reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sen maluszkow

nat ja też nienawidzę poranków
dzięki za zrozumienie :-)
hello...no,to pospałyśmy :////:no::crazy:
jak to?? przed drugą??:szok: ciekawe o której zasnęłyście znowu

u nas jedna pobudka, ale na chwilę, a dzień się rozpoczął 5:24 :eek:
I wierzcie mi, że problem polega na tym, że ja tak jak Roxannka nie słyszy w nocy przebudzeń ( i przecież nie robi tego specjalnie ) tak ja rano nie wiem co się dzieje :no: jestem po prostu nieprzytomna. mimo iż spałam od 22.
 
reklama
Ones, Happy współczuję zarwanych nocek, i przyłączam się do klubu wyspanych inaczej.
W weekend pobudki od 4-5, nocne wyrzucanie smoczka, zabawa i gadanie staje się już normą...
 
kurcze a ja Wam powiem że czasem naprawdę chciałabym nie słyszeć tych przebudzeń tzn. mojej bardzo rzadko zdarza sie już żeby przebudziła sie w nocy ale odkąd Iś sie urodziła śpię jak królik, dosłownie każdej nocy sie budze po kilka razy i nawet teraz jak ona śpi ciągiem to ja i tak sie budzę po 2-3 razy. Odkąd sie urodziła nie przespałam ani jednej nocy ciągiem, bez pobudki. Bo co z tego że małż wstanie jak ja i tak sie obudze i nie zasne dopóki ona nie zaśnie. Albo sama sie obudze, mimo że w łóżeczku cisza, albo kweknięcie przez sen. Jak miała smoka to potrafiłam sie obudzić na dźwięk wypadnięcia go z łóżeczka. A ona śpi w drugim pokoju! Normalnie byle odgłos mnie budzi :-( Nie wiem kiedy mój organizm sie przestawi, czy w ogóle sie przestawi.
 
Ano...
Czy Wasze dzieci tez tak robią?Amelka wyrzuca z łóżeczka celowo miśka,smoczka i natychmiast zaczyna płakać,żeby jej podać.A jak podam,znów wyrzuca i płacze.A na pewno płacze za nimi,bo wczoraj się wkurzyłam i po raz n-ty nie poszłam jej podać,to położyła się i przez szczebelki usiłowała dosięgnąć.
 
Happy jak Iś miała smoczka to go wyrzucała specjalnie zebym do niej przyszła i jej podała. I tak w kółko. Teraz już jej sie to nie zdarza, może zakumała ze wyrzucona z łóżka pieluszka nie wydaje odgłosu ;-)
 
Alicja mój Pudzianek po skończeniu miesiąca aż do wakacji przesypiał całe noce bez jęknięcia, więc ja się przyzwyczaiłam do nocek przespanych ciągiem.
Ale faktycznie jak zaczął się przebudzać o stałych porach w nocy to ja czasem nawet budziłam się przed nim :szok:
Również nie wyobrażam sobie tego, że mogłabym spać w momencie, kiedy mąż do niego wstaje.
Natomiast od jakiegoś czasu (dłuższego) śpię mniej czujnie, ja go w drugim pokoju nie słyszę jak się przebudzi i jest cicho. A u Was są pokoje przechodnie? Albo cienka ściana je dzieli? Bo u nas generalnie nie słychać raczej nic między pokojami.
Happybeti mojemu też się tak zdarza, wczoraj przed zaśnięciem wydawało mi się, że robi tak ze smokiem, a okazało się, że on naprawdę chciał usnąć bez smoka :szok:
 
Alicja- Amelka sobie z tym świetnie radzi:dry:.Zwyczajnie krzyczy "bach!",na wypadek,jakbym "nie zauważyła":cool:
Nat- u nas to nie to....bo ona na pewno się domaga,by jej podac z powrotem...dlaczego wyrzuca,skoro tak niezbedne jej do zaśnięcia???Dlaczego nie wyrzuci drugiego miśka,ksiązeczki...?
 
Ostatnia edycja:
happy :-D nie no padłam z tym bach! :-D a może ona po prostu w tn sposób Cie woła? może chce zebyś z nia jeszcze była, pomiziała po główce itd.?

nat no właśnie nie :baffled: budowa naszego mieszkania wygląda tak, że mamy nasz pokój, do niego przylega łazienka i do niej pokoik małej. Do tego drzwi do jej pokoiku są zamknięte (żeby małż wychodząc rano do pracy jej nie obudził) tylko nasze są otwarte. Małż mówi ze w ogóle nie słyszy Isi w nocy no chyba ze sie wydrze, ja nie wiem o co ze mna kaman...ale przez długi czas mieszkaliśmy w jednym pokoiku i każde jej kwęknięce od razu mnie budziło, może sie do tego przyzwczaiłam...mam po prostu nadzieje ze kiedyś mi to przejdzie
 
reklama
U nas jest podobnie że ja każde wiercenie się Łukasza słyszę. Zresztą nie mogłoby być chyba inaczej, skoro w tym samym pokoju śpimy. Gdy G. wstanie do Łukasza to ja i tak się przebudzam i tak jak któraś z Was pisała to i tak zasypiam dopiero jak Łuki zaśnie, takie jakieś czuwanie mam włączone wtedy. U nas gdy zdarzają się noce całkowicie przespane to jest coś takiego że budzę się w pobliżu tej godziny, więc nie jesteście same dziewczynki. Tak się ostatnio zastanawiałam kiedy się w końcu wyśpię i prześpię całą noc:-D
happy nasz Łukasz swego czasu jak jeszcze miał smoczka to też wyrzucał go żeby przyjść i mu podać, po prostu tak zwracał na siebie uwagę. Nawet w wózku nie raz jest tak że Łukasz coś wywala i jemu się po prostu to podoba, on rzuca a ktoś podaje.
 
Do góry