reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzice już nie akceptuja mojego chłopaka

reklama
boje sie tego że ojciec naprawde może go uszkodzić by sie nie spotykal ze mna, ale michal nie jest zlym czlowiekiem zawsze moglam na niego liczyc. gdybym nie musiala wywalac tyle kasy na szkole, to bylabym sklonna zajsc w ciaze i zamieszkac z nim. bo innego rozwazania nie widze z tej sytuacji.
 
ale on ma dom, mieszka z rodzicami ale to juz jest jego, bo komu oni to dadza. dom parterowy, 4 pokoje kuchnia lazienka i duzy przedpokuj. ale to i tak za mało jego rodzice powiedzieli ze jezeli mam taka sytuacje w domu, i sie kochamy to bysmy legalizowali zwiazek, sa bardziej za mna niz moi rodzice. na wielkanoc mialy byc zareczyny i nim blizej tym czesciej robia mi jakies akcje...
 
Ostatnia edycja:
Tylko nie ciaza...najpierw to Wy sie "dotrzejcie" a wtedy mysl o dziecku...no i studia masz-nie zapominaj.... Szybki slub to tez nie jest wyjscie z sytuacji ....
 
to co ja mam zrobic? ma dom, pracuje uczciwie zarabia okolo 1500 zl ( zalezy od szefa) rodzice twierdza ze to za malo, zmienil sobie samochod z 1999 r na 2002. i wciaz im nie pasuje.... ja nie wiem jak to dalej bedzie
 
Ewela, ja nie rozumiem jednej rzeczy - czy Twoi rodzice chcą Twojego szczęścia czy chodzi im tylko o kasę?? Bo z tego co piszesz, to dla nich na pierwszym miejscu są pieniądze, a dopiero później Ty i Twoje szczęście. I podejrzewam, że choćby Twój chłopak na głowie stawał, to i tak nie będzie im się podobał, bo zawsze wg nich będzie miał za mało kasy, za stary samochód, za mały dom, itd.
A co do jego zachowania - jeśli jest tak, że wszędzie Cię ze sobą ciągnie, a jak Ty nie idziesz to on też nie idzie to faktycznie nie chodź. Może porozmawiaj z nim poważnie, powiedz mu, że kochasz go, ale nie chcesz żeby dochodziło do sytuacji, że on Ciebie poniża. Może namów go na jakąś terapię?? Jeśli naprawdę mu na Tobie zależy i chce z Tobą związać swoją przyszłość, to myślę, że powinien się zgodzić. Ze ślubem i ciążą na Twoim miejscu wstrzymałabym się, dopóki Two ukochany nie zmieni swojego zachowania. Bo jak będziecie mieli ślub i dziecko to ciężej będzie podjąć decyzję o rozstaniu a musisz liczyć się z tym, że po ślubie jego zachowanie może stać się jeszcze gorsze a picie alkoholu coraz częstsze...
Niemniej jednak trzymam kciuki, oby Wam się udało i żebyście byli szczęśliwi:tak:
 
masz racje, najlepiej jakby mial wille super mercedesa, zasobne konto, i wygladal jak model z tv. moim zdaniem jemu nie jest potrzebna terapia, czesciej mój tata ma stycznosc z alkoholem niz michal. pija sobie praktycznie co weekend tak do towarzystwa, a on arza na miesiac sie napije z kolagami, i juz alkoholika z niego zrobili. oni mi rujnuja zycie....
 
reklama
masz racje, najlepiej jakby mial wille super mercedesa, zasobne konto, i wygladal jak model z tv. moim zdaniem jemu nie jest potrzebna terapia, czesciej mój tata ma stycznosc z alkoholem niz michal. pija sobie praktycznie co weekend tak do towarzystwa, a on arza na miesiac sie napije z kolagami, i juz alkoholika z niego zrobili. oni mi rujnuja zycie....
Ewela, ja bardziej miałam na myśli jakąś terapię u psychologa lub psychiatry. Bo to, że raz na miesiąc wypije z kolegami to może nic wielkiego, ale jego zachowanie po alkoholu odbiega od norm i tym powinien się zająć :tak:. Wydaje mi się, że specjalista powinien zbadać, dlaczego Twój chłopak robi się agresywny po alkoholu. Może on na przykład jest chorobliwie zazdrosny o Ciebie i wyłazi to z niego dopiero po kilku głębszych??
Poza tym pamiętaj, że alkoholik to nie ktoś, kto pije codziennie. Alkoholik to ktoś, kto uważa, że nie jest alkoholikiem i potrafi tak manipulować innymi, że ci inni uwierzą mu że nie ma z tym żadnego problemu :sorry2:
 
Do góry