reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Taycia, też ciekawy i się chyba tak łatwo nie wyleje z niego...:dry: Moja też umie pić, a jeszcze lepiej idzie Jej wylewanie i patrzenie jak leci:-D :baffled:

Kurczę jak mój chrapie:wściekła/y:Zaraz Go palne chyba...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tonya, to widzę że nie tylko ja mogłabym zajmować się dziećmi tudzież domem, i bardzo mi z tym dobrze :-). To fakt, że zostawienie bliskich boli, chociaż mam wrażenie, że odkąd urodziłam dzieci to przeprowadziłam się w jakiś kosmos, bo kontakty baaardzo się osłabiły. Więc nie wiem czy km na dłuższą metę robią jakąś różnicę ;-).

Lilka ma ten kubek LOVI ale cholerstwo kapie :/. Tzn. jak sobie stoi i ewentualnie się go położy to daje radę, ale już przy wstrząsach, obijaniach (np. jak miałam nie raz w torebce) to się mega wylewało. Także ja go nie lubię ;-). Do tego dochodzi fakt, że Lilce łatwiej było pić z normalnego kubka(chociaż trzeba uważać) niż z LOVI, bo przy LOVI jak Jagienka napisała, trzeba pociągnąć i to Lilę zniechęcało. Dopiero to ciągniecię ogarnęła dosyć niedawno (a kubek ma ponad rok), ale i tak go nie używamy ze względu na kapanie.
 
hejka!
wybaczcie że nie odpiszę każdej z osobna ale to co zapamiętałam:
przede wszytskim Tonya gratulacje!!!a nam się jednak pozmienialo i poczekamy jeszcze z drugim jeżeli w ogóle się zdecydujemy po naszych pzrejsciach z małą.
Poza tym finansowo u nas ostatnio kiepsko no a jeszcze musimy remont zrobić na jesieni i się przenieść do bloku bo jeżeli dłużej z teściami pomieszkamy to do rozwodu chyba dojdzie...
Bielsko bardzo łądne miasto mój ojciec pochodzi z tamtych rejonów (czechowice). Zawsze jeżdziłam do Bielska MIkuszowic na groby chociaż ostatnio z przyczyn losowych dawno nie byłam i się wybieram i wybrać nie mogę

co do kubków - to ja nie będę wydawać na to kasy bo moja mała i tak wszystko wypluje. Ona generalnie wie/szybko łapie jak tzreba pić ale... wypluwa zaraz wszytsko robiąc fontannę i ciesząc się że narozrabiała. Czy ona w ogóle nie odczuwa pragnienia??

taycia -
u nas luźniejsze, śmierdzące kupki po raz kolejny były zwiastunem infekcji ale mam nadzieję że u Was to tylko zębolki. Jakby jednak mleczko to może spróbuj Pepti? takie pośrednie jest między nutra a zwykłym

Piszecie że Wasze maluszki marudzą przez ząbki itd więc moja chyba zawsze będzie bezzębna bo ciągle uśmiechnięta, wesolutka, grzeczna taka i kochana że aż się sama dziwię (mimo że psotka straszna) wczoraj tylko patrząc na nią czułam się zmęczona - pzrez ponad godzinę "biegała" na czworakach wokól stolu chichrając się...

Generalnie w piątek u lekarza okazało się że z małą zamiast lepiej jest gorzej i zajęlo nam oskrzela (czego w ogole po niej nie widac ale to juz kiedys pisalam ze ona jakos tak choruje bezobjawowo prawie, nawet jak sepse miala to lekarze mowili ze nie zachowuje sie ani nie wyglada na chora). Dostaliśmy kolejny antybiotyk tym razem z innej grupy bo tamten w ogole nie zadzialal (juz 3 teraz) a do tego moj ojciec wczoraj mial wylew...
Jutro znowu idę z mała do lekarza i aż się boję żeby nie zeszło na plucka, dzisiaj siedzi z babcią.
 
Mucha,tak kubeczka nie tesowałyśmy ;-) ale sprawdziłam i rzeczywiście producent wstrząsów nie przewidział :baffled:

Podpisuję się pod tym co napisałaś,ja odkąd mam dzieci mam wrażenie że wyprowadziałm się na inną planetę :baffled:przez te 10 lat sukcesywnie odsuwały się ode mnie koleżanki,dzisiaj zostały mi 2 takie bliskie które bez względu na km zawsze pamiętają i jedna znajomośc forumowa którą utrzymuję od ponad 3 lat i mam nadzieję że kiedyś wreszcie uda nam się spotkac,razem planowałyśmy córeczki i nawet obie mają tak samo na imię :-)
Jest dosyc szerokie grono które przy okazji każdego spotkania nie omieszka rzucic tekstem "ja bym nie wytrzymała tyle w domu-z dziecmi" :dry: ale nie komentuję,śmieszy mnie to wręcz bo większośc z nich bezdzietna albo z jednym dzieciem.


Flower,biedna Karolcia...powturzę sięój Dawidek też chorował bezobjawowo prawie,zapalenie płuc miał dwa razy i za każdym bez gorączki,do tego parę razy krtań i non stop gardło...miałam wrażenie że wszystkie choróbska skupiły się wyłącznie na nim...to trwało prawie 3 lata...najbardziej intensywnie właśnie w pierwszym roku życia....życze niuni dużo zdrówka a Tobie cierpliwości i wytwałości,kiedyś w końcu musi się to skończyc,Karolinka potrzebuje po prostu więcej czasu na nabranie odporności...biorąc pod uwagę jaki miała start...



Wpółczuje z powodu tatka...
 
jedno mogę potwierdzic-nie kapie
To jest idealny dla Kasi ;-)

Flower, doskonale Cię rozumiem. My też z powodów finansowych chcemy poczekać z drugą dzidzią…
Kurczę Wy to się macie z tymi chorobami… :-( Trzymam kciuki za zdrowie Karolinki i za Twojego tatę ;-)

Jagieńka, coś w tym kosmosie jednak jest. Ja w sumie odkąd zostałam mamą myślę inaczej. Odsunęłam się od życia towarzyskiego i jakoś mi to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie dobrze mi z tym :-) Widocznie już się wyszalałam i mi wystarczy. Mam 2 najbliższe koleżanki, chociaż czasami wydaje mi się, że są z innej planety… Może dlatego, że One są jeszcze pannami bez dzieci i też myślą inaczej. „Mąż,dzieci! Za młode jesteśmy na brudne pieluchy” Stawiają raczej na kariery i zabawę, a nie na rodzinę…. A mi się bardzo podoba rola żony, matki (nawet matki polki) i kochanki (tylko dla męża) :-)
 
Ostatnia edycja:
pflaume zamiast siedzec tak dlugo i sie nudzic poszlabym spac, wyspac sie

Maja przespala cala noc :-), dzis troszke lepiej, temp jak narazie brak tylko kupki luzne wiec jestem praktycznie pewna ze to zabki
 
Karola, wysypiam się. Kasia śpi już całe noce, do 6 i to mi wystarcza;-) Jak położe się wcześniej, to rano jestem nie wyspana...:blink:Poza tym nie raz po prostu nie mogę zasnąć...:baffled: Wszystko też zależy od dnia i zmęczenia.


O całą noc - super, oby już tak było zawsze:-)


A Kasia usnęła i już śpi ponad 1h ;-)
 
Za to moja ma problemy z zaśnięciem dzisiaj :baffled: robiłam już 3 podjazdy i nic...trze oczy,marudzi ale pociągnie cycka i jak ręką odjął :dry: na następne pół godziny po czym od nowa....chyba zwariuję,wszystko na raty robię a tyle miałam w planach...wrrrr:wściekła/y:
 
reklama
Jagieńka, Kasia tak wczoraj miała... Marudziła, wymuszała, nie chciała spać, normalnie obłęd...:baffled: Najgorzej, że właśnie w takiej sytuacji nie można nic zrobić:dry: Dzisiaj na szczęście już było ok.

Wasze Maluszki też tak wymuszają wszystko? Moja to ostatnio strasznie...:confused: Do tego wszędzie Jej pełno i nawet pampersa nie da sobie zmienić, trzeba się ładnie "namęczyć" żeby się udało...
 
Do góry