reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
reklama
Dziękuje Ania :-)

Daje nam w kość szczepienie. Wczorajsza noc niespokojna. Budził się kilka razy i spał z cycem prawie całą noc. Dzisiaj zasną przed 17 i śpi budził się 2 razy cyc i dalej śpi biedaczek jeszcze w ubraniach. Przebudzi się teraz to wacikiem umyje rączki i buzię, przewinę, piżama i łóżko. Dobrze że wczoraj wykąpany. Powiem Wam że się martwię w czwartek było szczepienie popołudniu czyli już 3 dzień. W dzień był radosny i rozgadany. Może musi tą noc odespać wczorajszą co się biedak tak kręcił. I dziwne bąki puszczał bo śmierdzące.
 
Kamila, nie głupie, juz Ci odpowiadam.
Nie wiem czy pamiętasz moje perypetie z karmieniem? Bol, krew i łzy . Do tego bóle brzuszka Olusia, tylko w trakcie karmienia!: rzucanie się przy piersi, szarpanie, puszczanie piersi, płacz i niepokój. Dowiedzialam się ze dzieci mające problem z brzuszkiem mogą ciężko znosić to szczepienie i wśród wielu moich znajomych to się sprawdziło. Mojej przyjaciółki córka po tygodniu od drugiej szczepionki miała ogromny bol brzuszka, krzyczała przez cały dzień, nie jadła wiele godzin i wylądowały na SOR .
Ja się po prostu balam tego. Może zrobilam źle i obym nigdy nie musiała tej decyzji żałować ale taką właśnie podjelam.
Strach przed tym ze dziecko będzie cierpieć, krzyczeć, nie będzie jeść, przy moim braku wiary w siebie podczas karmienia poskutkowało tym ze nie zaszczepilam
 
Rozumiem Cię doskonale. Po tym strasznym pół godzinnym płaczu i nocy z bólem brzuszka nawet mi wielkiemu entuzjaście szczepień różne wątpliwości do głowy przychodziły. A ten płacz inny niż wszystkie naprawdę został w mojej głowie i nigdy nie chce go więcej usłyszeć. Ale dzisiaj noc lepsza i właśnie się obudził mój królewicz i się do mnie uśmiecha aż całe dziąsła widać
 
Dobrze Kamila że już uśmiech jest. To najwazniejsze:). My szczepimy tylko to co każą. I tak jest tego dużo. U nas na razie po szczepieniach tylko ospalosc no i może trochę płacz i ale nie jestem pewna czy to od tego. Byliśmy za to na basenie w sobotę i Staś przeżył lekki szok. Sama się zestresowalam...ale było fajnie. Myślę, że jak się oswoi to będzie miał większą radość, bo na razie jest tylko zaaferowany.
Dziewczyny podziwiam Was za energię do gotowania. Ja coś nie ogarniam Świat na razie. Co prawda choinka stoi ale nie ubrana. Nic nie piekę bo mam zepsuty piekarnik. Całe szczęście bo bym miała wyrzuty że pierniczków nie upiekłam. Szczególnie podziwiam jak robicie Święta dla całej rodziny. Jak Wy znajdujecie na to czas? My sama Wigilię siedzimy w trójkę więc nie muszę za dużo przygotowywać. Potem przyjedzie babcia z jedzeniem więc spoko. Przy Was wychodzę na lenia;)
Miłego dnia pracusie;)
 
Dobrze Kamila że już uśmiech jest. To najwazniejsze:). My szczepimy tylko to co każą. I tak jest tego dużo. U nas na razie po szczepieniach tylko ospalosc no i może trochę płacz i ale nie jestem pewna czy to od tego. Byliśmy za to na basenie w sobotę i Staś przeżył lekki szok. Sama się zestresowalam...ale było fajnie. Myślę, że jak się oswoi to będzie miał większą radość, bo na razie jest tylko zaaferowany.
Dziewczyny podziwiam Was za energię do gotowania. Ja coś nie ogarniam Świat na razie. Co prawda choinka stoi ale nie ubrana. Nic nie piekę bo mam zepsuty piekarnik. Całe szczęście bo bym miała wyrzuty że pierniczków nie upiekłam. Szczególnie podziwiam jak robicie Święta dla całej rodziny. Jak Wy znajdujecie na to czas? My sama Wigilię siedzimy w trójkę więc nie muszę za dużo przygotowywać. Potem przyjedzie babcia z jedzeniem więc spoko. Przy Was wychodzę na lenia;)
Miłego dnia pracusie;)
Napisz więcej szczegółów o basenie. Jak długo byliście w wodzie. Czy raz dłużej czy kilka razy krócej. Technicznie czy jak kilka razy to kilka pieluszek żeby mokry nie był. Czy potem po tej wódzie myłas go pod prysznicem czy w domu czy wogóle. Jak skóra. Basen z chlorem czy ozon. W Suwałkach jak rodzisz dziecko dostajesz w szpitalu bon 200zl na Aquapark. W ferie jedziemy na Litwę tam specjalna strefa dla takich bobasów ale czesciej myślę o miejskim basenie.
 
reklama
Napisz więcej szczegółów o basenie. Jak długo byliście w wodzie. Czy raz dłużej czy kilka razy krócej. Technicznie czy jak kilka razy to kilka pieluszek żeby mokry nie był. Czy potem po tej wódzie myłas go pod prysznicem czy w domu czy wogóle. Jak skóra. Basen z chlorem czy ozon. W Suwałkach jak rodzisz dziecko dostajesz w szpitalu bon 200zl na Aquapark. W ferie jedziemy na Litwę tam specjalna strefa dla takich bobasów ale czesciej myślę o miejskim basenie.
W wodzie 30 min. bez wychodzenia. Pieluszka specjalna do basenu. W wodzie zabawy , Pani prowadząca mówi jak chwycić malucha , wierszyki, płukanie, zabawki i rozkoszne dzidzie w różnym wieku. Staś był najmłodszy. Troszkę momentami marudził ale wydaje mi się że dlatego że zwykle o tej porze śpi, więc spróbujemy zapisać się na inną godzinę. Woda trochę chloroana, po wyjściu od razu pod prysznic ale starałam się nie moczyć mu twarzy. Skóra spoko. Pobalsamowalam i jest ok. Woda była cieplutka. Po wyjściu trzeba odczekać pół godziny żeby się nie przeziebil. Mi się Staś strasznie pręży robi mostek i jest ciągle spięty. Mam nadzieję że ten basen coś pomoże. A w piątek znów do fizjotetapeutki idziemy. Kontrolnie.
 
Do góry