rureczko - jak Karola wstanie to zbudujemy

aż za dużo

W lato potrzebujesz bodziaka i pieluchy tetrowej

chociaż jak będzie takie lato jak w zeszłym roku to to co masz się przyda
Wiola - wiecznie kochany Kubuś Puchatek - firankę też okupuje i na ścianie naklejki piankowe i taśmy przysufitowe.
Kocurze - porządek!!! A ja nie korzystam z kaloryfera tylko z wylotu powietrza przy lapku - grzeje super
lil - nie patrzyłam do skrzynki jeszcze bo ziiiimno
pok - jak rozstępy mają ci wyjść to i tak wyjdą


Ja się z Karolą smarowałam na brzuchu to mi w 18tc wyszły na biuście a na brzuchu do 36 nie było nic aż jednego poranka... cały brzuch w rozstępach po balandze Karoli w brzuchu

Więc możesz się smarować a jak mają wyjść to i tak wylezą a możesz mieć szczęście i bez smarowania ich uniknąć ;-) nie wolno nic z kwasem salicylowym bo w ciąży mocno podrażnia skórę

Co do koszy - ja mam angelcare i bardzo sobie chwalę - tylko trzeba uważać bo ten worek bardzo szybko się rozwija i przy wyrzucaniu trzeba go skracać - smrodek to mało powiedziane

Ale przy normalnym użytkowaniu jest supcio

Tylko to wyrzucanie - najlepiej robić w wentylowanym pomieszczeniu lub na dworze ;-)
Co do przydatnych rzeczy - przewijak na łóżeczko to było dla mnie błogosławieństwo przy Karoli bo mi kręgosłup zdechł. Podgrzewacza nie miałam i nie mam - od czego jest mikrofala, sterylizatora też nie mam. Od nożyczek o niebo lepsze są cążki, a od sudocremu - penathen albo pantenol baby - choć to zależy jaką skórę ma maluch. U Karoli sudocrem był podstawą, u Emili wywołał zapalenie skóry i tylko penaten 3% jest w użyciu. Do pępka tylko gaziki ze spirytusem - jałowe się czepiają strasznie strupka. Baldachim/moskitiera też nam się przydała i wcale kurzu nie zbierała tak okropnie

A do prania to się przekonałam że najlepszy jest proszek - w płynie. Bo tu nie chodzi o uczulanie proszkiem tylko o to jak się wypłukuje z tkaniny a jednak żel się wypłucze lepiej niż zwykły proszek. Przy Karoli zawsze wszystko płukałam 2 razy, na nowym mieszkaniu wprowadziłam Woollite i niczego innego nie używam - wypłukuje się świetnie i nie ma żadnych uczuleń. Sama miałam nieprzyjemność proszkową kiedyś i od tamtel pory proszku nie używam
A mnie właśnie coś strzeliło - zamówiłam akumulatorki żeby mieć do aparatu na tą imprezę - jak się okazało już po tym jak kurier sobie polazł - dwa boxy w których były baterie to drzazgi a 7 baterii jest uszkodzonych tak że boję się je włożyć na ładowanie bo obudowy mają naruszone


Czekam do jutra czy mogę reszty użyć w piątek bo ja je muszę mieć!!!




