reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

eh..... nie bede juz sie na ten temat wypowiadac; zle odebralas mojego posta; Twoja sprawa; ja zycze Ci, zeby Ci sie wszystko udalo co sobie planujesz:-)
a czytam wszystko co piszecie i....eh...lepiej zamilkne, bo niepotrzebnie takie dyskusje sieja ferment;
i masz racje, prawo jest po Twojej stronie; tylko ciekawa jestem co zrobisz jak utrzymanie dziecka bedzie kosztowalo Cie w kilku tysiacach (z roznych powodow) (czego ci nie zycze), a uzyskasz 200-300 zl alimentow; tez bedziesz pisala, ze prawo jest po Twojej stronie?? jednak mam nadzieje, ze Cie to nie spotka; bo dopiero, gdy wszystko sie wali, lacznie ze zdrowiem dziecka, to czlowiek przekonuje sie, ze niby prawo i panstwo sa po Naszej stronie a praktyka pokazuje co innego - niestety;
niedlugo to wogole przestane tutaj pisac, bo z kim mam miec kontakt, to mam; z kim bede chciala miec, to uzyskam ten kontakt a tutaj.... coraz czesciej sie zdazaja..."fermenty" i posty sie niepotrzebnie odbiera jako atak na "wlasna" osobe; a niby po to jestesmy, aby moc o wszystkim pisac, a sie okazuje, ze piszac "dostajemy" krytyke; brzydkie to bardzo, bo i tak uwazam, ze w zyciu jest za duzo problemow i tutaj piszemy dla wsparcia i wogole....eh
dla mnie wazne sa nie tylko puste opowiadanie o czyms o czym nie ma sie bladego pojecia (bo przepisy przepisami a zycie zyciem) - i akurat nie mam tutaj Ciebie Kasiu na mysli; dla mnie najlepsza forma informacji sa osoby, ktore zajmuja sie na codzien czynnie tego rodzaju sprawami oraz osoby, ktore to przeszly :-)

przyszla mama - masz w zupelnosci racje; co osoba, to historia i inny scenariusz mimo, ze tak dosc podobny; i swiete slowa, ze kazdy kto sie chce wymigac znajdzie na to sposob niestety, no.. moze prawie kazdy; a Ty glowka do gory; przechodzilam to w pierwszej ciazy i dlatego nie zawsze tak jest jak pisza w internecie (zreszta ja juz sie nauczylam, ze informacje z internetu trzeba brac troszke z przymruzeniem oka, bo nie to, ze sa falszywe, ale potrafia niezle wystraszyc); trzymam kciuki aby bylo dobrze;

trzymam tez kciuki za rodzace juz niedlugo, aby bylo szybko i bezpobelsnie i aby dzieciaczki byly zdrowiutkie a mamy odzyskaly usmiech na buzi:-)


z takim podejściem do życia - ja Ci życzę POWODZENIA :]
Masz rację lepiej się zniechęcić, odpuścić i nie ubiegać o to co Naszym dzieciom się należy - BRAWO ! :baffled: A jeśli nie daj Boże utrzymanie Mojego dziecka będzie kosztować do kilku tysięcy z powodów zdrowotnych, myślisz, że nie będę ubiegać się o dofinansowanie z wszystkich możliwych żródeł..?! dooobre... :| Mianowicie będę, a to w jakiej wysokości zostaną przyznane Mi alimenty, w dużej mierze zależy ode mnie, satysfakcjonuje mnie kwota nawet 300 zł, bo dołoże drugie tyle, na co jeszcze mnie stać i jestem w stanie miesiecznie utrzymać za ta sumę Mojego malucha, nie wymagam Bóg wie czego, jestem osobą zawziętą i wiem czego chce, po trupach dojdę do celu.. Gdybym była sama w stanie zapewnic utrzymanie Mojemu dziecku, nie konsultowała bym się z żadnym radca prawnym, nie latała, nie szukała odpowiedzi na wszystkie pytania związane z procedurami a co najważniejsze nie zdecydowała bym się na ostateczność jaką jest złożenie pozwu do sądu.. A nie mam takiej możliwości, przynajmniej nie w chwili obecnej. I coś jeszcze, gdybym miała takie pesymistyczne podejście i wszystko widziała w czarnych barwach, do tej pory zapewne ubolewała bym nad sobą, ale mam dziecko w drodze i nie moge sobie pozwolić na chwile zwątpienia, a tym bardziej na to by odpuścić.. Fakt faktem to jest Moja pierwsza sprawa o alimenty, mam nadzieję ostatnia, mniej wiecej zostało Mi przedstawione to jak będzie to przebiegać, czuję ze jestem na to gotowa i szczerze mam nadzieję, że nie masz racji, jeśli jednak okaże się, że coś w tym jest i się grubo rozczaruję tylko mnie to zmobilizuję i będzie czekać mnie podejście drugie..
 
