reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Sen maluszkow

U nas noce standardowe czyli pobudki, pobudki jeszcze raz pobudki :confused2:



kroma
, juz pisałam na zamkniętym że własnie nie chce mych nóżek masować :no: ale dobre to że chociaż dziecia usypia ;-)
 
reklama
Widzę, że często koszmarne macie te nocki... U nas bywa różnie, ale generalnie nie powinnam narzekać. Czasem zdarzy się jakaś wpadka w stylu 'stoję w łóżeczku i nie chce mi się spać' albo 'budzę się co 10 minut' i koniec końców mam dość biegania z pokoju do pokoju i biorę Hanię do siebie, ale na szczęście nie jest to codzienność. Raczej nie mamy nocy zupełnie bezpobudkowych, ale na ogół pomaga podanie smoczka i śpi dalej. Aż się boję zapeszyć, jak to piszę...
Budzi się między 7 a 8, ostatnio coraz wcześniej, co mnie martwi. Drzemkę ma ok. 12 i śpi średnio 1,5-2 h, czasem dłużej, rzadko krócej. No i o 20:00 kładziemy ją spać. W sumie nie wygląda to najgorzej:)
 
Dziś nocka lepsiejsza :-)
Chciałam się pochwalić, że w ciągu dnia Oliwia zasypia w łóżeczku, wcześniej zasypiała na kanapie ale teraz przez ten tydzień babcia się nią zajmowała, i jak chciała niunia spać to kładła ją w jej pokoju w łóżeczku. Cieszę się bardzo i muszę babci pogratulować, dziś też ją położyłam przed 12 do łóżeczka, tłukła się trochę ale za którymś tam wstaniem, odłożyłam na poduchę, przykryłam kocykiem, pogłaskałam po głowie i w 5 minut zasnęła. Poza tym sama już wychodzi z łóżeczka heh, z wchodzeniem ma niewielki problem bo w łóżeczku wyjmują się tylko dwa szczebelki więc nóżka się jej nie mieści ale dajemy radę.
 
ragna, dlatego ja już przestałam chwalić bo zawsze zapeszyłam:dry:
a z tym braniem dziecka do siebie żeby dospało to ja mam sajgon normalnie: NIE DA SIĘ I JUŻ!!!!!!!! normalnie jakby to była największa kara na świecie:no:a od mojej mamy jak jej opowiadam że w nocy alarm był itd itp to zawsze słyszę: trzeba było wziąć do siebie - i nie wytłumaczysz że z Misialinką to nie przejdzie:wściekła/y:ja wiem że z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... no, ale mamy jeszcze leżaczek-bujaczek:-p
 
Ida, no ja trochę zapeszyłam, bo ostatnie dwie noce średnio udane... Dziś ziewam jak hipopotam. Hania ucięła sobie drzemkę 1,15 h pod 12:00 i teraz jest już trochę śpiąca = marudna. Właśnie ją mąż huśta. Do 20:00 jeszcze trzy godziny, więc będzie chyba próba nerwów...
 
ida- u nas tez nie ma "dosypiania" u mnie,bo łóżko to taka atrakcja,że oczy od razu jak 5 zł i dawaj do okna,na ulice wyglądac:dry:.Zdarzyło się ze 3 razy,ale to jakieś koszmary nocne były i dopiero na rękach mi się uspokoiła i zasnęła,no to wygodniej mi było odłożyć do łóżka,niż łóżeczka.Zreszta ja jestem zadowolona z tego jej samodzielnego zasypiania w łóżeczku,aczkolwiek z drugiej strony....sis zaprasza,a ja jak sobie pomyślę o tarabanieniu się z łóżeczkiem,to mi się odechciewa:no:.
My akurat 2 szczebelków już nie mamy,bo gdzieś "zaginęły w akcji" u brata,ale łóżeczko stoi tą stroną" z dziurą" do ściany i jak na razie nie mam zamiaru tego zmieniac- ja sie ciesze,jak wieczorem mogę ją tam "zamknąć",bo do północy by buszowała,jakby miała możliwośc wyjścia
 
ida- u nas tez nie ma "dosypiania" u mnie,bo łóżko to taka atrakcja,że oczy od razu jak 5 zł i dawaj do okna,na ulice wyglądac:dry:
My akurat 2 szczebelków już nie mamy,bo gdzieś "zaginęły w akcji" u brata,ale łóżeczko stoi tą stroną" z dziurą" do ściany i jak na razie nie mam zamiaru tego zmieniac
o to to:-)identycznie łącznie ze szczebelkami:-p) u nas:-D
 
hehe;-)- tez u Was zaginęły w akcji?To łóżeczko,co mam jest jeszcze po Mimi ,ale oprócz szczebelków zapodzianych przez brata,wszystko z nim ok-myślę,że jeszcze wielu dzieciaczkom mogłoby posłużyc- solidna niemiecka robota:dry::-p.
 
hehe;-)- tez u Was zaginęły w akcji?To łóżeczko,co mam jest jeszcze po Mimi ,ale oprócz szczebelków zapodzianych przez brata,wszystko z nim ok-myślę,że jeszcze wielu dzieciaczkom mogłoby posłużyc- solidna niemiecka robota:dry::-p.
beti, żebyś wiedziała!!! my mamy łóżeczko po chrześniaczce Męża, która ma aktualnie 9lat:szok:stan idealny oprócz "tegowłaśniebraku";-)
 
reklama
Do góry