reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sen i spanie

dziekuje Fredko!

Klaudia waśnie zasneła..wiec i ja ide "uderzyc w kimono"..moze jak wstane te nerwy puszcza...bo teraz to .......sama na siebie klne pod nosem(głupia cipa jestem - trzeba było wczesniej wstac!)
 
reklama
U nas chyba przelom...Ale dlatego tez ze w internecie znalezlismy kilka dobrych wskazowek ...Chociaz i tak wiele rzeczy robimy bardzo dobrze...

W sumie napisane bylo ze normalnie dzieci do nowych sytuacji przyzwyczajaja sie ok2-5 dni...Jesli trwa to dluzej to znaczy ze juz nasze dziecko jest indywidualista i bedzie mialo charakterek:szok::-D No i tak nasze ma -walczy zaciecie ale chyba powoli sobie uswiadamia ze wladze to narazie maja rodzice...:-D

A wiec przede wszystkim codzienny NIEZMIENNY rytual...Stale pory kladzenia,jesli czytamy to czytac codziennie,zadnego picia i najlepiej zrezygnowac ze smoka bo jesli wypadnie to czesto dzieci szukaja go i przez to sie wybudzaja...No ale on zawsze ze smokiem wiec to jej odpuscimy narazie...ma jeszcze swoja pieluche...

No i wczoraj jak zawsze warowalam przy lozku az zasnela,oczywiscie wszystko bezszelesnie itd...az szalu dostawalam...Nawet mandarynki obieralam ciszej jak zawsze siedzac w sypialni-paranoja nie:-D A Adam to juz na klatce schodowej sciagal wczoraj buty:szok::-D I wszedl rzeczywiscie tak cicho ze szok...Zeby nie napisal smsa ze juz jest to bym wcale nie wiedziala:-D Ale cos mu tam stuknelo i mloda oczy jak piec zloty i juz stoi i wyje...W koncu sie wkurzylismy i pojechalismy wedlug schematu w necie..Polozyc,pocalowac ,poglaskac ,zamknac drzwi i wyjsc...Oczywiscie ryk,ja poszlam normalnie sie kapac,zjedlismy kolacje,w miedzy czasie po 15 min.Adam ponowil czynnosc i cisza...mloda zasnela...I spala do rana:szok: Bylo tam wlasnie napisane zeby nie czesciej niz co 15 min wchodzic do dziecka bo inaczej bedzie terror...i dwa razy zostala sama po 15 min bez wchodzenia i odpuscila...:-) a ja nawet przy kompie jak zawsze usiadlam i walilam w klawisze i nie obudzila sie-normalnie nerwy mi stopnialy i polozylam sie jak wczesniej-jakas taka spokojna:-)
 
No brawo Pati ale ten Twój opis mnie rozwalił zwłaszcza zmianka o ściaganiu butów na klatce:-D Ja już kiedyś wprowadziłam Mateuszowi taki rytuał że jak go kładę do łóżka daję buzi mówimy sobie dobranoc i on idzie spać ale najgorsze są takie dni kiedy jemu się drzemki poprzestawiają bo wtedy jak go kładę o 20.30 to on za nic nie uśnie no i mus siedzieć do 23
 
Sylwia a nie boisz się zostawić ich samych?:-):-):-)
Ja naczytałam się jak te wasze pociechy ładnie idą same spać, że biedna Oleńka została 10 minut temu postawiona przed faktem dokonanym - spanie bez usypiania. No i zasnęła o dziwo sama. Hmmmm, jestem mocno zdiwiona, że tak prosto poszło.
 
reklama
Barwo Brawo Pati!


dziewczyny..a my chodzimy nieprzytomni..(oprocz małej bo sie wyspała i stresu wiekszego nie przezyła;-)..

zanelismy ok 9.30...i spalismy wtuleni w trójke do 12.20..ale ja chce jeeeszcze..juz druga kawe nastawiam.., bo az w głowie mi huczy!
 
Do góry