reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samotne mamy :(

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
No nie do końca, bo mam męża ale cóz zapowada się ze bede musiala sama sobie dawac rade.
Moj mąż jest starszy ode mnnnie o 19 lat i juz chyba za pózno dla niego coprawda niby sie cieszy, oglada ze mna kasety, zdjęcia , ale mysle ze ja bede sama sobie
 
No to rzeczywiscie masz nie zaciekawie.
Duza ruznica wieku jest miedzy toba a twoim mężem jali mozna wiedzec to ile ty masz lat a lie twój mąż??? jesli nie chcesz to nie musisz odpowiadac
pozdrwaiam
 
ja mam 25 amój mąz 44 wiesz to nie jest tak ze on sie nie cieszy ja sie boje ze on nie bedzie wiedzial jak sie za taka kruszynke wziąśc no wiesz dziecko mial 20 lat temu i szybciej mi jego syn chyba pomoze niz on chyba ze strachu. aja znowu boje sie ze bede miec chłopca i nie bede wiedziala jak sie z nim obejsc(wiesz te napletki mycie siusiaczka)mozna krzywde podobno zrobic. A i jeszce jedno na jakims temacie pisalas ze nie wiesz jak to z zasiłkami dla ciebie ja ci wszystko tam opisałam jakbys czegoś nie rozumiala daj znac.POZDRAWIAM
 
Hej, głowa do góry, może nie będzie tak źle.
Nie jestem w wieku Twojego męża (mam 30 lat), ale coś mi się zdaje, że tu nie chodzi raczej o cieszenie się w dosłownym tego słowa znaczeniu czyli, chwalenie się wszystkim, pokazywanie zdjęć usg, bieganie po sklepach i wieczne głaskanie brzuszka. Twój mąż jest dojrzałym mężczyzną i inaczej patrzy już na te sprawy, przypomina sobie odpowiedzialność, pranie pieluch (zapewnij go, że teraz są jednorazówki, mniej kłopotu), przemęczenie i rozdrażnienie, płacz nocny (może nie tylko) maluszka. Inaczej widzi Twoją ciążę.
Coś Ci powiem, jak byłam w ciąży z Wiwi to miałam 25 lat, mój mąż prawie 30 (skończył tuż po urodzeniu dziecka) i wtedy obydwoje szaleliśmy, gadaliśmy do brzucha, głaskaliśmy go i wszystkim wokół się chwaliliśmy. Teraz jestem znów w ciąży i niekiedy mam wrażenie, że tylko ja cieszę się tym dzieckiem. Wiem, że On też je kocha i chciałby, żeby zdrowe przyszło na świat i dlatego z obawy o zdrowie maluszka (Wiwi urodziła się dystroficzna) nie okazuje tak radości. Wiem, że nawet przez pierwsze trzy miesiące był zły, chociaż razem podjęliśmy decyzję o drugim dziecku no i przecież dorosły mężczyzna ma chyba świadomość czym może się skończyć seks z żoną, gdy ona nie bierze już tabletek antykoncepcyjnych.
My, "brzuchate" w tym stanie właśnie potrzebujemy dużo czułości, miłości i zrozumienia, oczekujemy, że będziemy rozpieszczane a nasi mężczyźni też są już zmęczeni naszym marudzeniem i wszystkimi dolegliwościami, o których wciąż mówimy. Krzysztof cieszy się i troszczy się o mnie i dziecko. Jeździe ze mną do lekarza (nie wchodzi na wizytę) i z uglą oddycha jak dowiaduje się, że wszystko jest ok. Niekiedy z uśmiechem powie: "cześć wielka" oraz użyje innych pieszczotliwych zdrobnień. Z zachwytem przygląd mi się w kąpieli i przy przebieraniu, ale mnie okazuje radości niż przy Wiwi, która jest Jego spełnieniem marzeń.

Zobaczysz, że tak naprawdę wszsytko okaże się dopiero po porodzie, nie naciskaj męża, ale postaraj się z Nim porozmawiać swoich obawach w odpowiednim momencie (nie kiedy wróci zmęczony z pracy, ale może w weekend kiedy wypijecie po lampce wina po kolacji?). Powodzonka.
 
kara1980 pisze:
ja mam 25 amój mąz 44 wiesz to nie jest tak ze on sie nie cieszy ja sie boje ze on nie bedzie wiedzial jak sie za taka kruszynke wziąśc no wiesz dziecko mial 20 lat temu i szybciej mi jego syn chyba pomoze niz on chyba ze strachu. aja znowu boje sie ze bede miec chłopca i nie bede wiedziala jak sie z nim obejsc(wiesz te napletki mycie siusiaczka)mozna krzywde podobno zrobic. A i jeszce jedno na jakims temacie pisalas ze nie wiesz jak to z zasiłkami dla ciebie ja ci wszystko tam opisałam jakbys czegoś nie rozumiala daj znac.POZDRAWIAM
po pierwsze dzekuje z odp. na tamten temat:)
a tak to nie masz co sie przejmowas w zasadze jest miedzy wami spora roznica wieku :)tak jak pisze Aska00 o rozmaowach z brzuszkie razem z męzem tak jest zwsze przy pierwszej ciąży przy pierwszym dzecku a teraz
wie jak to jest i jest to dla faceta normalne.A twój maz juz to przezywał ale nie z toba i dletego moze sie tak zachowuje musisz z nim porozmawiac na ten temat zycze powodzenia.
Pozdrawiam
 
ja nie wiem czy będe sama wychowywać dzidzi, mam nadzieje, że nie i mój tygrysek się nami zaopiekuje ;) nie jest on tatą dla mojego dzidziolka, ale czy to ważne ??? czasem coś powie do brzuszka, często mówi mi, że dzidzi na mnie naskarży hihihi... boje się troche co będzie jak dzidzia będzie już na świecie, że się przestraszy codzienności, a takie maleństwo potrzebuje stałej opieki... z drugiej strony chce iść ze mną na najbliższą wizyte do gina i zobaczyć dzidzie na usg, to wręcz cudowne - ja sama bałam się mu to zaproponować (głuptas ze mnie) :) teraz troche żałuje, że nie poczekałam z tym 3d, że mogliśmy iść razem... może jednak nie będe samotną mamą :)
 
kosmi jezeli moze sz to mi powiedz czy ten mężczyzna z którym jestes to jest ojcem biologicznym twojego dziecka??
 
reklama
karo niestety nie jest, jakby byl nie mialabym zadnych zmartwien... a tak to jest niepewnosc co bedzie pozniej...
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry