Dobrze Kamila że już uśmiech jest. To najwazniejsze
. My szczepimy tylko to co każą. I tak jest tego dużo. U nas na razie po szczepieniach tylko ospalosc no i może trochę płacz i ale nie jestem pewna czy to od tego. Byliśmy za to na basenie w sobotę i Staś przeżył lekki szok. Sama się zestresowalam...ale było fajnie. Myślę, że jak się oswoi to będzie miał większą radość, bo na razie jest tylko zaaferowany.
Dziewczyny podziwiam Was za energię do gotowania. Ja coś nie ogarniam Świat na razie. Co prawda choinka stoi ale nie ubrana. Nic nie piekę bo mam zepsuty piekarnik. Całe szczęście bo bym miała wyrzuty że pierniczków nie upiekłam. Szczególnie podziwiam jak robicie Święta dla całej rodziny. Jak Wy znajdujecie na to czas? My sama Wigilię siedzimy w trójkę więc nie muszę za dużo przygotowywać. Potem przyjedzie babcia z jedzeniem więc spoko. Przy Was wychodzę na lenia
Miłego dnia pracusie