lucalew
Fanka BB :)
Magdus uwierz mi ze ja mam wicej sadelka od Ciebie :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
U mnie nawet nie ma opcji,że rodzice przyjadą i nam pomogą, moi po prostu nie mogą z uwagi na prace a mieszkają 120 km od nas, teść również pracuje a teściowa jest chora , miała udar i nie ma sprawnej reki, mowa tez kuleje, także nawet jeśli by chcieli to niestety... Zgadzam sie,że nikt Ci nie patrzy na ręce i nie wytyka błedów, czasami jednak latwiej jak ktos ci pokaże. Na szczęscie mamy internet i YTlilija powiem Ci że my po porodzie woleliśmy być sami. P miał też dwa tyg urlopu, więc uczyliśmy się bycia rodzicami, nikt Ci nie radzi, nie krytykuje jak trzymasz dziecko i że 30 lat temu to noworodek w środku lata siedział w czapce w domu(trochę wyolbrzymiam, bo moi rodzice zawsze szanowali nasze zdanie w kwestii wychowania naszego dziecka). Później taka pomoc jest olbrzymia, jak już dopada cię zmęczenie i ktoś bierze dziecko na spacer a ty możesz się przespać, albo chcesz wieczorem wyrwać się do kina, ach nie mówiąc o tym jak dobrze mi teraz
Teraz dziadkowie pojechali, bo moja siostra i jej mąż będą całymi dniami w szpitalu po porodzie i ktoś się musi zająć starszą córką, ale jak tylko wrócą wszyscy do domu, moi rodzice wracają do siebie.
Mój lata do Londynu (czasem do Guernsey- to terytorialnie też UK), czasem na tydzień, czasem na dwa a raz nawet na cały miesiąc......
Współczuję że Twój ma niebezpieczną pracę, brrrrrr, może warto pomyśleć o zmianie??? I nadgodziny są okropne, zwłaszcza jak się w domu czeka na powrót męża....