reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
@marii19 Osobiście nie wyobrażam sobie porodu bez męża, ma być i tyle! :p Choć on sam jeszcze nie jest do tego przekonany, ale jak pojawi się brzuszek i wszystko będzie bardziej 'realne' to na pewno zmieni zdanie ;)
@za_necia11 Wiesz.. Ja tych paluszków krabowych to zjadłam może z jeden. Ile w tym sushi się zmieści.. :) Tak samo przetworzone są kebaby, chipsy i większość jedzenia na mieście a czasem każda z nas się na to skusi ;) To nie surowe mięso, mam nadzieję, że nie zaszkodzi, tym bardziej w tak niewielkiej ilości ;)
 
reklama
@dzag82 ja na Ujastku w 2015 rodzilam syna i teraz tez tam planuje rodzić, więc może się spotkamy bo termin mamy podobny [emoji23]

@marii19 mój narzeczony towarzyszył mi przy pierwszym porodzie i teraz też będzie. Bardzo mi pomógł, czułam się lepiej wiedząc, że stoi za mną. Jeszcze jak byłam w ciąży, to miał obiekcje. Nie chciał przy tym być, ale nie dlatego, że się brzydzi, tylko dlatego, że nie chciał patrzeć jak cierpię. Ale przełamał się i mówi, że nie żałuje i przy drugim porodzie też będzie mi towarzyszył.
Ale ja go nie zmuszałam. Pozwoliłam mu samemu zdecydować, nie naciskałam.


Napisane na NEM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@marii19 Osobiście nie wyobrażam sobie porodu bez męża, ma być i tyle! :p Choć on sam jeszcze nie jest do tego przekonany, ale jak pojawi się brzuszek i wszystko będzie bardziej 'realne' to na pewno zmieni zdanie ;)
@za_necia11 Wiesz.. Ja tych paluszków krabowych to zjadłam może z jeden. Ile w tym sushi się zmieści.. :) Tak samo przetworzone są kebaby, chipsy i większość jedzenia na mieście a czasem każda z nas się na to skusi ;) To nie surowe mięso, mam nadzieję, że nie zaszkodzi, tym bardziej w tak niewielkiej ilości ;)

Aaa [emoji23] ja jak jem sushi to do oporu aż pęknę [emoji23]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Natalkuś, no to troszkę się minęłyśmy w 2015 :-p Mój Witek z 20 grudnia. Teraz mam termin na 23 sierpnia, ale z racji pewnej cesarki pewnie z tydzień wcześniej się zamelduję. Może się trafimy :blink:.

MamaT, jeeeeju w środku nocy ta podwózka... :baffled: Musisz bardzo kochać męża ;-) ;)
 
@marii19 mąż był przy pierwszym porodzie, teraz też będzie. Nawet nie wyobrażam sobie rodzić bez niego. Sam fakt, że był obok dużo mi dał. Poza tym podawał mi wodę, próbował rozbawić a ja go ściskałam za rękę z bólu. Później jeszcze przez kilka godzin miał ją czerwoną :p ale na początku też nie chciał bo powiedział, że jak zobaczy krew to zamdleje :p sam zdecydował, że jednak będzie ze mną i nie żałował.
Co do położnej to ja nie małam opłaconej a i tak byłam pod dobrą opieką :) teraz też nie będę opłacała
 
Ehhh, przy cesarkach to jest właśnie - za przeproszeniem - chu**** :-( :( Pożegnanie z mężem w korytarzu, potem wyjeżdża dziecko, a później kobieta i od razu jest odizolowana od męża. Jak mąż nie jest z dzieckiem, to jeszcze w korytarzu szybko się jedno zdanie rzuci, a jak jest z dzieckiem to nawet tyle nie. Aż do następnej doby.
Z perspektywy faceta to musi być strasznie słabe :-( Tak mi się wydaje. Jest żona bez dziecka a nagle wiozą dziecko i mówią, że to jego. Tak po prostu, jak z linii produkcyjnej. Głupie.
W niektórych szpitalach w Polsce wprowadzili możliwość asysty osoby towarzyszącej przy cesarce. Ale to chyba na palcach można policzyć ich ilość.
 
Doula to coś innego niż położna, położna zajmuję się kwestiami technicznymi porodu i jego przebiegiem, doula to raczej taka osoba towarzysząca przy porodzie, która właśnie poda wodę, pomasuje plecy, zagada, pomoże się zrelaksować itd

p19uflw1jarcljhd.png
 
Miałam wczoraj rozmowę z mężem na temat porodu i stwierdził, że nie chce być przy tym wszystkim, trochę go to przerasta, nie będzie wiedział co robić itd. zapewne boi się, ja liczyłam jedynie na wsparcie i trochę się zawiodłam szczerze mówiąc.... Nie chcę go zmuszać do tej decyzji, może jeszcze zmieni zdanie albo po prostu będzie żałował, że nie będzie na bieżąco co się w danym momencie dzieje. Macie jakieś pomysły czy przekonywać go do tej decyzji czy nie ma sensu ?
 
reklama
U nas mąż mógł być za szybko i widział całe CC ,jak dziecko się urodziło i je owineli dali mu na ręce trzymał troche,później mnie zawieźli na salę i mógł być od razu przy mnie ,a po czasie znów przywieźli dziecko i podali mężowi ,a mąż położył koło mnie i karmiłam, byłam w szoku,że mogę karmić.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry