reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2012

hej, ja też na chwilę. Wczoraj bylismy w ZAkopcu w Dolinie Chochołowskiej, ale przeszliśmy może z 1/3 trasy i zawrócilismy, kupa śniegu i lód a Majka marudziła tak że miałam ochotę ja wrzucić do potoku. Dziś byliśmi z kolei na kontroli u lekarza, ja bylam pewna że nam powie że dzieci zdrowe a się okazało że Majka owszem zdrowieje, za to Tymek ma zapalenie oskrzeli :/ bosko. Teraz mam wyrzuty sumienia że ciągaliśmy dzieci po górach. Niby zakaz wychodzenia na pole ale cały dzień siedzimy w ogródku bo tam cieplej niż w domu.
 
reklama
AAsi jak nie gorączkuje to nawet wskazane jest żeby wyjść na spacer.
Ja dzisiaj prawie 4h maszerowałam, wczoraj prawie 5h :) Szał:)
A i majówka może będzie udana bo mi przyjaciołka zaproponowała wyjazd :)
 
gosia, nie zadręczaj się nie ma w tym nic Twoje winy skąd mogłaś wiedzieć, że coś mu jest. Siedzenie non stop w domu też nie jest wyjściem.

Aasia, możesz spokojnie iść, tylko ubierz ją nie za lekko i nie za ciepło żeby się nie przegrzała.

My też dziś 4h, w tym teraz dwie w nosidle i strasznie się Uli buzia opaliła pomimo kremu. U mnie M poszedł na piwo z kolegami, a Ula śpi od 10 min bo dziś tradycyjnie przez cały dzień spała 1,5 h, wstanie o 6 teraz taki mamy rytm dnia.

Olga, co ze żłobkiem? jak sobie wczoraj poradziłaś z logistyką?;-)
 
Gosha współczuję, trzymaj się jakoś !

u nas noc średniawa, Młoda stękała co pół h, druga jedynka się przebija, o 3 zwymiotowała mleko, bo się za bardzo zaciągnęła, obudziła Laurkę, o 4 próbowaliśmy uśpić obie, o 6 wstaliśmy do pracy, w robocie mnie przygniotła rzeczywistość, bo roboty mam na 24h/7dni, niby fajnie, ale nawet nie mam chwili na kawę w pracy, śniadanie jem o 17 w pociągu :confused: dzisiaj mnie dopadła taka myśl, że co będzie dalej, czy będzie tak każdej nocy, ehh na szczęście moja mama się dzielnie trzyma z marudzącą Niną, Laura podobno się ładnie bawi w przedszkolu i dodatkowe porcje zjada, no ale łatwo nie jest..
 
o matko padam na pysk :/
Hania jeszcze się wybudza, nie mam już siły do niej chodzić... nie spała od 13 przez całe popołudnie...
Asia, żłobek pominęłam w wyprawie bo sprawdziłam że na stronie są te formularze do druku. reszta wyprawy OK, pies idealnie grzeczny w dwóch autobusach i u weta, oraz u kuzynki, pełna kultura. Wygłaskany w czasie jazdy przez starsze panie. Hania w chuście na luzie cały czas, panie były głównie zainteresowane psem a nie moim maleństwem :p
niestety u weta złe wieści, oko mocno uszkodzone, z zewnątrz całe ale rozbita krawędź źrenicy/tęczówki, ma leki, nie wiem co z tym dalej będzie :( najgorsze jest to że ma źrenicę całkiem porażoną, nie reaguje na światło ani na atropinę... strasznie się martwię :( pies dzielny oczywiście zupełnie się tym nie przejmuje, jest bardzo grzeczny i generalnie zachowuje się normalnie
za to durna (a może i mądra) Kena wyczuła że Jumper się woził i miał atrakcje, ona siedziała w domu, i pod wieczór w sypialni kucnęła i mi się przed nosem bezczelnie wylała. oczywiście patrząc się na mnie mało inteligentnym wzrokiem. a była godzinę wcześniej na polu... psy to mają pomyślunek :p
zrobiłam dziś porządki w szafie w stylu perfekcyjnej, szkoda że nie zrobiłam fotki tego sajgonu co był tam wcześniej... jestem bardzo zadowolona z efektu :)
koleżanka przyniosła mi z 6 par swoich spodni, wszystkie za kolano rybaczki, i każde inne :) i wszystkie pasują idealnie poza jednymi z jeansu co nie przechodzą w udzie. ona ich nie potrzebuje. będę mieć w czym śmigać ;)
 
Ostatnia edycja:
Olga, ale to był we czy wet specjalista okulista? Bo my najpierw byliśmy u zwykłego tam dostał atropinę potem poszliśmy do podobno najlepszego okulisty w Małopolsce (podejście do psów ma średnie), ale coś za coś. Jak patrzę do "apteczki" naszego knura to miał: atropinę, tobrexan, corneregel, tropicamidum i robił mu badanie dna oka. Miał podejrzenie uszkodzenia rogówki ale okazało się, że jest ok., musimy iść jeszcze na kontrolę.
 
oczywiście wizyta u okulisty jest zalecana, uszkodzenie rogówki to jeszcze spoko bo się zagoi (o ile nie jest duże), u mnie jest gorzej bo oko jest jakby zmiażdżone wewnątrz :( leki są na 3 dni, tylko atropina i diklofenak, mam przyjść pokazać co się z okiem dzieje, a moi weci mają co jakiś czas konsultacje okulistyczne, przyjeżdża do nich specjalista, może coś wymyślą - a jak będzie trzeba to do Krk pojadę

właśnie pierwszy raz od dawna robię zakupy w e-tesco :) mąż znów dopiero wraca do domu, nie ma kiedy ani on ani ja robić zakupów... a tyle rzeczy mi się pokończyło... staram się nie nabić dużego rachunku :p szaleję "między półkami" szukając promocji
 
Ostatnia edycja:
Kochane, może jutro zajrzę na spokojnie. Jeżdżę do pracy i nie mam na nic czasu. Staś uroczy jak zwykle, dziś rano zrobił pierwsze siusiu na nocniczek. Żeby mnie przeciwniczki nie zlinczowały - chciałam spróbować i był zachwycony, uśmiechnięty cały czas na nocniczku, łapał się za kolanka, piszczał z radości, po chwili nocnik zagrał melodyjkę jak siusiu się pojawiło. To było rano zaraz po przebudzeniu i zdjęciu pieluszki. Nie zamierzałam nic robić na siłę, nie nastawiałam się na nic, nie mam żadnego parcia. po prostu spróbowaliśmy usiąść na nocniku. I wyszło super. Oczywiście mógł to być przypadkowy raz, który się wcale nie musi powtórzyć jutro. Ale wyszło fajnie i będziemy sobie na luzie działać dalej.

Buziaki dobrej nocy.
 
reklama
Gosha, szkoda, że nie udało się Wam dojść do Polany Chochołowskiej. My zrezygnowaliśmy z Doliny Chochołowskiej widząc w sobotę warunki na szlaku na Polanę Rusinową i w niedzielę snuliśmy się smętnie po Gubałówce. A okazało się, że na Polanie Chochołowskiej już krokusy są! Dalej nie chce mi się w to wierzyć, bo Rusinowa zasypana na maksa. No nic, jedziemy jeszcze raz teraz w sobotę :D. A co do choroby Tymka - skąd miałaś wiedzieć, że jeszcze oskrzela go trapią? Te górne drogi oddechowe to takie parszywe i zdradliwe są. Często nic nie wskazuje na to, że jest z nimi coś nie tak...
Olga pisze:
koleżanka przyniosła mi z 6 par swoich spodni, wszystkie za kolano rybaczki, i każde inne :) i wszystkie pasują idealnie poza jednymi z jeansu co nie przechodzą w udzie.
Dżizys. Nie dość, że sama szczupła, to jeszcze ma chudsze od siebie koleżanki. To niezdrowe :p. I wkurzające :D Mart, Wasze dzisiejsze osiągnięcie jest dla mnie tylko potwierdzeniem, że reguły regułami, ale każde dziecko jest inne w każdym calu :). Gratuluję nocniczka, może Stasiowi akurat się spodoba na stałe :). No i dokładnie Cię rozumiem jeśli chodzi o brak czasu. Ja muszę ostatnio wybierać na przykład: forum czy wyspanie się :p. No i niestety często wygrywa wyspanie się, stąd też na forum zjawiam się z większymi przerwami :/. A my dzisiaj po zakupach. Kupiliśmy "dorosły" fotelik dla Tymka. Dalej mnie sumienie gryzie, że to nie jakiś wypaśny za 1000zł, ale pan w sklepie poopowiadał, doradził i wyleczyłam się z fotelika Baby Design. Ten, który polecił już przynajmniej jakieś gwiazdki w testach ADAC ma :p. Pan widział, że trochę oczytana jstem, mam pojęcie jakie takie o testach, zasadach bezpieczeństwa, tylko że kasą nie śmierdzimy... Powiedział, że zamiast tego Baby Design poleciłby Safety 1st model Baby Cool, który jest prawie modelem Priori Maxi Cosi. Ponoć to jedna i ta sama firma, tylko podinną marką. No i rzeczywiście, wygląda bardzo pdobnie do tego Maxi Cosi. O, takie cosik: Safety 1st | Baby Cool - Black Iron . No i nie dość, że sprzedawca sam od siebie 50zł nam spuścił (bo mu powiedziałam, że mimo że mnie sumienie gryzie że na takie modele patrzę, to mój budżet na zakup fotelika to tylko 400zł), to jeszcze pokazał nam model z lekko zaciągniętym pokrowcem, który mógłby nam jeszcze 50zł taniej sprzedać :). Supcio. Tymek siedzi na swoim tronie zadowolony.
 
Do góry