reklama
Kasia - napisalas "z takim podejsciem do zycia, to ja ci zycze powodzenia";
no to ja teraz napisze tak, no ***** ***, kim ty jestes i na jakiej podstawie napisalas te slowa?? w zadnym poscie ostatnim nie widac pesymizmu; i napisze tylko tyle, ze nikt tutaj nie jest po to, aby byc w stosunku do drugiej ososby nie mily, sarkastyczny; nie znamy sie osobiscie, wiec... daruj sobie; troszke kultury....; i tez nigdzie nie napisalam, ze nie nalezy walczyc o to, co sie nalezy naszym dzieciom; kiedys Ty komus napisalas, ze klania sie czytanie ze zrozumieniem - dzisiaj ja Tobie to pisze; mimo, ze to niegrzecznie, to niestety musze; bez sensu dalsza polemika z Toba, wiec... ja odpuszczam; jak to mowi moja corcia - niektorym z roznych powodow trzeba odpuscic ;)
 
ja jestem świeżo po zakończonej sprawie o alimenty.
Walczyłam 4 miesiące o pieniądze, potem musiałam czekać kolejny miesiąc na uprawomocnienie wyroku. Więc alimenty dopiero dostaję od grudnia, po interwencji komornika.
Miałam 3 rozprawy na których musiałam udowodnić ile kosztuje miesięczne utrzymanie dziecka, wszystko dokładnie sędzina sobie notowała, wszystkie kwoty dodała i podzieliła na pół. Niestety utrzymanie dziecka nie należy tylko do jednego rodzica, sędzina mówiła ze po równo musimy dokładać się na dziecko. I nic z tego ze ja jestem z nią cały czas i muszę z wielu rzeczy rezygnować, i to ja się muszę o wszystko sama martwić. Sąd przyzna Ci alimenty biorąc pod uwagę sytuację materialna ojca, czy ma jakieś opłaty, czy ma jakieś długi. od jego pensji odejmuje to co musi płacić i wtedy gospodaruje ta resztą która mu zostaje, ta kwota nie może być wyższa niż chyba z tego pamiętam to 60 % wypłaty ojca dziecka. Idzie wywalczyć duże alimenty, ale ojciec dziecka musi mieć spore dochody.
Miałam o tyle dobrze że mąż wiedział ile dziecko kosztuje i nie zaprzeczał temu co przedstawiłam w sądzie, bo wiedział że nie kłamię.
Na szczęście można walczyć o podwyższenie alimentów co jakiś czas, ale z uzasadnieniem, to samo się tyczy ojców dziecka, oni tez mogą sądownie domagać się obniżenia alimentów gdy ich sytuacja materialna ulegnie pogorszeniu.

A i jeszcze dodam, ze to wszystko co wywalczylam to dzieki adwokatowi którego mi babcia opłaciła.
 
Ostatnia edycja:
Agazoja z tym czytaniem ze zrozumieniem to ja napisałam, przyznaję się bez bicia :)
Co do tego wątku to sądzę że nie należy od razu zakładać, że wszystko będzie po stronie walczącej mamy. Sytuacje są różne, ale radca czy adwokat może mówić jedno, a doświadczona w tych sprawach kobieta/kobiety są bardziej "wartościowym" źródłem. I nie ma co się szarpać :) Te co mają dzieci i przez to przeszły wiedzą jak jest... A z tego co czytam to wcale nie jest kolorowo, ale życzę powodzenia w bojach :)
 
Kurcze chcialam tyle napisac i mi posta skasowalo ;(((
Agazoja UWIELBIAM TE TWOJE ESEJE :D nie pamietam juz co chcialam do Ciebie napisac, ale z pewnoscia tyle, ze ze wszystkim zgadzam sie z Toba w 100% :) a co artykulow.... sama takie pisalam jeszcze kilka dni temu :) Nie wierzcie w to co wyczytacie w necie :) mozecie mi wierzyc ;)
Orchidea, Agugucha spakowane juz do szpitala ??
Przyszla Mama wszystko bedzie dobrze, nie przejmuj sie niczym, bo to tylko Wam pogarsza sytuacje, opanuj nerwy i pisz tu czesciej, wiesz ile daje wygadanie sie na forum ;)) :***
Bezsenna wrzucilas juz zdjecia Kubulka na photoblog? Zgubilam gdzies adres i nie moge znalezc Kubusia tam :( podasz mi jeszcze raz stronke??
Kasia napisalas "wiem jakie podjąć kroki wobec nie płacącego delikwenta" .... ja nie wiem jakie ...... mojej kuzynki facet ( z ktorym ma dziecko!) ma dziecko z byla zona ( chyba ma 9 a moze juz 10 lat) alimenty wyslal raz! Wiesz czemu? Bo musial miec poreczenie do MOPS-u, ze maja ciezka sytuacje w domu i potrzebuja pomocy od MOPS-u. Wysylajac bylej zonie alimenty, ma swistek, ze wplacil jej pieniadze, a MOPS tego juz nie sprawdza, oni pokazuja jakies rachunki, wydatki i jak mieszkaja, a MOPS decyduje czy im sie cos nalezy. W takim wypadku on wyslal bylej zonie 300 zlotych a z MOPS-u dostal 800 zl. to jest normalne? NIE! Wiadomo :) Ale .... zmierzam do tego, ze nie kazdego da sie "zlapac". On ma komornika, co miesiac komornik mu wchodzi do domu i co bierze? Facet mojej kuzynki daje komornikowi chyba 30 zlotych, jest to oplata za samego komornika. Mowi, ze nie stac go na wiecej ..... Raz w zyciu ( czyli przez 10 lat) dal alimenty na dziecko w wysokosci 300 zlotych. Kobieta ta stara sie jak najbardziej o alimenty, podaje go ciagle do sadu, nawet ostatnio przy mnie dostal wezwanie i zaczal sie smiac RAZEM Z MOJA KUZYNKA :shocked2: ze ta kobieta jest chora, jesli mysli, ze cos jej da ....... tego nie rozumiem :/ Zapytalam wiec kuzynki, co by bylo, gdyby ona od niego odeszla i ten by jej nic nie placil ..... powiedziala, ze nigdy od niego nie odejdzie, bo nie ma szkoly( skonczyla jedynie 2 kl. gimnazjum :/ ) wiec nigdzie pracy nie dosatanie, a i ona i dziecko musza z czegos zyc :shocked2::shocked2::shocked2: jest mi wstyd za nia i za niego, ale tylko tyle chce Ci napisac .... chce Ci pokazac, ze nie zawsze prawo daje sobie rade z takimi ludzmi :( aha i jeszcze jedno :) Facet zarabia jako kierowca, umie sporo rzeczy, ale nadaje sie do pracy tylko jako kierowca, a przeciez moga mu teraz odebrac prawko .... musimy czekac ;))
 
Justysia pytałaś na kiedy mam termin- na 20.02, jutro wybija mój 35 tydzień :) Wózek został tylko do kupienia, wszystko inne już mam. Tylko to czekanie mnie dobija, tym bardziej że rwa kulszowa chodzić nie pozwala, a ja tak w bezruchu nie potrafię...
Kurczę na to wychodzi że prawo prawem, ale faceci też potrafią się bronić.
 
