No i co Martuśka obejrzałaś?


No i jakie wrażenia, mój M się śmieje, że jak oglądam i słyszę teksty dotyczące opisu bólu: "Jakby ktoś mi pogrzebacz w plecy wsadził" to normalnie aż mnie poty oblewają, a on się śmieje,
Zawsze mnie pociesza, że jest to ból, ale do zniesienia, bo inaczej nie było by takiej populacji na ziemi, mówię do niego, że to ja będę go wspierała, a on niech rodzi
Nawet jest chętny, gdyby się tak dało
Bo faktycznie to typowy twardziel, jeżeli mówimy o bólu
Zawsze mnie pociesza, że jest to ból, ale do zniesienia, bo inaczej nie było by takiej populacji na ziemi, mówię do niego, że to ja będę go wspierała, a on niech rodzi