reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
@anntryb na pewno nic na siłę bo to może mieć odwrotny skutek, jeszcze bardziej się zniechęci. Mój też nie chciał ale nie namawiałam go tylko co jakiś czas wspominałam jak ważna jest dla mnie jego obecność w tym momencie. No i w końcu sam doszedł do wniosku, że chce być wtedy przy mnie :)
 
reklama
Anntryb, może szkoła rodzenia go przekona? Wszystko mu spowszednieje, będzie wiedział i czego się spodziewać i co może robić. Planujesz udział w zajęciach w szkole rodzenia?
 
Mój mąż powiedział,że nie wie czy przy naturalnym chciałby być. Ja radzę nie zmuszać faceta do tego swojego też nie będę namawiać. Nie raz faceta takie widoki obrzydzaja i zraża się później do żony gdzies taki obraz może im utkwic. Inni faceci chcą być chwala nagrywają. Mój wujek wręcz nagrał jak dziecko wychodzi z pochwy. Przepuszam,że mój by zemdlał jak by zobaczyl jak się mecze [emoji3]

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Aaa [emoji23] ja jak jem sushi to do oporu aż pęknę [emoji23]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Hehe ja też jadłam do oporu, ale miałam wersję z warzywami. Paluszek krabowy był "egzotycznym dodatkiem" :D Na wędzonego łososia się nie zdecydowałam. Zbyt surowa rybka niestety..
Ale przekonałyście mnie do pasztetu i zjadłam dziś pyszną bułkę z pełnoziarnistym pasztetem - pycha! Od razu dzień lepszy :p

Co do męża i porodu to sądzę, że będzie na to czas.. I na rozmowy i plany i sam poród. Niech ciąża stanie się dla nich bardziej wyraźna, poczują kopniaki i nie będą chcieli przegapić tak ważnej chwili. Taką mam przynajmniej nadzieję ;)
 
25_pixels u nas jest podobnie w szpitalach jeśli chodzi o komfort.Posiłki też wybierane są z kilku opcji.Tylko tyle że dziecko jest z Tobą od razu i musisz sobie jakoś radzić nawet jak jesteś po cc.Chyba że matka nie karmi dziecka to wtedy interweniują bo leżałam z taką na sali po pierwszym porodzie.
U nas położne super.Doradzały i miłe do bólu.Atmosfera naprawdę super.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ehhh, przy cesarkach to jest właśnie - za przeproszeniem - chu**** :-( :( Pożegnanie z mężem w korytarzu, potem wyjeżdża dziecko, a później kobieta i od razu jest odizolowana od męża. Jak mąż nie jest z dzieckiem, to jeszcze w korytarzu szybko się jedno zdanie rzuci, a jak jest z dzieckiem to nawet tyle nie. Aż do następnej doby.
Z perspektywy faceta to musi być strasznie słabe :-( Tak mi się wydaje. Jest żona bez dziecka a nagle wiozą dziecko i mówią, że to jego. Tak po prostu, jak z linii produkcyjnej. Głupie.
W niektórych szpitalach w Polsce wprowadzili możliwość asysty osoby towarzyszącej przy cesarce. Ale to chyba na palcach można policzyć ich ilość.
U mnie w szpitalu jest zupełnie inaczej, co prawda przy cc "męża" nie było ale po dostał dzieciaka i czekali na mnie oboje w sali 1 osobowej, mógł siedzieć codziennie aż do 21, a synek też był ciągle ze mną, żadnego zabierania. Męczyłam się w nocy, ryczałam ale chyba gorzej jakbym dziecka nie miała przy sobie. Widzę co szpital to inaczej..
 
25_pixels u nas po cc wychodzi się w 2 lub 3 dobie.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom

Trochę bym się bała. To była moja pierwsza w życiu operacja. Byłam słaba. I bardzo zwracałam. Ie chcieli mnie wypuścić po 3 dobach. Musiałam zostać jeszcze jedna.
Moja siostra rodziła w Holandii i wypuścili ją po 2 godzinach. Pomimo tego, że ma problem z krzepliwością krwi i bardzo złe się czuła i ciagle słabła (utraciła dużo krwi).


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ehhh, przy cesarkach to jest właśnie - za przeproszeniem - chu**** :-( :( Pożegnanie z mężem w korytarzu, potem wyjeżdża dziecko, a później kobieta i od razu jest odizolowana od męża. Jak mąż nie jest z dzieckiem, to jeszcze w korytarzu szybko się jedno zdanie rzuci, a jak jest z dzieckiem to nawet tyle nie. Aż do następnej doby.
Z perspektywy faceta to musi być strasznie słabe :-( Tak mi się wydaje. Jest żona bez dziecka a nagle wiozą dziecko i mówią, że to jego. Tak po prostu, jak z linii produkcyjnej. Głupie.
W niektórych szpitalach w Polsce wprowadzili możliwość asysty osoby towarzyszącej przy cesarce. Ale to chyba na palcach można policzyć ich ilość.

Mój był przy cesarce (ale to nie Polska jak wiesz). Przecinał pępowinę. Dali mu od razu na ręce. A wogole było tak śmiesznie. Pan anestezjolog sypał dowcipami jak rasowy komediant. Wszyscy obstawiali ile będzie ważył maluch. Normalnie zakłady. Jeden z najfajniejszych momentów w moim życiu. [emoji23] na sam koniec jak juz przewożą na piętro z moim pokojem w skrzydle szpitala gra kołysanka tak szpital oznajmia narodziny kolejnego dziecka. Aż się wtedy poryczałam, bo wiozą nas. Mąż idzie koło nas. Wszyscy po drodze gratulują.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Anntryb, może szkoła rodzenia go przekona? Wszystko mu spowszednieje, będzie wiedział i czego się spodziewać i co może robić. Planujesz udział w zajęciach w szkole rodzenia?
nie planuję szkoły rodzenia :) może jeszcze zmieni zdanie, na pewno nie mam zamiaru naciskać
 
Do góry