anney
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2014
- Postów
- 4 412
akuku, moj m przywozi z marketu ryby.
ae iwesz on kucharzem jest, wiec kocha to.
latem to my sami swoje pomidory i papryke mamy, ziola mamy nawet zima swoje (jutro moge wam zdjecia zrobic)
jakie ryby? dzikiego lososia, wiem,ze jest drogi, ale jest zdrowszy (a zaoszczedzamy duzo na smieciach i prvetworzonym jedveniu)
sole, czasami jak w pracy ma to dover sole (dosc czesto do hastings jezdzimy i m lowi z plazy- mistrzostwo swiata), baby squid, mussles, dorsza atlantyckiego. w tesco kupuje tylko jesli nie mam czasu podjechac do waitrose, a m nie byl na markecie i zawsze swieze.
moj m zamawia z firmy organicznej granole, maki, makarony, wiec przynosi do domu kartoniki raz na 2tygodnie.
wedliny mam od brata z polski, sam wedzi. mieso tez zamawiam soebi w polsce u brata, np. jednego cielaka, mrozony i co kilka tygoni przyjezzaja paczki do mnie, jeszcze zamrozone i jak potrzeba to facetom moim robie. ja osobiscie jem rzadko, bo mi mieso srednio przechodzi. to samo robie z ziemniakami i jablkami, ale zima nie, bo marzna w trasie.
to prawda, trudno jesc jest naprawde zdrowo, wiec ocvywiscie oprocz mojego awokado, ktore kocham, jemy warzywa i owoce glowni sezonowe i wlasnie od rolnikow (m ma dostawcow organicznych do klubu- pracuje dla druzyny footballowej, wiec jedzenie pierwszej klasy)
o tej twojej znajomej..... szok....nie jestem zaskoczona,ze przy takiej diecie chlopiec jeszcze nie mowi. moi tez jedza ogurty, ale ja mam jogurtownice i jedyne mlecvne produkty, ktore kupuje to wlasni emleko i serek homogenizowany, czasami twarog, ktory uwielbiam a sama nie bawie sie w robienie domowe.
zrobic fantastyczny jogurt domowy to 3 minuty pracy, 12h (przez noc) w jogurtownicy i 2h chlodzenia. wiesz co w nim jest, nie ma cukrow, syfow, gowien i jest przepysvny! jogurtownice mozna kupic os 12 funtow. dla mnie inwestycja warta kazego grosza.
ae iwesz on kucharzem jest, wiec kocha to.
latem to my sami swoje pomidory i papryke mamy, ziola mamy nawet zima swoje (jutro moge wam zdjecia zrobic)
jakie ryby? dzikiego lososia, wiem,ze jest drogi, ale jest zdrowszy (a zaoszczedzamy duzo na smieciach i prvetworzonym jedveniu)
sole, czasami jak w pracy ma to dover sole (dosc czesto do hastings jezdzimy i m lowi z plazy- mistrzostwo swiata), baby squid, mussles, dorsza atlantyckiego. w tesco kupuje tylko jesli nie mam czasu podjechac do waitrose, a m nie byl na markecie i zawsze swieze.
moj m zamawia z firmy organicznej granole, maki, makarony, wiec przynosi do domu kartoniki raz na 2tygodnie.
wedliny mam od brata z polski, sam wedzi. mieso tez zamawiam soebi w polsce u brata, np. jednego cielaka, mrozony i co kilka tygoni przyjezzaja paczki do mnie, jeszcze zamrozone i jak potrzeba to facetom moim robie. ja osobiscie jem rzadko, bo mi mieso srednio przechodzi. to samo robie z ziemniakami i jablkami, ale zima nie, bo marzna w trasie.
to prawda, trudno jesc jest naprawde zdrowo, wiec ocvywiscie oprocz mojego awokado, ktore kocham, jemy warzywa i owoce glowni sezonowe i wlasnie od rolnikow (m ma dostawcow organicznych do klubu- pracuje dla druzyny footballowej, wiec jedzenie pierwszej klasy)
o tej twojej znajomej..... szok....nie jestem zaskoczona,ze przy takiej diecie chlopiec jeszcze nie mowi. moi tez jedza ogurty, ale ja mam jogurtownice i jedyne mlecvne produkty, ktore kupuje to wlasni emleko i serek homogenizowany, czasami twarog, ktory uwielbiam a sama nie bawie sie w robienie domowe.
zrobic fantastyczny jogurt domowy to 3 minuty pracy, 12h (przez noc) w jogurtownicy i 2h chlodzenia. wiesz co w nim jest, nie ma cukrow, syfow, gowien i jest przepysvny! jogurtownice mozna kupic os 12 funtow. dla mnie inwestycja warta kazego grosza.