patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Jedno co mi sie nasowa to rytual..kladzenie zawsze o danej porze...Na to oczywiscie trzeba czasu i mloda sie przestawi...W sytuacjach gdzie widzisz ,ze nadchodzi kryzys i chce spac wymysl jakas zabawe,cos co odwroci uwage od sniu...czasami wystarczy 10 min.skakania,wariowania i dzieciaj jak nowy...Moja Noemi praktycznie zrezygnowala calkowicie ze snu przed 2gim rokiem zycia...Jak zasnela to max raz w miesiacu...u nas zawsze mycie o stalej porze...najpozniej 20:30 w lozku...sporadyczne przypadki to weekend lub jacys goscie...ale i tak zawsze o tej 21::00 kiedy mamy gosci poprostu biore mloda i ide ja kapac...


kapiel bajeczka na dobranoc-czytanka i lulku...ale dzis po 18 pojechalam do pobliskiego sklepu, bo zabraklo mi mleko i takie tam...wracam o 18.30 - mala spi
...skonczylo sie..pobawila sie- lezakowalismy w trojke po obiedzie
:-) I jadł krupnik, który Marcin ugotował.
W środku nocy. Ale meliśmy ubwa!