synek wędruje ze mna za raczke do swojego pokoiku lub z tatusiem na rekach. tam kładzie sie na łózku i zasypia słuchając kołysanek a ja lub mąz w tym czasiesiedzimy na stołku obok łózka,syn zasypia szybko i codziennie jest u nas tak samo .dzieci mkich niektórych kolezanek budzily sie w nocy niemogly zasnąc i wiem ze kazde z tych dzieci z innego powodu. jedno dlatego ze mialo właczone swiatelko i mu przeszkadzalo a bylo za male zeby to powiedziec inne , bylo kładzoione codzien o innej godzinie , jeszcze inne miało niewygodna pidzamke . mysle ze powinnas sie zorientowac czy twoj maluszek niepotrzebuje np miec właczonej lampki nocnej albo jakis kolysanek.siadx wieczorem przy jego łóżku łóżeczku i zaspiewaj mu cos albo bajke opowiedz. i jak sie budzi w nocy to niekolysaj nienos tylko np poczatkowo wex na kolana przytul a poterm odloz do lozeczka łóżka i czekaj az zasnie czasem pomaga jak siedzisz obok i masz zamkniete oczy
 
No to ja się dołączę, niestety do tych, którzy mają problemy ze snem malucha. Nasza Ania od urodzenia ma z tym problemy, a dziś ma już 17 miesięcy i możemy policzyć może kilka - kilkanaście dni na ten okres gdy Ania przespała noc. Próbowaliśmy już chyba wszystkiego, ma swój rytuał, choć już kilka razy korzystaliśmy z rad innych forumowiczek wyczytywnych i coś tam zmienialiśmy: może najpierw kaszka, potem kąpiel, potem wyciszająca zabawa; a może kąpiel, zabawa albo bez itp. rady, ale żadna z nich nie dała pełni rezultatu. Sprawdziliśmy już chyba wszystkie metody nauki samodzielnego zasypiania, łącznie z "zatyczkami w uszach", "uśnij samo", etc. co było tu wymieniane i każde z tych nauk działało może tydzień, może dwa, ale za każdym razem kłopot wracał, czyli wybudzanie się w nocy, popłakiwanie, pojękiwanie, kręcenie się, a odkąd potrafi samo wychodzić z łóżeczka to wychodzi i biedna płacze stojąc. Były nauki z cicho włączonym radiem, kołysankami, bez dzwięku, z lekkim światłem i bez światła itd. Podejrzewam, że jak z kolką dotąd trzeba uczyć dziecko zasypiać, aż tak naprawdę samo dojdzie do tego etapu rozwoju, że będzie zasypiać bez kłopotu samo i przesypiać kilka ładnych godzin. W końcu każde dziecko jest jednostką inną pod każdym względem od innego i nie włoży się wszystkich do jednego wora "ucz zasypiać"! Może co niektóre z Was stwierdza, że tak gada bo nie mieli cierpliwości i się za każdym razem poddawali, z mojego punktu widzenia zrobiliśmy wszystko co bez zagrożenia "fizycznego czy psychicznego" można wywalczyć z usypianiem. I dziś są dni, że Ania zasypia po 5 minutach, ale są (częściej), że zasypia po 30 - 60 min., czasem (bardzo rzadko) zaśnie nawet samo. Są dni, że prześpi ciurkiem 9-10 h, ale są (częściej), że pierwsze 2 - 3 h jako tako śpi, by resztę nocy to drzemki kilkuminutowe przerwane krzykami i płaczem. Tak to wygląda u nas i na dziś nie widzę aby to się zmieniło.
 
Pedro ja tez mialam ten problem tylko zadzwonilam po różdżkarza przyjechal z wachadelkiem i okazalo sie,ze lozko Mlodej jest ustawione w zlym miejscu tzn...na najwiekszej zyle wodnej ktora przebiegala pod domem...wybral inne miejsce na ustawienie lozka i od tego momentu spi w miare dobrze:tak:
 
u mnie tez byl problem z samodzielnym zasypianiem. Z tego co czytałam to wszystkie dzieczyny maja rcje: trzeba wziąśc na przetrzymanie, nie ma wyjscia. U nas sie udalo:)
 
u mnie tez byl problem z samodzielnym zasypianiem. Z tego co czytałam to wszystkie dzieczyny maja rcje: trzeba wziąśc na przetrzymanie, nie ma wyjscia. U nas sie udalo:)

Widzę, że obie rodziłyśmy Nasze pierwsze dziecko 02.07.07 :-D:-D:-D
Moja sama nie zasypia - w swoim łóżeczku, ale ze mną. Ale ja na to nie narzekam - wiem, że przyjdzie taki dzień kiedy już nie będzie mnie potrzebować do zasypiania:-( A mi wtedy będzie na pewno bardzo smutno:-:)-(
 
Witam
Chcialabym pomoc ale rowniez mam problem z zasypianiem syna, spi raz dziennie max 3h wiec juz po 20 ledwo chodzi ale nie zasnie sam, bo gdy wlozymy go do lozka skacze, gryzie szczebelki i wola mama... zaczelismy mu wlaczac bajki i lekko przestawilismy lozko zeby widzial nie poskutkowalo.. jedynie wlozenie do wozka i ogladanie z nim skutkuje jak i hustanie na hustawce ale ile mozna :baffled:on juz 14 miesiecy ma nie wyobrazam sobie tak usypiac 2 latka :-( w nocy potrafi nam sie przebudzic po 8-10 razy, polega to na tym ze pojekuje jakby go cos bolalo lekarka mowi ze zeby poprostu i moze tez prawda bo dopiero 6 zzebow ma a dosc ciezko przechodzil bo za szerokie jedynki gorne ma i ogolnie powiedziala ze bedzie ciezko.. w mocy sprawdzamy brzuszek bo jak twardy to najczesciej wzdecia ma albo odbic mu sie chce.. ale bywa tak ze ani klepanie po pleckach ani srodki przeciwbolowe nie pomagaja.. myslalam ze smoczek mu nie pasuje bo zasypia z nim i wyrzuca w nocy.. zmienilismy i to samo.. czasem zas potrafi pojekiwac w nocy bo pic mu sie chce da mu sie butelke i dalej spi... najlepsze jest to ze kazdy kto byl u nas i widzial co sie dzieje byl w szoku ze on spal.. a poprostu na snie placze, jeczyy.. gdy naprawde juz jest zle na snie histeryzuje potrafi tak drzec sie.. naprawde mam juz dosc.. mąż na 3 zmiany pracuje, ja koncze studia i marzymy zeby choc jedna noc byla spokojna


 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam!!
U mnie był problem z usypianiem Seby przez 6 miesiecy..... w końcu jednego wieczora moj powiedział koniec noszenie bujania i dziecko ma same spac.... Ryk był przy usypianiu przez tydzien ale w końcu nauczył sie sam spac.... Teraz nawet jak chce zeby ze mna spał to mi mówi " Mamo ja mam swoje łóżko " Także trzeba być bardzo cierpliwym i nie reagować na krzyki dziecka... U mnie to pomogło choć nie było łatwo....
 
Do góry