Kasia - napisalas "z takim podejsciem do zycia, to ja ci zycze powodzenia";
no to ja teraz napisze tak, no ***** ***, kim ty jestes i na jakiej podstawie napisalas te slowa?? w zadnym poscie ostatnim nie widac pesymizmu; i napisze tylko tyle, ze nikt tutaj nie jest po to, aby byc w stosunku do drugiej ososby nie mily, sarkastyczny; nie znamy sie osobiscie, wiec... daruj sobie; troszke kultury....; i tez nigdzie nie napisalam, ze nie nalezy walczyc o to, co sie nalezy naszym dzieciom; kiedys Ty komus napisalas, ze klania sie czytanie ze zrozumieniem - dzisiaj ja Tobie to pisze; mimo, ze to niegrzecznie, to niestety musze; bez sensu dalsza polemika z Toba, wiec... ja odpuszczam; jak to mowi moja corcia - niektorym z roznych powodow trzeba odpuscic ;)

Nie widzisz pesymizmu.. od Ciebie aż nim kipi, szczera prawda - Bo gdybym ja miała takie podejście jak już mówiłam psychicznie bym nie dała rady z myślą, że to wszystko to tylko teoretyczne prawo, mające gdzieś samotne mamy z dziećmi.. Skoro jest tak jak mówisz, po co wogole wiekszość nas stara się o alimenty..?! Jak i tak ***** dostaniemy.. proszę Cię, to bez sensu! ale bardziej bez sensu jest prowadzenie dyskusji z Tobą na ten temat, bo jak to mówią "Co kraj to obyczaj" - bo w swoim otoczeniu mam aż dwie samotne mamy, które bez problemu uzyskały alimenty w wysokości 350 i 400 zł i miałay problemy ze ściąganiem kasy od ex, ale poradziły sobie z tym tak jak wcześniej to opisywałam.. Być może na sląsku panuje inne prawo :-)
zresztą, ja mam swoje rację ty masz swoję, może nie byłam do końca grzeczna, za co z góry przepraszam - te hormony.. aaa :-D ale jednak w dalszym ciągu uważam, że takie podejście do sprawy z góry spisuje Nas na straty, trzeba wierzyć.. po prostu trzeba wierzyć, a będzie co będzie - a będzie co los da:tak:
 
kaSia JA CIE PROSZE SKONCZ TA DYSKUSJE JUZ TAK .BO NIE DLUGO FORUM BEDZIE O TYM KTO CO POWIEDZIAL A CO MOZNA BYLO ZROBIC,
TU CHODZI O WSPARCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
carla a ja mam na 19.02:-)i też wszystko poza wózkiem kupione;-)

KaSia wyrażę tylko swoje zdanie,agazoja napisała w dobrej wierze mając już doświadczenie w tych sprawach,że bywa ciężko i nie zawsze prawo jest po stronie samotnej matki,nigdzie nie wspomniała,że nie warto walczyć bo nie ma sensu ale z troski dała radę a Ty,że wiesz jak to jest ,jak wywalczyć większą kasę,jak ściągnąć od exa gdyby nie chciał płacić:baffled:to tak jakbym ja mówiła katerince,która ma dwójkę dzieci,że wiem lepiej jak poród wygląda;-)
jesteśmy tu aby się wspierać,dzielić doświadczeniem odnośnie problemów z ciążą,dziećmi,exami,więc powinnaś to odebrać jako wyraz troski a nie atakować,że wiesz lepiej ,to tyle i nie mam zamiaru pisac więcej o tej sytuacji:-)

młoda dzięki :-)najgorsza jest niepewność:-(pewnie jutro już będzie mi lżej:-)
a tak btw dawno nic nie pisałaś o exie swym;-)a szkoda bo chłopak zawsze czymś fajnym się wykazał:-Dbuziaki dla Nikolka:-)

miłych snów :-):-):-)
 
Do góry